Karmieni kłamstwami
W czasopiśmie „Polska Zbrojna” nr 3 z 2017 r. w art. „Zawsze blisko” napisano, że motywacją dla młodych ludzi wstępujących do Wojsk Obrony Terytorialnej są „żołnierze wyklęci”. W tym samym artykule prezes Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych deklaruje, że wzorem dla przyszłych żołnierzy WOT są właśnie żołnierze wyklęci.
Jestem pewien, że autorzy tych wypowiedzi chcą ukryć prawdę o działaniach żołnierzy wyklętych, którzy mordowali niewinnych ludzi po II wojnie św. Młodzi ludzie będą karmieni kłamstwami, że żołnierze wyklęci to wzór bohaterstwa i walki o nieodległość.
Mamy wiele niechlubnych miejsc poczynań żołnierzy wyklętych po zakończeniu wojny w bratobójczej walce
z Polakami i nie tylko. Odsyłam do działań tzw. Pogotowia Akcji Specjalnych Lubelskiego Okręgu NSZ. W Wierzchowicach w bestialski sposób zamordowano 194 osoby. Do największej zbrodni doszło w czerwcu 1945 r., kiedy to żołnierze wyklęci zlikwidowali całą wieś Wierzchowiny w obecnym woj. lubelskim, gdzie tworzona jest obecnie lubelska brygada WOT.
Wpierw zapoznajcie tych żołnierzy czym były Narodowe Siły Zbrojne. Była to bowiem polska faszystowska konspiracyjna organizacja wojskowa założona w 1942 r. przez działaczy byłego Obozu Narodowo-Radykalnego. W końcowym okresie wojny NSZ sformowały tzw. Brygadę Świętokrzyską, która jawnie współpracowała z okupantem hitlerowskim.
W latach 1943-1944 oddziały NSZ organizowały w okupowanej Polsce akcje zbrojne. Akcje te potępił dowódca Armii Krajowej gen. Bór-Komorowski nazywając je w oświadczeniu z 18 listopada ohydnymi mordami.
Jeżeli na takich bohaterach chcecie wychowywać i uczyć patriotyzmu to gratuluję wojskom Macierewicza.
Według pełnomocnika Ministra obrony narodowej ds. WOT znaczną część szkolenia stanowić będą pogadanki patriotyczne wzmacniające morale żołnierzy. Będzie się w nich odwoływać bezpośrednio do mitu żołnierzy wyklętych, a kompanie i bataliony przyjmowałyby „wyklętych” za swych patronów, nawiązując do ich bratobójczej walki z niewinnymi Polakami.
Jak to będzie odbierane na wschodnich terenach Polski, gdzie pamięć o mordowaniu ludności cywilnej np. przez bandę „Burego” jest wciąż żywa i bolesna? Mit żołnierzy wyklętych ma być mitem założycielskim wojska Antoniego Macierewicza.
Nie można – jak pisze w „Przeglądzie” prof. Andrzej Romanowski – budować mitu żołnierzy wyklętych. A prof. Antoni Dudek z IPN dodaje: sumienie niektórych żołnierzy wyklętych obciążają niewinne ofiary i nie sądzi aby pamięć o nich pozwalała zapomnieć.
Czy wreszcie polska prawica i sam Macierewicz zrozumie jaką krzywdę moralną wyrządza tym młodym żołnierzom WOT przekazując im kłamstwa? Takich jak „Bury” morderców ludności cywilnej mamy wielu i nie tylko na wschodzie kraju, ale i na północy oraz południu. Dziwi, że przygotowujemy na patriotów młodzież polską według fałszywych mitów, jakby nie było w walce o Polskę prawdziwych bohaterów. Poległych o wyzwolenie swojej Ojczyzny spod faszystowskiego jarzma na frontach II wojny światowej.