Powtórka z historii
Czystka w wojsku w II RP po zamachu stanu w 1926 r. doczekała się zwolenników po objęciu władzy przez PiS w 2015 r., z chwilą gdy ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz. Z niewielką różnicą…
Zamach Piłsudskiego nie skończył się jednak w dniu 14 maja wraz z zrzeknięciem się urzędu przez prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Nie na zmianie ustroju opierała się sanacyjna dyktatura, lecz na charyzmie przywódcy i aparacie represji. Po ustaniu walk aresztowano ponad tysiąc osób, a kilku generałom, m.in. W. Zagórskiemu, postawiono też zarzuty natury kryminalnej i osadzono ich w więzieniu. Pierwszą znaczącą ofiarą pomajowej „dobrej zmiany” w 1926 r. było wojsko, a w zasadzie jednostki wierne rządowi i prezydentowi.
Po zamachu stanu Piłsudski nie przyjął urzędu prezydenta, mimo to, miał znaczący wpływ na usunięcie 30 generałów i 550 oficerów, dzieląc jednocześnie kadrę na uprzywiliowanych i niewygodnych. Głównym sprawdzianem wartości oficerów było pochodzenie legionowe. Podczas spotkania z rządem i prezydentem Piłsudski powiedział: Zostawiłem w wojsku naprawdę tylko dobrych oficerów, czyli przede wszystkim posłusznych. Zamach stanu w 1926 r. usankcjonował rządy jednostki oparte na nieograniczonej władzy Piłsudskiego, ograniczając swobody demokratyczne. Swoim podkomendnym umożliwił obsadzanie najważniejszych stanowisk w państwie. Społeczeństwo nie doczekało się jednak zapowiadanych reform i rządów demokratycznych. Znacznie większy był bilans strat, niemal tysiąc zabitych i rannych.
Z armii rządu PiS minister Macierewicz, zastępca naczelnika państwa i rze-cznik prasowy Misiewicz odznaczony Medalem za zasługi dla obronności kraju, zwolnili na razie 25 generałów i ponad 200 pułkowników oraz 80% kadry Sztabu Generalnego i Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych, goniąc w tym zakresie piłsudczyków.
Obecnie nikomu z wojskowych – jeszcze – nie postawiono zarzutów i nie skazano, ale listy gończe są przygotowywane. Przyjęto kryterium wartości oficerów WP: to służba do momentu objęcia władzy przez PiS, a nawet służba w wojsku przed 1989 r.
Trudno jest uwierzyć, aby nie akceptował tych pomysłów zwierzchnik Sił Zbrojnych – Prezydent RP, a także Premier i Prezes jedynie słusznej partii. Pozbyto się generałów i oficerów wyszkolonych w Akademiach Wojskowych USA, Francji, Wielkiej Brytanii i NATO. Uczestników walk w Iraku, Afganistanie i dowódców misji pokojowych.
Teraz wystarczy, że ukończą KUL czy uczelnię dyr. Rydzyka i są gotowi bronić Ojczyzny, licząc zapewne na cud, taki jak ten w 1920 r.
W III RP po wyborach 2015 r. „nowa zmiana” usankcjonowała już rządy jednostki – Prezesa słusznej partii oraz osób mu podległych, ograniczając swobody demokratyczne, a swoim partyjnym podkomendnym umożliwiła i umożliwia zajmowanie nawet bez kwalifikacji różnych stanowisk państwowych.
Społeczeństwo doczekało się również niezapowiadanych w wyborach reform, które łamią ład konstytucyjny, brak przestrzegania Konstytucji RP na którą ślubowano. Wprawdzie nie ma jeszcze zabitych, jak w zamachu stanu Piłsudskiego, są tylko ranni w rządowych wypadkach samochodowych.
W „nowej zmianie” jeszcze bardziej utrwalono podział społeczeństwa na dwie kategorie, nawet wyłoniła się nowa klasa zwana „panami”. Dopiero teraz dowiadujemy się skąd ta strategia „nowej zmiany” w wojsku stosowana przez Macierewicza po wyborach w 2015 r. Zastanawia jednak rola Zwierzchnika Sił Zbrojnych w poczynaniach Macierewicza?