Jesteśmy odpowiedzialni, czyli 20 na 20 na czasy epidemii

Autor: 
Mietek Kowalcze

Taki to czas, że nawet w tym cyklu nie można się powstrzymać od publicystycznego prztyczka. Dla nas wszystkich. Chwalą nas media, że pozostajemy w domu, bo to objaw odpowiedzialności, społecznego zrozumienia i wychodzimy tylko w ważnych albo zawodowych sprawach. Inne mam spostrzeżenie. O szczegółach jednak w innym miejscu.
Pozostawanie w domu to znakomita okazja do sięgania po książki – kolejne kandydatki do literackiego Nobla. To także świetna sposobność do nadrobienia „zaległości” w oglądaniu ulubionych seriali. Spróbujmy z niepoliczalnego już zbioru odcinków i sezonów wybrać taki przykład, który jako materiał wyjściowy ma książkę/książki, a ona sama w sobie jest literacko interesująca. Nasz wybór pada na „Genialną przyjaciółkę” Eleny Ferrante. Przy okazji takiego wróżenia, czyli Nobla 2020 dla autorki/autora „Czasu porzucenia” zadajemy sobie pytanie, czy przyznanie tego ważnego wyróżnienia skłoniłoby autorkę/autora do ujawnienia tożsamości? Do tej pory udaje się tej prozaiczce/temu prozaikowi zachować aurę tajemniczości wokół siebie. A to budzi naszą dodatkową ciekawość.
Wydaje się na początku czytelniczego spotkania z „Genialną przyjaciółką”, że mamy przed sobą coś, co już wiele razy napotkaliśmy. Co dobrze znamy. Oto pewnego dnia znika, nie pozostawiając żadnych śladów ani informacji, bliska, wieloletnia znajoma narratorki. No więc zasadniczy model fabuły jest prosty – odtwarzanie tych wydarzeń i przeżyć, które budowały ich wspólne dzieje, emocje, doświadczenia i refleksje. Tak jest rzeczywiście skonstruowana fabuła. Jednak prosty model nie oznacza nudy. To, co różni powieść Ferrante od innych korzystających z takiego schematu to to, że tytułowa przyjaciółka ma niezwykły dar – potrafi się „wykonturować”. Co to znaczy? Lila – tytułowa przyjaciółka na ułamki sekund umie przenieść się do wnętrza osób, rzeczy albo cyfr czy słów. Przenika przez zewnętrzne kontury. Do czego to prowadzi, co nam czytelnikom daje? Zajrzyjcie koniecznie. To naprawdę interesujące. Podsuwa nam też od czasu do czasu przejmujące uogólnienia. Na przykład takie: „Bez miłości jałowe staje się nie tylko życie człowieka, ale i życie miasta” – to nie tylko na marginesie epidemii wybór takiej złotej myśli. „Genialna przyjaciółka” ma już swoją realizację w postaci serialu – nawet dwa sezony, które znawcy podsumowują krótko: pierwszy bardziej udany.
Olga Tokarczuk całkiem spory fragment swojego wykładu noblowskiego poświęciła serialom: „...nigdy wcześniej nie zagarnął on dla siebie tak dużo przestrzeni i nie wpływał tak istotnie na zbiorową wyobraźnię. Pierwsze dwie dekady XXI wieku z pewnością należą do seriali. Ich wpływ na sposoby opowiadania
(i przez to też rozumienia) świata jest rewolucyjny. Serial w dzisiejszej postaci nie tylko rozciągnął uczestniczenie w narracji w obrębie czasu, generując jego różne tempa, odnogi i aspekty, ale wniósł także swoje nowe porządki.” Dodać należy, że w naszym, przypadku przeniesienie fabuły powieści Eleny Ferrante do serialu odbywa się bez większych wstrząsów scenariuszowych. Tych nowych porządków, o których mówiła nasz Noblistka jest niewiele. Polecam obejrzenie. Nie tylko na czas odpowiedzialnego pozostawania w do-mu.
Czy seriale toczą dziś otwarty spór z fabułami powieści? Zapewne. Która strona w Waszym przekonaniu akurat bierze pierwszeństwo? Mądre i odpowiedzialne przebywanie w domu w te dni i ten dylemat pozwoli rozsądzić.
Temat wojny o opowieści z zupełnie innej strony podejmuje Neil Gaiman. Pisarz, twórca komiksów i scenarzysta świetnie znany w Polsce. Do noblowskiej rekomendacji wybieramy książkę „Chłopaki Anansiego” – może nieco mniej oczywistą, za to biorącą na warsztat ów spór – kto ma prawo do opowieści? No i jeszcze z tego powodu, że para bohaterów przez chwilę przebywa w zamkniętej kopalni w Polsce.
Wojna o opowieści toczy się w wielu sferach, dotyka każdego aspektu życia - od rodzinnych kontaktów przez skomplikowane uczucia i cechy charakteru bohaterów po niezwykły, dobrze obmyślany świat mitów. Nic nowego, wydawałoby się w książkach Neila Gaimana. Otóż nie. Spiętrzenia wydarzeń, skomplikowanie materii fabularnej, zwroty akcji, ba, dynamika zmian samych bohaterów są takie, że nie zrobicie sobie przerwy (jak w przypadku oczekiwania na kolejny odcinek serialu), tylko doczytacie do końca. Zaręczam. No i może postawicie na autora „Koraliny” w przewidywaniach na Nobla 2020.

Elena Ferrante, Genialna przyjaciółka, tłum. Alina Pawłowska-Zampino, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2017.
Neil Gaiman, Chłopaki Anansiego, tłum. Paulina Breiter-Ziemkiewicz, Wydawnictwo MAG, Warszawa 2006.

Wydania: