W sprawie pomnika i pomyłek
Mam wrażenie – czytając list płk Kazimierza Koreckiego, iż po raz kolejny padam ofiarą pomyłki. Z listu bowiem wynika, że p. Honorowy Prezes ZBŻZiOR WP w Kłodzku zwraca się do redaktora Awiżenia, a ma na myśli mnie („Pan i pańskie ugrupowanie PO…”). Otóż spieszę donieść, że redaktor naczelny „Bramy” MIROSŁAW Awiżeń (osoba bezpartyjna) jest kim innym niż piszący felietony MACIEJ Awiżeń – choć zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Ja zaś nie pisałem ani słowa w ostatnim czasie o pomniku.
Podobnie jak to się ma w każdej rodzinie – czasem nasze poglądy są zbieżne a czasem całkowicie się rozbiegają. Dlatego proszę wszystkich czytelników o uważne czytanie podpisów. Właśnie z powodu noszenia tego samego nazwiska – podpisujemy się pełnym imieniem. Mam nadzieję, że to wyjaśnia wiele spraw i ani ja nie będę odpowiadał za „grzechy” ojca ani Mirosław nie będzie już musiał się tłumaczyć za czyny syna…
Co do pomnika Żołnierza Polskiego - doceniam wysiłek społeczny państwa organizacji by postawić pomnik. Uważam ponadto, że niedopuszczalnym jest by o stojącym już pomniku władze miasta zapomniały i kiedy uległ uszkodzeniu by nie był naprawiany. Zaś co do uroczystości państwowych –zgodnie z nazwą różnią się od uroczystości kościelnych i każdy obywatel, bez względu na wyznanie, ma prawo brać udział w uroczystościach państwowych. Do takich uroczystości najlepiej nadaje się symbol świecki jakim, w przypadku Kłodzka, jest pomnik Żołnierza Polskiego oraz plac przy nim. Nie odmawiam też osobom wierzącym uczestnictwa w mszach dziękczynnych za niepodległość Ojczyzny w dniach świąt państwowych – choć z oczywistych względów nie mogą to być jedyne uroczystości.
Jeśli Pan Burmistrz oraz Radni nie uznają za konieczne zapobieganiu dewastacji istniejącego pomnika i przeznaczeniu na ten cel środków to deklaruję osobistą pomoc finansową oraz w zbiórce pieniędzy na ten cel.