Kuligiem przez las
Odejdę na moment od tematu kłodzkich ulic, aby wybrać się w zimową podróż do Lądka Zdroju. Nawiążę do tematu, o którym w ubiegłym tygodniu pisała Monika – do wspaniałego kuligu zorganizowanego przez „Stajnię Pod Dębami”
Kilka lat temu byłam już tam ze swoją poprzednią klasą i uważam imprezę za jedną z lepszych... Przede wszystkim dlatego, że trasa kuligu przebiega w całości przez las – a niestety byłam i na takim, gdzie cały czas jechaliśmy między domami wioski... Podczas tegorocznej wyprawy okazało się, że dzieciom najwięcej frajdy daje nie jazda, ale spadanie z sanek – zatem ostatnie były najbardziej pożądane. Dzień był mroźny, zbliżał się wieczór, ponieważ cała impreza odbywała się po lekcjach. Na szczęście na koniec mogliśmy się zagrzać przy wielkim palenisku, napić gorącej herbaty
z cytryną i zjeść pyszne kiełbaski.
I ja zachęcam do wybrania się na kulig, tym bardziej, że warunki w tym roku są niezwykle sprzyjające. Przy okazji warto zwrócić uwagę na wspaniałą okolicę i niezwykłe piękno zimowej przyrody. Wrażenia będą niezapomniane!