Agroturystyczne spotkania
Wędrując po regionie staram się zawsze poznać kolejne gospodarstwa agroturystyczne. To one oferują nam nie tylko upragnioną ciszę, bliskość natury, ale i wiele niepowtarzalnych atrakcji - których nie spotkasz zapewne nawet w najlepszym hotelu. Tym razem chciałbym zaprosić Państwa do gospodarstwa agroturystycznego „U KASI” w Roszycach, nieopodal Kłodzka. Moim przewodnikiem i rozmówcą jest p. Adam Momot – właściciel owego gospodarstwa.
- Obecnie mieszka Pan i pracuje w Niemczech. Drugą jednak nogą jest Pan w Roszycach, zresztą Pana związki z Ziemią Kłodzką są szczególne…
- Rodzinnie jestem związany z Długopolem, gdzie nadal mieszka część mojej rodziny. Życiowe losy rzuciły mnie jednak na Górny Śląsk a później do Niemiec. Podczas kolejnych odwiedzin postanowiłem tu „zainwestować” i kupić dom pod przyszłą agroturystykę. I tak trafiłem do Roszyc. Kupiłem tu w roku 2007 zrujnowany dom, w którym już rok później ruszyła dzisiejsza agroturystyka. Zresztą swój udany start mieliśmy podczas gminnych dożynek, gdzie przyjęliśmy pierwszych gości. Tu też miały miejsce niektóre dożynkowe imprezy czy spotkania ponieważ dysponujemy dość dużą salą.
- Może przybliżymy chociaż skrótowo agroturystykę „U Kasi”.
- Mamy dogodne położenie, zaledwie kilometr od głównej drogi Kłodzko- Kudowa. Stąd wyjątkowo blisko zarówno do Kłodzka jak i Polanicy. Dysponujemy 2, 3 i 4 osobowymi pokojami. Każdy z pokoi ma własną łazienkę. Do dyspozycji naszych gości jest wielka sala, gdzie można urządzać np. zabawy, większe spotkania czy rodzinne uroczystości. Jest zadaszony duży taras, plac zabaw, strzeżony parking, fontanna i staw. Wokół zabudowań jest duży ogród z miejscem na grilla, opalanie, jest też przytulny kącik kawowy. Jesteśmy przygotowani m.in. na osoby niepełnosprawne, cały parter jest przygotowany na ich przyjęcie /są specjalne podjazdy, brak progów i innych barier /. Przyjmiemy również gości z małymi zwierzętami, dla psa mamy np. specjalny kojec. Każdy znajdzie więc coś dla siebie i swojej rodziny.
- Gospodarstwo „U Kasi” wielokrotnie już doceniono i uhonorowano.
- Agroturystyka „U Kasi” była faktycznie wielokrotnie nagradzana na różnych konkursach czy imprezach. Możemy się m.in. poszczycić Nagrodą Roku Gminy Kłodzko, „Podkową Biznesu”, „Złotym Kłosem” czy nagrodą na regionalnej Agrofecie. Przyznano nam również tytuł i dyplom „Najlepszej Agroturystyki”. Najważniejsi są jednak dla nas nasi goście. Zawsze staramy się, aby do nas ponownie wracali i polecali nas innym. Ich polecenie to najlepsza promocja.
W ten sposób przyciągamy np. gości z Niemiec. Ważna jest dla nas również działalność na rzecz miejscowej społeczności, bowiem tu na co dzień żyjemy.
- Wiem, że wielokrotnie wspomaga Pan miejscowe działania. Jak to kiedyś już pisałem - jest Pan kolejnym niespokojnych duchem tej ziemi i tej wioski.
- Mamy stały kontakt z panią Sołtys Roszyc i Radą Sołecką. Staramy się w miarę możliwości wspomagać miejscowe inicjatywy czy działania. Nie możemy przecież działać w oderwaniu od tej wioski i jej mieszkańców. Marzę, abyśmy stworzyli kiedyś jedną wielką wioskową rodzinę.
- Z własnej obserwacji wiem też, że jest Pan osobą wyjątkowo skromną, a przecież warto jeszcze wspomnieć o pomocy dla powodzian w formie darów przywożonych z Niemiec czy o wsparciu dla działającego tu zespołu. W agroturystyce nagrywano przecież m.in. miejscowy zespół, który później występował na antenie Radia Wrocław. Zapytam jednak o Pana plany i marzenia.
- Myślę np. o stworzeniu tu małej winnicy. Być może nasi goście w przyszłości będą się już raczyć naszym winem i poznawać u nas tajniki jego produkcji.
Kiedyś przyznano nam z żoną honorowy tytuł Azylanta Ziemi Kłodzkiej. Marzę o zorganizowaniu właśnie w moim gospodarstwie spotkania tych wszystkich azylantów, którzy nie tylko wybrali Ziemię Kłodzką na swoją życiową przystać , ale i próbują ratować miejscowe zabytki i budowle. Szczególnie jest mi bliski los popadających niestety w ruinę tutejszych pałaców czy zabytkowych już zabudowań. Ale to już inny temat, temat rzeka.
O dalszej integracji mieszkańców naszej wiosce już wspomniałem. Mamy piękne położenie, mamy w ręku wiele atutów abyśmy się stali agroturystycznym zapleczem pobliskich uzdrowisk.
I tego też najbardziej Panu i miejscowym agroturystykom życzę. Dziękuję za rozmowę.