Lądeckie impresje (161)

Autor: 
Janusz Puszczewicz
ponton2.jpg

Nysa Kłodzka dwukrotnie przecina pasma górskie, tworząc malownicze przełomy. Najbardziej malowniczy jest Przełom Bardzki (dł. ok. 15 km) przecinający Góry Bardzkie. Przez wielu uznawany za „sudecki cud”.
Płynąc pontonem lub kajakiem mamy szczególną okazję poznać ten urokliwy zakątek. Spływy takie organizuje firma Ski-Raft specjalizująca się w organizacji aktywnej turystyki.
Naszą przygodę rozpoczynamy na przystani w Bardzie. Nieopodal mostu kolejowego i drogowego, stąd też blisko do zabytkowego mostu kamiennego. Tu otrzymuje sprzęt, zalecamy jednak wcześniejszą rezerwację zwł. w dni wolne od pracy. Tu też zostawiamy samochód. Stąd przewożeni jesteśmy firmowymi busami do Ławicy, gdzie znajduje się górna przystań. Na początku czeka nas fachowy instruktaż.
W spływie uczestniczyć może praktycznie każdy, nawet osoby bez „wodnego” doświadczenia. Przekonaliśmy się
o tym osobiście. Przy niskich stanach rzeki zabieramy na ponton również dzieci a możliwe jest to praktycznie przez większość sezonu. Profesjonalny sprzęt gwarantuje nasze pełne bezpieczeństwo, oczywiście o ile tylko zastosujemy się do zaleceń instruktora. Spychając ponton lub kajak na wodę rozpoczynamy wreszcie naszą „bardzką” przygodę. Płyniemy spokojnie wśród wysokich skalnych brzegów, gdzie lasy schodzą wprost do wody. Momentami skalną półką, tuż nad urwiskiem, przemknie pociąg. Pojawiają się również pachnące łąki a wokół tylko cisza przeplatana szumem wody. Mijamy Podtynie, Morzyszów, Opolnicę, gdzie z uwagi na próg przenosimy nasz sprzęt. Jedynie uważajmy na kamienie, najlepiej płynąc głównym nurtem. Przez część trasy możemy oddać się błogiemu leniuchowaniu, powolny nurt niesie nas bowiem sam. Koniec trasy wieńczy ukazująca się ponad drzewami sylwetka bardzkiego sanktuarium. Spływ kończymy w przystani skąd wyjechaliśmy wcześniej. Szkoda tylko, że nasza przygoda trwała tak krótko, chociaż na spływ musimy sobie zarezerwować od 2,5 do 3,5 godz. Obok przystani znajdziemy miejsce na ognisko oraz smażalnię pstrąga. Jest też duży parking. Korzystając z okazji warto jeszcze odwiedzić samo Bardo, o którym już kiedyś pisałem. Znane sanktuarium z cudowną figurką Matki Bożej Bardzkiej, Górska Kaplica, Droga Kalwaryjna, Skalna Półka, ruchoma szopka, kamienny most i samo tak urocze miasteczko. Ostatnio jakby złapało drugi turystyczny oddech.
Wracam jeszcze do organizatora spływu. Firmę Ski-Raft prowadzą młodzi ludzie kipiący wprost energią i nowymi pomysłami. Panowie Mariusz Dubiel i Jacek Herberger za swój cel postawili sobie turystyczną aktywizację Barda m.in. poprzez swoje spływy pontonowe i kajakowe. I cel ten już udaje im się osiągać, tym bardziej, że przychylnym okiem patrzą też na nich miejscowe władze. Nie szczędzą również wysiłków na rzecz miejscowej społeczności, po raz trzeci miała już miejsce np. cenna akcja sprzątania rzeki i jej otoczenia. A w głowach jeszcze kolejne pomysły i plany kolejnych też działań. Za swoje spływy otrzymali liczne nagrody. Sam spływ został uznany np. w prestiżowym plebiscycie „Perły w Koronie Dolnego Śląska” za największą regionalną atrakcję, była też „Nagroda Przyjaznego Brzegu” (organiz. PTTK i PZŻ), a ostatnio zaszczytne tytuły „Ambasadora Turystyki Ziemi Kłodzkiej” nadane im przez Hrabstwo Kłodzkie. Warto więc wybrać wspomniany spływ pontonem lub kajakiem. Masa wspaniałych wrażeń zawsze gwarantowana. Polecam zwłaszcza, że sezon w pełni.
A tymczasem wracam do ostatniego pobytu w Kłodzku. Zaparkować jak zwykle trudno, ale to już zmora wszystkich naszych miast. Park Strażacki z nową pijalnią jest miłym zaskoczeniem, tym bardziej, że upał daje się we znaki. Automat wydający wodę działa bez zarzutu. Więcej uwagi wymaga jednak sama parkowa zieleń. Wypalona częściowo trawa, rośliny przywiędłe lub suche, ogólny nieporządek (stan na koniec maja). Oj wskazana byłaby ręka prawdziwego ogrodnika. Miłe wrażenia dostarcza z kolei wizyta w kłodzkim muzeum. Warto też wybrać się na spacer po zabytkowym i urokliwym centrum. Wiele jednak budynków, tych może bardziej już na uboczu straszy wieloletnim zaniedbaniem. Dobrze, że turyści mkną prosto na Twierdzę, rynek czy na zabytkowy most. Z tych miejsc pozostają na ogół dobre wrażenia. Czas jednak pomyśleć o kompleksowej odnowie całego kłodzkiego centrum, skoro chcemy pretendować do miana turystycznej perełki tego regionu. Niemniej Kłodzko ma swój niepowtarzalny urok i dlatego tak często tu też wracam…

Wydania: