Magiczne opowieści - Fragmenty (5)
Magiczne opowieści to zbiór opowiadań, baśni oraz nowelek o tematyce fantasy. ...Opowiadają o światach wyśnionych, wymyślonych, ale też istniejących w moich marzeniach, w przestrzeni astralnej. Zachęcam do ich przeczytania ... ze wstępu do książki:
Artur Chabrowski
*Cudowny konwerter
Pewien ssak chciał stać się gadem. Ssakowi nie odpowiadała rola hieny. „Dlaczego ciągle mam się wykłócać o mniejsze płaty mięsa? Stanę się wężem albo jaszczurem” – pomyślała Hiena – „On nie musi martwić się, że ktoś zrani go w zad, gdy będzie walczył o padlinę. Zresztą padlina nie jest dla mnie, zawsze jest trochę zepsuta, nieświeża. Poza tym od pewnego czasu moim problemem jest niestrawność”. Pierwszym krokiem, który uczyniła Hiena, było oddzielenie się od światka innych hien. A co tam. Jej starzy towarzysze nie zasługują na przebywanie z uświadomionym gadem – takim jak ona. Wyruszyła więc do miasta gadów.
Przy miejskiej bramie czuwał mądry żółw. Ostrzegł Hienę: „Czego chcesz od gadów, ssaku? Zawróć czym prędzej”, ale ona nie usłuchała i wkroczyła do miasta. Nie potrafiła jednak zachować się odpowiednio w owym mieście. Charczała na węże, śmiała się z krokodyli, chciała bawić się z jaszczurkami. Wielki boa zamierzał połknąć Hienę, żeby już więcej nikomu nie szkodziła, ale wtedy stara kobra królewska stwierdziła, że Hiena mogłaby się przydać. Gdy podeszła do Hieny, zwróciła się do niej takimi oto słowy:
– Hieno… sssss… jako ssak jessteś niepotrzebna naszemu sssspołeczeńsstwu. Dlatego mamy propozycję. Przyprowadź więcej takich jak ty… Mamy w posiadaniu cudowne narzędzie, dzięki któremu ty i inne hieny staną się gadami.
Hiena ucieszyła się, że w końcu będzie mogła przeobrazić się w gada z prawdziwego zdarzenia. Pobiegła do swojego światka hien. Przekonywała je, że mogłyby stać się gadami, ponieważ ich miasto wyposażone jest w cudowny przyrząd do konwersji ssaków w gady. Niektóre starsze, mądrzejsze hieny śmiały się z niej. Była jednak grupka zwierząt, które poważnie potraktowały opowieść Hieny.
Kiedy przybyły do miasta gadów, te „skonwertowały” je… HAP, HAP, HAP.