W kilku zdaniach - Szczytna. Rozmowa z Komisarzem - Wojciechem Zimochem
Kryzys władzy.
Mijający rok był dla mieszkańców gminy Szczytna jak zawody w przeciąganie liny; z jednej strony burmistrz Jerzy Król i jego niektórzy współpracownicy oraz kilkoro radnych, z drugiej niezadowoleni mieszkańcy, część radnych i nowi pracownicy Urzędu Miasta, których Burmistrz zatrudnił chyba w ramach odświeżenia lub uzupełniania obsady. Przeciąganie liny jest widowiskowe, ale i męczące; Burmistrz się rozchorował na kilka miesięcy, jego obowiązki przejął Krzysztof Żak – wiceburmistrz, uaktywniła się Rada Miasta, uaktywnili się mieszkańcy, szczególnie ci młodzi. Doszła do tego wszystkiego pandemia, inwestycje, które przynosiły więcej kłopotów niż radości i ...kryzys gotowy. Przy linie zrobiło się lekkie zamieszanie, trochę się poplątała i trzeba było próbować te węzły szczytniańskie rozwiązać. Pod naporem mieszkańców i radnych zdrowiejący Burmistrz złożył z funkcji z dniem 24. września rezygnację, a na jego miejsce powołano 7. października komisarza. Jerzy Król wydobrzał, więc mógł się swobodnie pożegnać ze swymi współpracownikami i zrobić z nimi pamiątkowe zdjęcie przed budynkiem UM, a tymczasem 11.10.2021 r. do Szczytnej przyjechali z oficjalną wizytą wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, senator RP Aleksander Szwed, aby wyrazić wolę wsparcia zapowiadającego się nowego ładu w naszej gminie i pomóc działaniom mającym na celu przywrócenie porządku organizacyjnego urzędu. Po kilku dniach ponownie odbyło się oficjalne spotkanie tych samych osób oraz ministra Dworczyka, w czasie którego podpisano porozumienie o współpracy. W drugim spotkaniu tego dnia uczestniczył p. Wojciech Zimoch z radnymi RM.
Tyle przypomnienia, efekty tych wydarzeń dopiero nastąpią i w dużej mierze będą zależeć od nowego gospodarza Urzędu Miasta i całej gminy.
* NIE JESTEM KOMISARZEM – rozmowa z Wojciechem Zimochem
- Na co może Pan sobie pozwolić jako komisarz na niecałe trzy miesiące?
- Nie jestem komisarzem, jestem osobą wyznaczoną do pełnienia funkcji publicznej zgodnie z decyzją Kancelarii Premiera, do dnia wyborów przedterminowych, czyli do 5. grudnia 2021 r. Muszę zapewnić funkcjonowanie Urzędu, przede wszystkim zadbać o sprawy mieszkańców. Moim zadaniem jest przygotowanie Urzędu nowemu burmistrzowi, sprawnego, zorganizowanego, gotowego do wyzwań stawianych przed nim. Moją największą troską są sprawy finansowe i organizacyjne, a przede wszystkim przyszłoroczny budżet. Nad tym teraz pracujemy, chociaż sytuacja jest skomplikowana, bo nie ma skarbnika, więc musimy sobie radzić bez niego.
- Sprawy finansowe Gminy to rzeczywiście wielka niewiadoma; nie udało się dowiedzieć radnym, jaki jest faktyczny stan finansów Gminy, zabrakło sprawozdań, niezbędnych informacji, syntetyczno-analitycznych wniosków.
- Jestem w trakcie analizy wykonania budżetu, wykonania zdań. Na razie mam wiedzę wstępną, które zadania nie będą realizowanie, które będą przesunięte na przyszły rok. Jestem po spotkaniu z radnymi; mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu uda się przeprowadzić i dokonać takiej analizy, chociaż dostęp do niezbędnych materiałów mam dopiero od 7. października. Budżet na przyszły rok przygotować musimy.
- Czy za tymi zadaniami, przygotowaniami będą szły w parze jakieś decyzje dotyczące zatrudnienia; wszyscy mamy świadomość, że to zatrudnienie jest czasem nieracjonalne.
- Użyję słowa, że jest również nieefektywne. Struktura organizacyjna Urzędu wymaga interwencji, będę ten temat konsultował z radnymi. Jest to drugie miejsce na liście potrzeb, pierwsze – to budżet, jego analiza i określenie miejsca, w którym jesteśmy, drugie – to struktura organizacyjna, zakres czynności pracowników. Na pewno w tym temacie zajdą zmiany.
- Czy jest Pan gotów do poprowadzenia tych inwestycji, które do tej pory były (są) jak na huśtawce – góra, dół, np. „wzgórze dróg”. Termin ukończenia tej inwestycji minął 30. września.
- Nie tylko ta inwestycja, ale wszystkie rozpoczęte wymagają dokończenia, są przecież podpisane terminy, umowy. Rozmawiałem dzisiaj z dotychczasowym Zastępcą Burmistrza, zapewnił mnie, że główne inwestycje będą wykonane terminowo, tego się będę trzymał, z tego się musimy rozliczyć m.in. z Wojewodą.
Wzgórze dróg – jak to pani nazwała – to obecnie najbardziej zaawansowana inwestycja, widać już jej koniec. Wykonawca ma coraz mniej czasu i tę świadomość ma także kierownik robót, któremu również zależy na dotrzymaniu terminu. Ten proces inwestycyjny został rozpoczęty dawno temu, ja sprawuję swój urząd na ostatnim jego etapie. Nie możemy sobie pozwolić – wykonawca, Urząd – na jakiekolwiek błędy.
Mam okazję teraz przeprosić mieszkańców za utrudnienia wynikające z tej inwestycji. Nie wszystko musiało przebiegać jak przebiegało. Więc teraz przepraszam i dziękuję za wyrozumiałość. Termin – do końca października – jest nieprzekraczalny, potem nastąpi rozliczenie w Urzędzie Wojewódzkim. Nie możemy zawieść Wojewody, zobowiązuje nas umowa. Życzyłbym sobie, aby był to termin ostateczny.
- A kłódka wisi...
W Szczytnej i gminie są sprawy, które, bez przesady, można nazwać przewlekłymi. Jak choroby, które się leczy, a one jednak wciąż są.
Mijają miesiące, ludzie protestują, a plac zabaw dla najmłodszych wciąż zamknięty...
- Kłódka wisi i będzie wisiała do chwili, gdy będę miał pewność, że wszystko jest w porządku, bezpieczne. Zgadzam się z tym, że do takiego stanu ten plac zabaw nie powinien być doprowadzony. W pracy nad budżetem postaramy się zabezpieczyć środki na dokończenie prac na tym i innych placach. W momencie tworzenia takich inwestycji powinno się zabezpieczyć środki na bezpieczne ich funkcjonowanie. W chwili obecnej część urządzeń nie może być dopuszczona do użytku ze względu na bezpieczeństwo dzieci. Staramy się o środki zewnętrzne na doposażanie placów zabaw, co nastąpi w przyszłym roku.
- Od jakiegoś czasu wycinane są zarośla przy Kamiennym Potoku, po wycince zostają wysokie kikuty i gałęzie porzucone w nieładzie, nierzadko na chodnikach.
- Porządkujemy sprawy dotyczące cieków wodnych. Udało się nam pozyskać 30 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego na pielęgnację i melioryzację cieków. Z tych pieniędzy skorzystamy pierwszy raz i myślę, że będziemy korzystać nadal. Teraz czyszczone są dwa rowy.
- Rozumiem, że z niektórymi problemami nie ma Pan nic wspólnego; zastał Pan, co Pan zastał. Na przykład trudności mieszkańców ul. Wolności z bezpiecznym korzystaniem z tej ulicy. Było spotkanie odpowiedzialnych za ten stan zorganizowane przez p. K. Żaka, były obiecanki kierownika Rewiru Policji i przedstawiciela Zarządu Dróg i dalej wielkie NIC.
- W zeszłym tygodniu spotkałem się z kierownikiem rewiru pod kątem określenia potrzeb, mogę zapewnić, że będziemy podejmować działania do zapewnienia bezpieczeństwa szczególnie pieszym. Podejmuję próby rozmów na temat znalezienia lokum dla rewiru poza gmachem Urzędu. Te decyzje zapadają na innym poziomie.
- A brak oświetlenia i przejezdnych dróg na Borowinie także leżą Panu na sercu?
- Siłą rzeczy, każda sprawa dotycząca życia mieszkańców, mam jednak zbyt mało czasu. Zastałem Urząd ze sprawami, które sięgają przeszłości. Chciałbym je zostawić swemu zastępcy.
Jeśli chodzi o oświetlenie, mam zapewnienie, że prawdopodobnie dostaniemy dofinansowanie na uporządkowanie oświetlenia tam, gdzie sytuacja tego wymaga. Wartość tej inwestycji to około 5 mln zł, dofinansowanie – około 90%. Projekt może być realizowany w przyszłym roku. Oświetlenie może być wymienione, zagęszczone lub uzupełnione. Osobiście sprawdziłem wszystkie takie miejsca i każdy słup.
- Podobno na spotkaniu z przedstawicielami władzy wyższego szczebla, m.in. ministrem Dworczykiem zostało podpisane przez panów jakieś porozumienie?
- Nie ja pierwszy podpisałem takie porozumienie, idzie za tym sprawniejsze działanie Urzędu na rzecz pozyskiwania środków wewnętrznych i zewnętrznych.
Uprzedzając kolejne pani pytanie, informuję, że nie jestem związany z żadną opcją polityczną. Uważam, że Gminy nie stać, żeby burmistrz obrażał się na źródła finansowania tylko ze względu na to, skąd pochodzą. To są twarde pieniądze, które pozwolą na rozwiązywanie czy nadrabianie zaległości infrastruktury.
Temu ma służyć zapewnienie dla Gminy Szczytna w ramach projektu „Cyfrowa Gmina”, środków w wysokości 215 tys. zł na rozwiązywanie problemów informatycznych, które z kolei pozwolą usprawnić proces obsługi mieszkańców.