Kresowe rozmowy

Autor: 
JANUSZ PUSZCZEWICZ

Podczas Światowego Kongresu Kresowian spotkałem wielu rodaków za wschodniej granicy, którzy mimo wojennych trudów przybyli do Częstochowy. Nie mogłem odmówić sobie rozmowy z liderami tej społeczności. Moim gościem jest WIKTORIA LASKOWSKA – Prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie.
- Żytomierz jak i cały obwód żytomierski stanowi największe skupisko Polaków na Ukrainie. Jak liczna jest ta społeczność?
- Historycznie złożyło się, że na Żytomierszczyźnie mieszka największa liczba Polaków na Ukrainie. Według spisu powszechnego ludności Ukrainy z 2001 r. mieszka tam 144 tys. Polaków, w tym w obwodzie żytomierskim ponad 49 tys. To jedna trzecia całej polskiej populacji na Ukrainie. W samym Żytomierzu mieszka około 14 tys. Polaków. Z chwilą wprowadzenia Ustawy o Karcie Polaka coraz większa ilość osób przyznaje się do swoich polskich korzeni. Znacznie wzrosło też wśród mieszkańców Żytomierza i obwodu zainteresowanie nauką języka polskiego oraz historią i kulturą polską.
- Wiadomo, że w chwili obecnej wielu rodaków zmuszonych było przez wojnę opuścić swoje domy. Jak wygląda w chwili obecnej sytuacja w Żytomierzu, będą to dla nas wiadomości z pierwszej ręki, chociaż niestety nadal sytuacja jest dynamiczna i nikt nie wie, co przyniesie kolejny dzień.
- Od czasu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę zaangażowaliśmy się w pomoc dla potrzebujących. Dzień i noc wspomagamy uchodźców zarówno na miejscu jak i w Polsce, udzielamy informacji, oferujemy pomoc psychologiczną. Żadna prośba, żadne błaganie o wsparcie nie zostało pominięte. Zorganizowaliśmy wyjazdy autobusów z matkami i dziećmi spod bomb w Żytomierzu do Polski. Znaleźli oni bezpłatne zakwaterowanie w Płocku i Bytomiu. W Polsce z kolei organizujemy pomoc humanitarną, którą przekazujemy do Żytomierza.
W Żytomierzu dalej jest niebezpiecznie, codziennie są alarmy, są bombardowania. Mieszkańcy żyją od alarmu do alarmu. Większość osób już nie schodzi do piwnic, rezygnując z bezpieczeństwa. Do Żytomierza przybywają również uchodźcy ze wschodu, gdzie w tej chwili panują wojskowe działania. W sklepach brakuje wyżywienia, wzrosły ceny. Najwięcej cierpią dzieci i osoby w podeszłym wieku. Jest więc wielkie zapotrzebowanie na pomoc charytatywną, dlatego prosimy ludzi dobrej woli o wsparcie i pomoc.
- Jest Pani Prezesem Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie – największej polskiej organizacji na Ukrainie. Może kilka słów o Państwa organizacji?
- Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie jest najstarszą, największą i najprężniej działającą organizacją na Ukrainie. Założony został w 1989 roku. Wtedy na prezesa nowej organizacji został wybrany Walenty Grabowski, który z wielką energią pracował nad odrodzeniem polskości na Żytomierszczyźnie. Położył fundamenty pod działalność Związku, wyznaczył kierunki. Z kolei ja zostałam wybrana na prezesa w 2006 r.
Obecnie do Związku należy 28 polskich organizacji z obwodu żytomierskiego, zrzeszających łącznie 11 tys. członków i 4 redakcje. Prężnie działa Polska Szkoła Sobotnio-Niedzielna im. I. J. Paderewskiego, działa 8 polskich zespołów artystycznych. Organizujemy konferencje naukowe, odbywają się liczne oświatowe i kulturalne przedsięwzięcia. Przy Związku prężnie działa Informacyjno-Edukacyjne Centrum KUL, „Przystanek Historia IPN” oraz Stacja Pomocy Charytatywnej „Dobre Serce”. Organizacja w ciągu 33 lat swojej działalności uzyskała uznanie i popularność tak w społeczeństwie, jak i u miejscowych władz.
- Do największych wydarzeń, a jest ich tak wiele, zaliczyłbym np. Festiwal Kultury Polskiej. Waszą wizytówką jest m.in. słynny zespół „Poleskie Sokoły”, dziecięcy zespół „Dzwoneczki” czy Kameralny zespół im. I. F. Dobrzyńskiego, ale nie tylko on... Trudno zapewne w kilku słowach wyliczyć nawet te najważniejsze Państwa wydarzenia czy imprezy.
- Pod egidą Związku działa osiem zespołów, cztery otrzymały odznaczenie Zasłużony dla Kultury Polskiej. Związek organizuje największe kulturalne przedsięwzięcia: Dni Kultury Polskiej na Ukrainie, Międzynarodowy Festiwal Polskiej Kultury „Tęcza Żytomierszczyzny”. W obwodzie żytomierskim z kolei „Bo Świat – To My!” w Choroszewie, „Słoneczne melodie” w Olewsku, „Polska Kolęda na Żytomierszczyźnie” w Korosteniu, Dni Kultury Polskiej w Nowogrodzie Wołyńskim.
Corocznie obchodzimy najważniejsze święta narodowe i kościelne. Na stałe do kalendarza imprez weszły uroczystości z okazji Dnia Niepodległości Polski, Konstytucji 3 Maja, Dnia Polonii i Polaków za granicą, Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego oraz Narodowe Czytanie polskiej literatury. Trudno zresztą wymienić wszystkie nasze działania i inicjatywy.
- Przyznam się, że nie spotkałem jeszcze tak aktywnej i działającej na różnych płaszczyznach organizacji. Prowadzicie Państwo działalność m.in. w sferze oświaty, nauki, kultury, sportu czy zachowania polskiego dziedzictwa narodowego i miejsc polskiej pamięci, że wspomnę np. przywracanie i opiekę nad polskimi cmentarzami.
- Nasi członkowi opiekują się Cmentarzem Polskim, który należy do polskiego dziedzictwa historycznego na Ukrainie. Dwa razy w roku organizowana jest akcja sprzątania cmentarza. Ważną inicjatywą jest opieka i postawienie krzyży nad mogiłami polskich żołnierzy z 1920 r. które były zapomniane w czasach sowieckich.
- Trudno nie wspomnieć również o bogatej działalności medialnej, myślę tu o wydawanych polskich czasopismach czy nawet o programach telewizyjnych.
- Media polonijne odgrywają kluczową rolę w zachowaniu tożsamości narodowej, mają wpływ na wzmacnianie poczucia wspólnoty narodowej i integracje Polaków, a także na kultywowanie i popularyzację polskiej kultury i historii. Związek ma własne media przekazu – program tv „Polacy Żytomierszczyzny”/TV Studio Żytomierz/, czasopismo „Tęcza Żytomierszczyzny”, dwujęzyczny portal internetowy czy Facebook Wieści Polonijne. Działalność internetowa wśród przedsięwzięć medialnych ma priorytet ze względu na zasięg i dostępność informacji.
- W obecnej wojennej sytuacji trudno a wręcz niemożliwe staje się prowadzenie normalnej działalności. Jak radzicie sobie w tej trudnej sytuacji?
- Największe bogactwo – to są ludzie, pracujemy z ludźmi i dla ludzi. Robimy to, co jest w tej chwili potrzebne, pomagamy w czasie wojny. W naszym biurze wstawione zostały okna i drzwi po ataku rakietowym. Również, nie zapominamy o polskich tradycjach i ważnych rocznicach. Obchodziliśmy Święto Dnia Polonii i Polaków za granicą i Konstytucji 3 Maja, uczciliśmy pamięć wybitnych Polaków, zapaliliśmy znicze na mogiłach. Na Śląsku z kolei organizujemy koncerty i zbiórki pomocy dla Ukrainy, wystawę z okazji 85 rocznicy „Polskiej Operacji NKWD”. Planujemy od 1 września rozpocząć rok szkolny w naszej polskiej szkole o ile sytuacja tylko na to pozwoli.
- Wiem, że partnerem Związku jak i Żytomierza jest m.in. województwo śląskie i sam Bytom. Czy macie Państwo również kontakty z Dolnym Śląskiem, w tym z Ziemią Kłodzką?
- Z Dolnym Śląskiem współpracujemy od wielu lat. Co roku gościliśmy młodzież w ramach akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” czy uczestniczyliśmy we wrocławskim koncercie (organizatorem była Grażyna Orłowska-Sondej). Gościliśmy delegację Urzędu Marszałkowskiego w Żytomierzu. Z kolei delegacja Żytomierskiej Administracji Państwowej odwiedziła Wrocław i nawiązana została współpraca. Planowane jest podpisanie umowy o współpracy pomiędzy tymi regionami. Wyjątkowo cenimy wsparcie Polski m.in. Fundacji Wolność i Demokracja i Stowarzyszenia Wspólnota Polska.
- O Państwa tak bogatej działalności można zapewne mówić i pisać nieskończenie. Wielki szacunek za wszystko co Pani czyniła i czyni nadal z myślą o naszych rodakach, tym bardziej w jak trudnej jesteście obecnie sytuacji. Wielki szacunek Pani Wiktorio! Dziękuję za poświęcony mi czas i uwagę.

Wydania: