Czym żyje Polska today?

Autor: 
Jerzy Lica

W końcu jednak Redaktor wyraził swoje nieukontentowanie z mego gmerania w filozofii czy pseudo. Ale dopiero po 4. notatce. A miałem popełnić, i pewnie kiedyś popełnię, jeszcze jedną - “w temacie” charakteru Polaków. Łatwiej ponoć było nam ginąć za Ojczyznę, niż np. oddać 5 zł pożyczone “do jutra”.
Trudno - wracam tymczasem do “bieżączki”. Po stoczeniu, czyli przegraniu, niedzielnej bitwy z żoną o pilota, zmuszony byłem obejrzeć i wysłuchać, co tam mają rewelacyjnego w “tefałenie”. No i oczywiście nie zwiodłem się. Pierwszy i główny hicior “gównego wydania” to błazeński wydrwigrosz, coś jak owsik. Taki sam spontan jak czyny społeczne za PRL-u i szukanie 20, 30... miliardów. Lecz niceźwa tu nie znaleźli “przecie to Pcim, nie wyspa skarbów”. No bo jak się mają te “wdowie grosze” czy drobne od dzieciaków do bajońskich sum wypłacanych zbędnym w 90% urzędasom i biurwom? A cóż dopiero mówić o tych setkach miliardów dolarów “przekręconych” przez 20 lat “demokracji”? Po co prowadzić debatę o absurdalności całego systemu zdrowia i ubezpieczeń społecznych? “Chleba i igrzysk!”. I jakież to my som za... dzierżyście szlachetne! Kolejny news to głupawa, oczywiście, inicjatywa pałacu namiestnikowskiego /ankieta/. I rewelacja jaki to cham z tego Ziobry. A i przystawka z jakiejś wyrodnej małoletniej “Matki Polki”. “W kancie kańcow” bąknięto coś i o zimie. W TVP1 było już mniej więcej normalnie - zima i Kowalczyk. Jeśli Jedynka jest rzeczywiście
w łapach PiS i LSD to może i lepiej. Bo widać dopiero co się wyprawia, jak telewizja jest “prywatna”, tu sb-cka i wykonująca zapewne dyrektywy “starszych i mądrzejszych”.
I czyż nie byłoby przyjemniej, Panie Redaktorze, gdybym ja sobie dalej dywagował o czasach dawno minionych niż wylewał ten cały jad?

Wydania: