Nasi uczniowie - Paweł Mazurek z Zespołu Szkół Alternatywnych

Autor: 
Kinga Białek

25 lutego 2010 r. w XIV LO we Wrocławiu odbyły się finały wojewódzkie matematycznej ligi naukowej. Nasza szkoła wystawiła czteroosobową drużynę, która dostała się aż do ostatniego etapu konkursu. Jednakże z tej czwórki tylko Paweł Mazurek z klasy III gimnazjum został finalistą ligi. Słowa polskiego poety Adama Mickiewicza “Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami.” idealnie odzwierciedlają “karierę naukową” naszego kolegi.
- Liga naukowa to konkurs na wysokim poziomie. Jak on przebiega?
Podzielony jest na trzy części. Pierwsza część ma na celu wyłonienie czterech osób w obrębie szkoły. Następny etap miał formę internetowego testu, na podstawie którego wybrano pięćdziesiąt najlepszych szkół z naszego województwa. Ponieważ reprezentacji naszej szkoły udało się znaleźć w tym zacnym gronie, 25 lutego pojechaliśmy na finały wojewódzkie, które były ostatnim etapem zawodów. Nasza drużyna składała się z dwóch drugoklasistów- Bartłomieja Iwańskiego i Pauliny Kaczmarczyk, oraz dwóch uczniów z klasy III gimnazjum- Alicji Bator oraz mnie.
- Rozumiem, że w zadaniach drużynowych działaliście raczej jednomyślnie?
Nie wyglądało to dokładnie tak, jak mówisz. Myślę, że istotą pracy grupowej jest uzupełnianie się wiedzą, ale również burza mózgów mająca na celu znalezienie najlepszego rozwiązania.
- A co z tremą przed tego typu konkursami?
(Śmiech). Z całą pewnością prestiż tego konkursu wywoływał stres, tym bardziej, że dobry wynik mógł zwolnić mnie z testów gimnazjalnych. Dałoby mi to przepustkę do wybranego liceum w Polsce. Jednakże w trakcie rozwiązywania zadań nie myślałem o tym.
- Takie konkursy to dla Ciebie czysta przyjemność?
Można tak powiedzieć. Zadania na tego typu konkursach wymagają bowiem kreatywnego myślenia, a nie jedynie suchych obliczeń, z którymi wielu osobom kojarzy się matematyka. Każde rozwiązane w konkursie tej rangi zadanie daje pewnego rodzaju satysfakcję.
- Liga Naukowa to nie pierwsze twoje osiągnięcie, m.in. dwukrotnie zająłeś I miejsce w ogólnopolskim konkursie matematycznym “Olimpus”,dwa razy zdobyłeś również wyróżnienie w “Kangurze”. A w tym roku jeszcze „zaliczyłeś” dwa konkursy w scrabble, jeden ogólnopolski, z 6. lokatą i wojewódzki z 1.
Z którego osiągnięcia jesteś najbardziej dumny, a które było najtrudniejsze?
Zdecydowanie najtrudniejszym konkursem ze wszystkich wymienionych była tegoroczna Liga Naukowa. Jako jedyny konkurs była bowiem podzielona na etapy i wymagała trzykrotnej mobilizacji. Nie mogę jednak podjąć się wyboru, które z tych osiągnięć było dla mnie najważniejsze i z którego jestem najbardziej dumny. Wszystkie konkursy, w których uda mi się zająć wysoką lokatę sprawiają mi radość.
- Mając tyle sukcesów na koncie, możesz dostać się do każdej wybranej szkoły ponadgimnazjalnej (myślę, że wynik egzaminu gimnazjalnego też będzie wspaniały). Czy wybrałeś już liceum?
Zostaję w Zespole Szkół Alternatywnych. A korzystając z okazji, chciałbym pozdrowić panią Agatę Baran, dzięki której ukazuje się wspaniała gazetka szkolna „Alternatywa”, nadzieja polskiej literatury publicystycznej i podziękować kolegom, którzy tolerują moje kalectwo i zawsze służą mi pomocą. Nigdy nie wyśmiewają się również z mojego wolnego chodu. To dzięki Wam jestem dziś w tym miejscu.
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu jeszcze sukcesów, nie tylko w dziedzinie matematyki.

Wydania: