Lepsze deko handlu niż kilogram pracy...

Autor: 
Danuta Chmielarz

...mówi znane powiedzenie, ale Stanisław Magiera, szef sklepu należącego do firmy GS Kłodzko, bedącego w sieci Chaty Polskiej, twierdzi, że na to deko handlu trzeba się ciężko napracować.
- Gdy w marcu 2006 r. rozpocząłem pracę w Szczytnej, czułem się jak intruz, na początku było trudno ale postawiłem na swoim, jasno określiłem zasady i wymagałem przestrzegania ich. Podstawowa z tych zasad to: zyskać nowego klienta, to zyskać trzech przy nim, stracić klienta, to stracić dziesięciu wraz z nim. W naszym sklepie w ciągu 4. lat liczba klientów podwoiła się. Stało się tak dzięki staraniom personelu sklepu (10 osób, w tym 8 sprzedawców), urozmaiconemu asortymentowi i częstym promocjom - dotyczą one mięsa i wędlin, warzyw
i owoców, art. spożywczych. Ceny są u nas ruchome dzięki czemu mamy dla naszych klientów wciąż nowe propozycje - Kierownik „Chaty Polskiej” łączy wspomnienia z teraźniejszością.
Podkreśla, że w handlu bardzo istotny jest stosunek sprzedawców do kupujących. On postawił na młodość w połączeniu z doświadczeniem, bo długoletni, solidni pracownicy zawsze mają dobry wpływ na początkujących. W sklepie obecnie są także praktykantki, solidne i rzetelne mają szanse na zatrudnienie. - Często zwracają się do mnie różne instytucje, placówki oświatowe z prośbą o tzw. sponsoring; jeszcze nikomu nie odmówiłem, wspomagam potrzebujących w różnej formie, głównie przekazując określone towary - p. Stanisław Magiera pokazuje liczne dyplomy i podziękowania od szkół, przedszkola, Koła HDK, parafii, Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Szczególną uwagę poświęca statuetce Przyjaciela Biblioteki Miejskiej w Szczytnej.
- Nie jest źle, ale może być jeszcze lepiej. Mamy w związku z tym pewne plany związane z działalnością sklepu, remontami. Aby zapewnić placówce bezpieczeństwo poza godzinami otwarcia, sfinasujemy założenie przy ul. Handlowej dwóch kamer, które wejdą w skład monitoringu miejskiego.
Pawilon handlowy „Chata Polska” jest jednym z trzech dużych pawilonów tego typu w Szczytnej. Z pozostałymi nie konkuruje. Klientów zdobywa wciąż nowymi propozycjami, przyjaznymi dla ich portfeli. Dziś już mało kto pamięta, że jest on „potomkiem” dawnej geesowskiej „Zgody”, pawilonu spożywczego popularnego w całej okolicy.

Wydania: