Zaostrzone przepisy dla kierowców
Zdziwi się ten kto pomyślał, że posłowie i ministrowie wrócą do pracy po Nowym Roku rozleniwieni długą świąteczno-noworoczną przerwą. Wrócą pełni zapału do pracy z postanowieniem zaostrzenia prawa dla…kierowców.
Piłeś? Nie jedź! Powtarzają policjanci i prezenterzy co roku przed świętami Bożego Narodzenia. Mimo apelów i billboardów, wciąż większość z polskich kierowców ignoruje przestrogi i zasiada za kółkiem mimo spożytego wcześniej alkoholu.
W czasie minionych Świąt złapano ponad 600 nietrzeźwych kierowców i to w większości oni byli winni 180 wypadkom, w których 229 osób zostało rannych a zginęło 28.
Statystyki przerażają każdego i rząd postanowił raz na zawsze skończyć z ulgowym traktowaniem tych, którzy narażają życie swoje i innych.
Prawo i Sprawiedliwość na pierwszym posiedzeniu Sejmu (w Nowym Roku) zaprezentuje projekt zaostrzający kary dla nietrzeźwych kierowców. Proponowane jest dożywotnie odbieranie prawa jazdy kierowcom złapanym po raz kolejny na jeździe po pijanemu oraz wyższe kary więzienia za to przestępstwo - z dwóch lat do pięciu. Zmienić się mają także przepisy, by firmy ubezpieczeniowe nie płaciły odszkodowań pijanym kierowcom, a pieniądze te trafiały na przykład do ofiar tych wypadków.
Wszystko brzmi ładnie, ale pozostaje pytanie na ile to będzie skuteczne? Na ile kary i groźby dożywotniego odebrania prawa jazdy wpłyną na kierowców? Już w tym roku wiele zatrzymanych kierowców przyznało się, że o apelach słyszało, ale ‘do domu trzeba jakoś wrócić’. Tak broniła się większość z nich.
Tłumaczenie posłów, że zaostrzone kary i tracone punkty szybko wpłyną na rodzaj jazdy i stan trzeźwości kierowców też do sprawiedliwych sądów nie należą. Bo kierowcy dobrze wiedzą, że słowa te padają z ust ludzi, którzy mają poselskie immunitety, a tym samym nie podzielą losu karanych kierowców.
Pozostaje jednak nadzieja, że bezpieczeństwo na drogach będzie większe niż w minionych latach. I takie niech będzie noworoczne postanowienie wszystkich zmotoryzowanych!