Nadmuchiwane sensacje
Obrzydliwe to jest, kiedy z nieszczęścia robi się sensacje. Celują w tym „publikatory” wszelkiej maści nastawione nie na informowanie a na zarabianie pieniędzy za wszelką cenę. Najczęściej „z igły robią widły” zupełnie bezczelnie wykorzystując kłopoty innych „pakując ich w jeszcze większe” - po czym, tak przeżuty materiał zostawiają rzucając się na następną sensację (wydumaną czy prawdziwą - to jest zupełnie obojętne). Moja Mama, która ma „swoje lata” troska się: „Synku, źle się dzieje na tym świecie...”. Nie, Mamusiu, to po prostu zwyczajne życie - również z kłopotami a to co widzisz, słuchasz i czytasz, to po prostu najczęściej wielkie oszustwa z małych spraw. Czy Ty kiedykolwiek byłaś zagrożona powodzią? Czy przez te wiele lat dotknęło Cie coś strasznego? No nie - ale pokazują w telewizji, mówią w radio, piszą w tych gazetach....
Wiesz Mamo, ile złego narobiły nam niektóre telewizje, niektóre gazety, a także i niektórzy politycy nagłaśniając „tragedie” podtopień i nadając im rangę katastrof.... a jak woda się nie przelewała przez wały, jak zbiorniki jeszcze miały w miarę bezpieczną pojemność, to wówczas czy to politycy (podburzając), czy to redaktorzy (pilnujący swój „szmal”) rozgłaszali plotki, że np. tama w Międzygórzu może pęknąć i co wtedy będzie..., albo, że już zarządzono ewakuację, choć po prostu do niej dobrze się przygotowywano.
Hasło: może zalać Międzygórze - spowodowało na przykład, że nie doszły do skutku dwie imprezy, bo artyści zawrócili z drogi .... A przecież tama leży poniżej „głównego” Międzygórza, a droga dojazdowa leży tak wysoko, że naprawdę musiałby być potop, aby odciąć dostęp do świata. Owszem, zagrożony mógłby być „Słowik” i wszystkie miejscowości poniżej (łącznie z Kłodzkiem), ale tylko wówczas, gdyby tama rzeczywiście „puściła”. Ale przecież po to jest konserwowana, wzmacniana i przechodząca regularne kontrole, żeby się tak nie stało. Niestety - medialnie można wywołać nawet „wirtualny potop” na dni parę, co powoduje, że Ziemia Kłodzka żyjąca z turystów traci w takich dniach mnóstwo przyjezdnych.Traci czas „żniw” turystycznych, tylko dlatego, że nierzetelnie pokazano rzeczywistość.
Wiem, Mamo, jak z „igły można zrobić widły” - kiedy podtopione Krosnowice czy Ścinawkę można pokazać jak obraz nieszczęścia i tragedii, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie klął, rozpaczał ... zawsze można skadrować obraz tak, że aż strach... I sensacja gotowa, a oglądalność (czytelnictwo) wzrasta...
No i mam wniosek do naszych gospodarzy Ziemi Kłodzkiej: do wójtów, burmistrzów, starosty: każdą taką „naciąganą tragedię” zaskarżyć do sądu, wymusić odszkodowanie od „twórców takiej sensacji”. Nie odpuścić strat rzeczywistych wywołanych przez „wirtualne zagrożenie”. Myślę, że to nie tylko da się zrobić, ale musi być robione. Jak taka jedna z drugą telewizją, radiem, pismem zapłaci odszkodowanie, jak taki jeden z drugim polityk zapłaci za głoszenie fałszu, to może nauczą się „rozumu”.