Co jak nie piernik, czyli jedziemy do Torunia

Autor: 
Magdalena Grzesiak
Pomnik Kopernika, w tle Wieża Ratuszowa.jpg

Toruń to nie tylko pierniki i Kopernik, choć te pierwsze można znaleźć za każdym rogiem, a duch tego drugiego zdaje się unosić nad całą Starówką, wpisaną zresztą na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Każdy pewnie orientuje się, że Toruń pełen jest zabytkowych budowli, ale już na pewno nie każdy zdaje sobie sprawę z ich olbrzymiego bogactwa – miasto jest wręcz usiane bardzo starymi (gotyk, renesans) kościołami, kamienicami i innymi budowlami. Na szczególną uwagę zasługuje z pewnością średniowieczna Krzywa Wieża, odchylona od pionu o 1,40 m. W samym centrum rynku staromiejskiego (bo jest też nowomiejski) uwagę przykuwa Ratusz (będący obecnie siedzibą muzeum) wraz z górującą nad nim Wieżą Ratuszową – punktem widokowym ze wspaniałą panoramą na całe miasto. Warto też zwiedzić Dom Mikołaja Kopernika by zobaczyć jak wyglądało jego życie i lepiej poznać jego dorobek. Z innych zabytków godna zobaczenia jest choćby Kamienica pod Gwiazdą, Dwór Artusa czy ruiny Zamku Krzyżackiego.
Ale Toruń to nie tylko zabytki. Znajdą tu też coś dla siebie fani sportu, a szczególnie żużla. Znajduje się tu bowiem Motoarena Toruń – najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie mieszczący ponad 15 000 osób, ze znakomitym widokiem z każdego miejsca na trybunach. I trzeba dodać, że z równie znakomitą atmosferą podczas zawodów.
Dla głodnych Toruń oferuje liczne knajpki. Szczególnie polecam Manekina (pyszne naleśniki) oraz Pierogarnię Pod Blaszanym Kotem (ponad 20 rodzajów pierogów) – oba przybytki znajdują się we wspaniałej starorynkowej lokalizacji, a ceny są naprawdę umiarkowane. A dla spragnionych – mnóstwo nastrojowy barów, z równie rozsądnymi cenami...

Wydania: