Szklarnia – Dożynki
Znam wiele miejscowości Ziemi Kłodzkiej. Wiele z nich (prawie wszystkie) są urokliwe, takie, które warte są odwiedzenia, choć szkoda, że na co dzień nie ma w nich zajazdów, które zaoferują nam nie tylko kawę czy herbatę ale i coś na przekąskę czy obiad. Zostaje tylko przejść się, no i dalej...Ale to tak na marginesie do zastanowienia przez Rady Sołeckie i Sołtysa danej wsi.
Taka przepiękna wieś zdarzyła nam się na okoliczność Dożynek Gminy Międzylesie, które odbyły się 30 sierpnia 2025 roku właśnie w Szklarni. Z drogi głównej Kłodzko-Międzylesie tuż przed Międzylesiem a tuż za Stację Paliw skręt na lewo, gdzie na drogowskazie pisze „Goworów”. Ale tym razem nie dojeżdżamy do Goworowa, tylko po paru kilometrach skręcamy w prawo, do Szklarni. Niech Was nie zmyli taki krótki napis „Szklarnia” wzdłuż drogi „głównej”, gdzie stoi tylko parę budynków. Wieś tak naprawdę jest w całości „po prawej”. Wjeżdżamy ...
... Droga wije się wzdłuż potoku albo potok wzdłuż drogi. Dojeżdżamy do pierwszego parkingu. Na samym dole (bo droga pnie się ku górze).
Do placu, gdzie odbywają się „Dożynki” – jak się dowiadujemy – około 700 metrów. Dlaczego stajemy tak daleko? - Ano, parkingi, te wyżej, bliżej Dożynek zapełnione do cna – słyszymy.
Nic to, idziemy spacerkiem przez wieś. I co? I warto było. Pogoda bez zarzutu. Wzdłuż drogi kolorowe wstążeczki i różne scenki rodzajowe z dowcipnymi wierszykami-rymowankami. Jak w baśni. A gospodarstwa zadbane, pełne od strony drogi kwiatów (to zwyczajny element tej wsi, bowiem nie dałoby się tylko na święto w dwa czy trzy dni wyhodować tak pięknych ogrodów). Głębiej, zadbane i czyste gospodarstwa. W oddali widać pola uprawne.
Niby nic, ale Szklarnia jawi nam się jako miejscowość, w której chciałoby się pobyć na dłużej i „pochłonąć ją w całości”.
Dochodzimy do placu rekreacyjnego. Uroczystości, zabawy trwają w pełni. A ludzi faktycznie moc. I co też warte podkreślenia – te Dożynki to nie tylko święto starszych ale mnóstwo tu też młodych ludzi.
Łazimy sobie, to tu, to tam znajomi, uśmiechnięci, popijający napitki wszelkie (piwo też), podjadający różne dania (ja oczywiście kiełbaskę z rożna, cena – 10 zł, zatem niewygórowana, Krynia za 5 zł ma swoją kukurydzę, jak mówi – smaczna i zadziwiająco słodka). Na scenie występy, nagrody wręczane przez p. Burmistrza ...
Posileni, pogadani, już nie zostajemy na zabawę i zadowoleni ruszamy do samochodu zaparkowanego „na samym dole”. I znów mamy Szklarnię – jej zabudowania i po lewej strumyk. I można sycić się Szklarnią po raz wtóry.







