Przed Wigilią

Autor: 
Henryka Szczepanowska

Cudowny magiczny czas. Oczekiwanie, modlitwa, medytacja. Tak powinno być. Ale jest tydzień niepokojącego smyrania w brzuchu, pytań - Czy zdążę? Czy kupię? Czy mam za co kupić?
Pamiętam jak przed laty myłam okna o trzeciej nad ranem, wietrzyłam pościel, szorowałam gary i lodówkę. Podpierając się nosem o kuchenny stół rano siadałam z dziećmi do śniadania i usiłowałam zrozumieć co do mnie mówią. Nadchodził dzień wigilii a tu firanki niepowieszone a obrus niewyprasowany.
Teraz zmieniła się kolejność ważnych i najważniejszych rzeczy. Po latach wiem, że nieumyte okno łatwo ominąć wzrokiem. Niezbyt błyszczące kafelki to małe piwo. Wzrok nam się pogorszył i nie wszystko widzimy tak wyraźnie jak dwadzieścia lat temu. Z perspektywy naszych starzejących się oczu łatwiej zrezygnować z nerwowych prób ogarnięcia wszystkiego, co przed świętami nasze babcie i mamy uznawały za święty obowiązek.
Teraz moim świętym obowiązkiem jest nie zrobić krzywdy sobie i moim bliskim przy okazji tej przedświątecznej zawieruchy. Ważne, by barszczyk był z prawdziwych buraków a kapuśniaczki zrobione własnoręcznie. Pierogi i uszka nadziane grzybami zebranymi w jesienny poranek. Zapach gotowanej kapusty, podsmażanej cebulki, pieczonego schabu ze śliwkami, sernika z prawdziwą wanilią zapadnie w pamięci naszych dzieci i wnuków na całe życie. Nerwowe szorowanie podłogi jako negatywne przeżycie wymażemy z pamięci.
No to przepis na dobry barszcz wigilijny i kapuśniaczki w cieście drożdżowym. Barszcz robimy dzień przed wigilią. Do około 4 litrów wody wkładamy kilogram warzyw rosołowych, dodajemy listek laurowy, ziele angielskie, kilka ziaren pieprzu, lekko solimy i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu ponad godzinę. Wyjmujemy warzywa a do wrzątku wrzucamy kilogram obranych i cieniutko pociętych w plastry surowych buraków. Nie gotujemy!!! Zestawiamy garnek z barszczem z ognia i zostawiamy pod przykryciem do następnego dnia. Przed podaniem dodajemy soku z kwaszonych buraków lub trochę czerwonego barszczyku z zagęszczonego soku buraczanego. Jeśli nie mamy kwasu buraczanego wystarczy trochę soku z cytryny lub octu jabłkowego. Podgrzewamy, doprawiamy pieprzem, majerankiem, drobno posiekanym czosnkiem posypujemy natką pietruszki.
Kapuśniaczki można zrobić dzień wcześniej a przed podaniem wstawić na kilka minut do gorącego piekarnika.
Kilogram mąki krupczatki, kostkę masła lub margaryny, pół szklanki oleju, łyżkę kwaśnej śmietany małą kostkę drożdży zwykłych bądź 2 łyżki piwnych drożdży instant i ciepłego mleka ile zabierze ciasto. Nie solimy. Zagniatamy ciasto na stolnicy podsypując w razie potrzeby mąką, by uzyskać ciasto miękkie jak na pierogi. Dzielimy na kawałki i wałkujemy długie wąskie prostokąty o grubości ok. 3 mm. Wzdłuż jednego długiego boku układamy wałeczek z nadzienia i zawijamy ciastem formując długi równy wałek. Tniemy ostrym nożem na ukośne kawałki o szerokości 3-4 cm. Układamy na blasze wyłożonej pergaminem i bez czekania na wyrośnięcie ciasta pieczemy w gorącym piekarniku 180 stopni aż się delikatnie zrumienią.
Nadzienie
Kapusta kiszona, troszeczkę kapusty białej , wymoczone grzyby suszone wraz z wodą gotujemy ok. 1,5 godziny na małym ogniu aż odparują. Cebula pokrojona i pokrojone pieczarki podsmażamy z dodatkiem oliwy na patelni, dodajemy do kapusty. Całość mielemy maszynką do mięsa, dodajemy kilka pokruszonych sucharków i 2 roztrzepane jajka. Doprawiamy do smaku pieprzem, kminkiem, majerankiem lub jak kto woli. Nie podaję proporcji składników do kapuśniaczków, bo każda wersja będzie tu dobra. Może być przewaga kapusty a może być więcej grzybów. Doprawiamy kapuśniaczki dość intensywnie ponieważ ciasto jest zupełnie neutralne w smaku, bez soli i złagodzi smak farszu.
Powodzenia!!!
Wszystkim Czytelnikom mojego kuchennego kącika życzę cudownie spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, udanych wypieków, pysznych pasztetów, życzliwych sąsiadów i osobliwej atmosfery magicznej choinki, spełniania życzeń chowanych na małych karteczkach pod poduszką.

Wydania: