Życie na czasie czy uzależnienie?
Coraz częściej widzimy w mieście czy centrach handlowych młodzież korzystającą z telefonów. Czy to uzależnienie, czy bycie na topie? Czy zastanawialiśmy się nad tym jakie może mieć skutki nadmierne używanie tych mobilnych urządzeń? Czy kontrolujemy korzystanie z nich?
Zdarza się, że podczas rozmowy często wyciągane są telefony, co wyraża brak szacunku dla osób trzecich. Wynika to z wyraźnej potrzeby sprawdzania np. mediów społecznościowych, aplikacji czy różnorodnych stron internetowych. Podobny problem możemy zauważyć w każdej szkole. Zabraniane jest korzystanie z mobilnych urządzeń na lekcji, a zdarza się nawet, że rodzice podczas nich piszą do swoich dzieci. Jednak częściej jest to wytłumaczenie ucznia, którego przyłapie nauczyciel.
Coraz częściej słychać o różnych wypadkach spowodowanych przez młodzież wpatrzoną w telefon podczas poruszania się po ulicach. Z tego względu powstały nawet podświetlane na kolorowo przejścia dla pieszych, co ma na celu odwrócenie uwagi i zwiększenie na nich bezpieczeństwa. Takie przejścia występuja jednak tylko w kilku miastach w Polsce.
Wszystkie monitory nawet te najmniejsze, negatywnie wpływają na nasz wzrok. Otaczają nas w domu, w pracy czy w mieście. Warto się zastanowić czy można ograniczyć wpatrywanie się w nie choć w najmniejszym stopniu. Jesli tak – zyskujemy bardzo wiele. Jeśli nie – idziemy „owczym pędem” i tracimy zdrowie.
Dziś nie potrafimy obyć się bez komórek. To dzięki nim możemy cieszyć się z kontaktu ze znajomymi czy rodziną. Świadomość tego, że możemy w każdej chwili zadzwonić czy napisać SMS-a daje nam poczucie bezpieczeństwa. Jednak gdy przez przypadek zostaniemy bez telefonu jakiś czas, czujemy dyskomfort czy niepokój, co oznaczać może przejawy fonoholizmu.
Według mnie najważniejszym jest, aby kontrolować od małego wychowywane przez nas dzieci, by nie wyrabiały w sobie złych nawyków. Telefony komórkowe bardzo ułatwiają nam życie, szczególnie jeśli mamy internet, lecz musimy rozważnie z nich korzystać.