Galeria "Twierdza Kłodzka"
Rozmowa z Paniami: Elą Sobolewską i Elą Żytyńską
- Galeria „Twierdza Kłodzka” „wrasta” w Kłodzko. I to nie tylko jako centrum handlowe ale zajmuje również wydwałoby sie sprzeczne z zarabianiem - miejsce kłodzkiego ośrodka kultury....
- Miejmy nadzieję, że tak będzie zawsze. Proponujemy naszych wykonawców, naszych artystów... Czy to jest sprzeczne z zarabianiem? Czy ja wiem... Raczej nie... jest i promowanie kultury i siebie... Wydarzenia kulturalne przyciągają do nas potencjalnego klienta. A i źle by się działo, gdyby tej kultury, tych różnorodnych „smaków” nie było. A jeszcze gorzej (dla nas również) gdyby zanikły potrzeby eleganckiego zachowania, eleganckiego, stylowego ubierania się, gdyby niepotrzebne były książki...
- Kto na to daje pieniążki?
- Staramy się organizować imprezy bezkosztowo albo z małym nakładem. Zaradność Eli (Żytyńskiej - szefowej marketingu Galerii - przyp. red.) - mówi Ela Sobolewska - dyr. Galerii - jest tutaj nie do ocenienia. Potrafi ona nawiązać współpracę z Muzeami, instytucjami kultury. I im i nam to się opłaca.
- Marketing poprzez wydarzenia kulturalne wydaje się nieco ekstrawagancki ....
- Wybraliśmy taki kierunek - oczywiście możliwy był i inny - może i bardziej sprawdzony. Ale ten - promowanie kultury, promowanie naszych twórców lokalnych Ziemi Kłodzkiej po prostu nam się opłaca. Nowoczesna „Galeria”
i „swojskie klimaty” doskonale ze sobą u nas współgrają.
- Jesteście Panie po „urzędniczych, samorządowych” przejściach. Jak Wam tu się pracuje?
- Praca w Galerii jest łatwa. Tu nie trzeba niczego ukrywać, zamiatać pod dywan. Sama praca jest trudniejsza ale i wymierna. Jesteś dobra to jest to zauważane i doceniane. Białe jest białe, a czarne, czarne. Jest to prosta, czytelna gra. A my Galerię rzeczywiście traktujemy jako „swoją”, każdy pracownik dba nie tylko o wykonywanie swoich obowiązków ale nie przejdzie obojętnie kiedy „coś jest nie taK” W samorządzie można było być lepszym, gorszym, nijakim i nie mało to żadnego wpływu na ocenę pracy...
- Przedstawiacie tu Panie obrazek nieomal sielski ... aż nie wierzę...
- Oczywiście, że mamy trudności - teraz choćby śnieg. Usuwanie go z dachu o pow. 2,5 ha to ogromne pieniądze, które „idą w kanał”. A przecież można by je było zużytkować w inny sposób. Trudności - jak są - to naprawdę z przyczyn obiektywnych a nie np. z powodu „budowania poprawności politycznej, która z białego potrafi robić szare a z czarnego brudne.
- Czy macie Panie świadomość, że jesteście potężną konkurencją dla śródmieścia?
- Tak. Choćby ta największa ‘przebitka” - mamy parking (dobrze odśnieżony) na 740 miejsc....
- Jak radzicie sobie np. z „niepożądanymi gośćmi”?
Nie mamy z tym kłopotów. mamy bardzo profesjonalna firme ochroniarską - a potrzebującemu pozwolimy się zagrzać i potem grzecznie wyprowadzić.
U nas jest czysto, bardzo. O to dbamy szczególnie i obiecuję, że nigdy nie będzie brudnych sanitariatów, oberwanych klamek . Myślę, że i za 7. lat Galeria będzie taka zadbana jak i dzisiaj.
- Galeria „Twierdza Kłodzka” się rozbudowuje...
- ... tak. Buduje się II etap. Powstaną tu sklepy: MEDIA EXPERT z art. RTV, AGD, elektroniką na ok. 2000 m2, wyposażenia wnętrz firma „JYSK” i meblowy „AMBRA”. Także multikino 3. salowe. Jedna z sal to na kino 3D. Będzie też oczywiście Mac Donald’s, dwie restauracje, kawiarnia - oczywiście z ogródkiem. No i co ważne - następny parking na 360 miejsc (łącznie Galeria będzie miała parkingi na 1100 miejsc).
- To nowe centrum handlowe Kłodzka. Aż się prosi, aby wokół powstały zakłady usługowe...
- O tak! Byłoby wspaniale gdyby uruchomiło się tu tradycyjne rzemiosło: usługi rymarskie, krawieckie, szewskie ... pralnia...
- Chcecie tu po prostu stworzyć nowe centrum Kłodzka...
- ... tak to wychodzi. ... I jeszcze ciekawostka z „ostatniej chwili” - Galeria „Twierdza Kłodzka” przeżywa nieustanne oblężenie - a przyczyną jest jedzonko na wagę. Czy to kotlet czy gołąbek - za 10 dkg 2,30 zł a po 20.00 - po 1,50 zł. Pyszne, swojskie jedzenie - tanie i świeże.
A klientów moc.
- Dziękuję za rozmowę.