Warto odwiedzić Gminę Nową Rudę - rozmowa z wójtem S. Karwowskim
Warto odwiedzić gminę Nowa Ruda z jej przepięknymi terenami w części już zagospodarowanymi pod sezon narciarski. Spotykamy się z wójtem gminy Nowa Ruda Sławomirem Karwowskim, aby na koniec 2011 roku
zaprezentować państwu Gminę z jej urokami i zaletami.
Siadamy w samochód i hajda w teren:
Zaczynamy od Ludwikowic Kłodzkich, a dokładniej od Szkoły Podstawowej. Szkoła liczy 220 uczniów, modernizuje się - może to i mała sprawa, ale jakże ważna - sanitariaty dla chłopców są już naprawdę luksusowe, a w budynku wymienia się okna, bo wiaaało... Nie zapomniano oczywiście i o placu zabaw.
A teraz od szkoły „pod górkę” - asfaltówką, z rowami odwadniającymi, przepustami... Jak mówi Wójt: nareszcie pozbyliśmy się zmory wody cieknącej z góry w dół i podlewającej wszystkich, a jednocześnie podciągnęliśmy na górę wodę z wodociągu
... myślę - dodaje Wójt - że będą tu niezłe działki budowlane. Jest droga, jest prąd, jest woda...
Zjeżdżamy do ul. Głównej ul. Wiejską, też oczywiście asfaltową z utwardzonymi poboczami.
„A pamiętasz jak tu było jeszcze niedawno?” - Pamiętam, pamiętam. Na chwilę zatrzymujemy się przy wodospadzie „Sylwia”. To takie miejsce rekreacyjne dla mieszkańców i turystów. Są ławeczki, stoły, szumiący wodospad ... można rozpalić ognisko, podsmażyć kiełbaski....
Wjeżdżamy na ul. Główną i jej odnogę do pp. Działkowskich. Dlaczego właśnie tu? Bo p. Ireneusz pasjonuje się rajdami modeli samochodowych kierowanych radiem, nawet ma u siebie odpowiedni tor wyścigowy, a to hobby szerzy dalej poprzez Ośrodek Kultury i Sportu w Ludwikowicach Kłodzkich, prowadząc tam swoją sekcję. Przeciętnie w zajęciach uczestniczy kilkunastu adeptów tego sportu.
Kolejnym naszym przystankiem to Bartnica i nowo wybudowany kościółek. W sam raz przed kościółkiem zastajemy ks. Tadeusza Dudę. I jak mówi Ksiądz: grunt w dzierżawę otrzymaliśmy od Gminy. Budowę rozpoczęliśmy w czerwcu 2010 roku i po 15 miesiącach, dzięki sponsorom, kościół stoi. Jako ciekawostkę Ksiądz opowiada, że do tej pory (postawienia kościoła) msze w Bartnicy odbywały się po prostu na stacji kolejowej
a kasa biletowa służyła jako konfesjonał. Naprawdę!
W końcu doczekuję się drogi na Sokolec i do Rzeczki. Mróz jest, wyciągi gotowe, jeszcze tylko dostatecznie dużego śniegu trzeba. I parę słów z Piotrem Polakiem - jednym z właścicieli terenów narciarskich: W Sokolcu i Rzeczce jest 8 „dorosłych” wyciągów i 2 „małe”. Gdyby zsumować wszystkie miejsca, to możemy pomieścić jednorazowo 1200 osób - mówi p. Piotr.
Kolejnym przystankiem jest Przełęcz Jugowska i oczywiście wyciąg, dalej „Bukowa Chata” - kolejna stacja narciarska, tutaj już można sztucznie naśnieżać stok, a właścicielem jest p. Piotr Babicki. Ładnie, nieprawdaż?
Zjeżdżamy do Jugowa - a tu budowa ośrodka zdrowia. Od podstaw. Jak mówi Wójt: będzie tu pełna obsługa pacjentów, będzie także gabinet specjalistyczny dla lekarzy specjalistów z Wrocławia. Ośrodek Zdrowia budujemy wspólnie z „Promedem”. Pół na pół.
Powoli to koniec naszej trasy na dzień dzisiejszy. Tak zwaną „małą obwodnicą Jugowa” zjeżdżamy do Nowej Rudy, aby już w gabinecie Wójta porozmawiać o kondycji Gminy.
- Wszystkich gospodarzy gmin trapi problem zadłużenia gmin ...
- No i nas też. Na chwilę obecną nasze zadłużenie to ok. 55% budżetu rocznego. To bezpieczne zadłużenie do utrzymania płynności, ale z nowymi inwestycjami to już gorzej. Teraz trzeba będzie skonsolidować szyki, dokończyć rozpoczęte inwestycje i ostrożnie patrzeć w przyszłość. To nasze zadłużenie wynika też i z tego, że wciąż czekamy na zwrot środków z Urzędu Marszałkowskiego, które mamy otrzymać za zakup samochodu do selektywnego odbierania śmieci. Samochód już jest zapłacony z naszej kasy, a w rozliczeniach Urząd Marszałkowski „wisi nam” ok. miliona złotych, bowiem kupiliśmy jeszcze wóz bojowy Straży Pożarnej w Jugowie (wywiązując się z umowy transgranicznej). Zmuszeni byliśmy wyemitować obligacje gminne na sumę 1 mln 100 tys. zł. Zatem pilne płatności nie są zagrożone ale zaczyna nam brakować na wszystko. Na przyszły rok zostaje nam dokończenie kanalizacji Bożkowa i Koszyna. A to bardzo kapitałochłonne inwestycje.
Jednak najważniejszym wydatkiem w budżecie Gminy jest oświata. Szkoły „ciągną nas w dół”. Ma-my prawie 200 nauczycieli, a w wieku szkolnym ok. 1000 dzieci. Subwencja wystarcza na zabezpieczenie tych nadmiernych potrzeb w 70-75%. Resztę dokładała Gmina, ale tak już się nie da. Rada Gminy musi podjąć decyzję o zracjonalizowaniu systemu oświaty w naszej Gminie, i to już w 2012 roku. W tej chwili mamy 6 szkół podstawowych, 3 gimnazja i 7 przedszkoli. Jest to średnio 3 razy więcej niż w innych, podobnym nam, gminach. Rozważamy przekształcenie (likwidację) czterech szkół w Gminie. Trzech szkół podstawowych: w Dzikowcu, Woliborzu i Włodowicach oraz jednego gimnazjum w Ludwikowicach.
Oczywiście, te szkoły mogą nadal istnieć jako szkoły prowadzone przez stowarzyszenia, o ile mieszkańcy tych wsi tak zadecydują i zechcą się zorganizować. Wówczas oczywiście przekażemy im przynależną subwencję. Już wiem, że takie stowarzyszenie zechce przejąć szkołę wraz z przedszkolem w Dzikowcu. To jest racjonalne działanie a nie szukanie oszczędności „na oświacie”. Przecież naprawdę nie ma sensu, kiedy na jednego nauczyciela (+ obsługa) przypada 5. dzieci. Gmina musi być racjonalnie zarządzana na każdym jej odcinku.