Trochę litości dla zieleni i ludzi

Autor: 
Mirosław Awiżeń

Jakoś tak ostatnimi czasy nagminnie wycina się krzewy i drzewka nie tylko wzdłuż dróg (uzasadnienie wycinaczy: „usuwamy zagrożenia”), ale i gospodarze terenów im podległych też namiętnie wycinają - nawet w miejscach „zielonego i wypoczynku”. Do redakcji przyszła p. Janina Mogilska - już bezradna w ratowaniu krzewów i drzew nagminne wycinanych w mieście a szczególnie na stadionie: „ wycięli wszystkie świerki wzdłuż alejki do basenu, obecnie wycina się topole - wcześniej przycięli im wierzchołki ale odżyły, więc teraz wycinają całe - mówią, że to „chwasty”, „wycina się też krzaki i drzewa przy rzece. Po co tak wszystko do cna wycinać? Przecież to i tlen i cień w upalne dni. Nie wolno tak „kosić „ do pustki asfaltu, betonu... Byłam już i dwa razy w „Ochronie Środowiska”, byłam i u p. Burmistrza - powiedzieli: przyjęliśmy do wiadomości” - i nic!”
... może takie wycinanie jest i zgodne z prawem, ale na pewno niezgodne z szacunkiem dla przyrody i zdrowym rozsądkiem.

Wydania: