Refleksje smutne - acz nie beznadziejne

Autor: 
Wojciech Grębski

Ktoś przeczyta, pomyśli, i nie bez racji stwierdzi - to są oczywiste oczywistości. Zwyczajne przenośnie, metafory, a także uproszczenia świadczące o rozwijaniu się i barwności języka. Wiele hałasu o nic, czyli niepotrzebne walenie z armat.
Mam w tej materii odmienne zdanie. Otóż czym innym są poetyckie zwroty, powieściowe dywagacje, a całkiem czym innym zwięzłe, precyzyjne komunikaty. Te podbarwione, upiększone a nawet przekręcane nie oddają istoty rzeczy. Przykład? Proszę bardzo: cztery jednostki straży pożarnej walczyło z ogniem.... A nie prościej i ZGODNIE Z PRAWDĄ podać, że ogień się gasiło? Dlaczego zaraz walka?
Przed laty też prowadziliśmy niekończącą się walkę ze stonką ziemniaczaną rodem z USA. A wystarczyło opryskać, wyzbierać i po sprawie bez politycznego i wojennego podtekstu.
WNIOSEK – To, co stanowi informację, komunikat, konkretne polecenie, należy skwitować krótkim, adekwatnym do sytuacji określeniem. Natomiast wszędzie tam, gdzie nie musimy dobierać starannie wyważonych słów – możemy, a nawet powinniśmy hulać w zasobach przebogatej polszczyzny. Byle poprawnie, po polsku.
Inaczej nie uchodzi, oj, nie uchodzi.
Nieobojętny na liczne próby psucia ojczystego języka - Wojciech Grębski
***
DZISIAJ – nigdy dzisiej – albo też dziś. Podobnie wczoraj, a nie wczorej. Błądzącym można podać jako przykład słowa kolędy: Dzisiaj w Betlejem...

Wydania: