Refleksje muzealnicze - komunikat z VI Zjazdu Muzeów Rejestrowych

Autor: 
Joanna Stoklasek-Michalak

14 stycznia br. w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie odbył się VI Zjazd Muzeów Rejestrowanych, zwołany w celu wybrania z grona 122 delegatów 11 członków Rady do Spraw Muzeów na kadencję 2015-2018 – pozostałych 10 członków wskazuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rada do spraw Muzeów jest organem opiniodawczo–doradczym w sprawach zarządzania, finansowania oraz polityki kulturalnej w zakresie muzealnictwa.
Wybory przebiegły sprawnie – liczenie głosów nieco mniej – ale wynik wyborów prawdopodobnie nie zainteresuje czytelnika. Podobnie jak blok wystąpień i dyskusji, poświęconych pracom Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zabytków (imponujący dorobek), planowanemu na kwiecień br.
I Kongresowi Muzealników Polskich (ambitny program) oraz założeniom projektu ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego (trudny orzech do zgryzienia). A jednak jeden z punktów programu był na tyle ważny, iż piszący te słowa delegat Muzeum Ziemi Kłodzkiej skwapliwie korzysta z możliwości jego nagłośnienia. Mowa o przemówieniu Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Małgorzaty Omilanowskiej, z którego delegat zanotował, co następuje:
W latach 90. XX w. my, Polacy, zachłysnęliśmy się możliwością zarabiania na wszystkim, nie wyłączając kultury. To jest bardzo błędne założenie, które – choć wydawało się atrakcyjne – zakorzeniając się w społecznej mentalności wyrządziło kulturze wiele złego. Od lat samorządy oczekują od podległych sobie placówek kulturalnych wykazywania wysokich wskaźników ekonomicznych, co przekłada się na funkcjonowanie muzeów, które o każdej wystawie czy przedsięwzięciu kulturalnym myślą jak o produkcie mającym przynieść wymierne korzyści finansowe. W opinii organizatorów nadrzędne i wartościujące działalność muzeum stają się mierzalne wskaźniki bezpośredniego zysku. Wydaje się, że jeśli któreś muzeum zarabia na siebie, to należycie spełnia swoją misję. Oczywiście atutem jest, kiedy muzeum ma możliwość zarabiania na siebie i umie z tego korzystać. Ale musimy pamiętać, że to nie jest podstawowy cel jego działalności. Wartością nadrzędną jest sama kultura, która nie podlega mierzalnym wskaźnikom, a której dziedzictwo jest przedmiotem badań i troski muzealników. Należy zrozumieć, że kultura stanowi wyjątkowe narzędzie do budowania tożsamości człowieka, do osadzenia historii jego życia w szerszym kontekście. Kultura buduje Polaków. I to właśnie tu, w muzeum, goście zaczynają rozumieć swoje miejsce na ziemi, swoją tożsamość, korzenie i cel drogi. Muzeum jest nośnikiem kultury, nie może stanowić źródła przychodu i być jako takie źródło traktowane. (…)
Można by uznać treść tego – skądinąd budującego – wystąpienia za typową demagogię. Można by, gdyby Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego była wyłącznie politykiem. Ale profesor Małgorzata Omilanowska jest przede wszystkim naukowcem rozumiejącym potrzebę badań naukowych zmierzających do zrozumienia i zachowania dziedzictwa kulturowego, widzącym konieczność popularyzowania efektów tych prac w formie m.in. wystaw i publikacji oraz traktującym te zadania za główne cele działania muzeów. Delegat Muzeum Ziemi Kłodzkiej żywi głęboką nadzieję, iż polityka rozwoju muzeów polskich reprezentowana przez panią Minister szybko stanie się tendencją ogólnopolską, a na pewno typową dla lokalnych samorządów. Bo dziedzictwo kulturowe potrzebuje dostępnych muzeów i wykwalifikowanych muzealników, a ci potrzebują przyjaznych organizatorów.

Wydania: