Felieton Redaktora Naczelnego
Tym razem zajmę się paroma pytaniami i wątpliwościami ogólnopolskimi ... Kto to jest p. prof. Gliński? Kto to jest p. Andrzej Duda? Kto to jest p. Agnieszka Ogórek? Wiemy natomiast, kto to jest p. Palikot, p. Korwin Mikke i jeszcze parę osób... Kto i w co się bawi najszacowniejszym urzędem w Polsce? Czyli urzędem prezydenta?
Pan J. Kaczyński? Prezes największej, opozycyjnej partii w Polsce czyli Prawa i Sprawiedliwości? I kim się bawi? Nami? Bo co się stało z prof. Glińskim? Szykowany na... prezydenta, premiera ... nagłaśniany... a teraz co, „odpad poprodukcyjny”? Zamiast niego teraz „zającem” stał się kolejny naukowiec, czyli p. Andrzej Duda (nie mylić z szefem „Solidarności” p. Piotrem Dudą). No i co ma „ugrać” Andrzej Duda? Ma po prostu „przegrać z honorem”, bo przegrana p. Jarosława Kaczyńskiego nie nęci... A co ma zrobić pani Magdalena Ogórek? Nie pozwolić na blamaż p. Leszka Millera? Toż to dopiero hucpa, trudna dla mnie do wyobrażenia. Szefowie partii niegdyś rządzących boją się wystartować na najbardziej szacowny urząd w Polsce, nawet się nie tłumacząc, bo przecież każdy z nich buławę niesie w plecaku. Pan Kaczyński zapewne buławę premiera, pan Miller zapewne „przystawianego wicepremiera...” a „zające”, jak to zające - po podciągnięciu liderów, schodzą z bieżni i już nikt o nich nie pamięta.
Nie wiem dlaczego np. p. Andrzej Duda zgodził sie grać rolę „zająca mając na pewno świeżo w pamięci „znikającego Glińskiego”. Nie wiem, doprawdy nie wiem, dlaczego zgodziła się być „zającem” pani Magdalena Ogó-rek? Naprawdę, trzeba nie mieć za grosz pojęcia, co to znaczy być najważniejszą postacią w Polsce ... Co do pp. Palikota i Korwina Mikke wypowiadać się nie będę. Są szefami swoich poszarpanych ugrupować ... wierzą w bajki, to niech tak będzie.
A teraz na chwilę do p. Piotra Dudy - tego od „Solidarności”, tego od związków zawodowych, tego, który gra pierwsze skrzypce... Ale nie pierwsze skrzypce jako szef największego związku zawodowego, ale szef najbardziej negatywnej, politycznej opozycji. Bo jakże inaczej ocenić fakt, że już parę lat temu jednostronnie związkowcy opuścili Komisję Trójstronną (rząd, związki zawodowe, pracodawcy) a teraz jako główny powód swoich protestów podają fakt, że „nie było konsultacji społecznych”, że ze związkowcami się nie rozmawiało... Myślę, że pan Piotr Duda powinien wziąć się za politykę bez zasłaniania się związkami. Powinien przejąć wraz ze związkowcami władzę w Polsce i poprowadzić kraj do rozwoju... tak jak to zrobił wieloletni związkowiec, a później wieloletni prezydent Brazylii p. Lulla. Odchodząc ze stanowiska zostawił po sobie Brazylię, może nie kwitnącą, ale jako ważne mocarstwo liczące się w świecie... Co pan na to, panie Piotrze Duda?