JESIENNE WIERSZE KLUBU LITERACKIEGO „HELIKON”

00001Logotyp Helikon.jpg

Prezentowane wiersze poetów Klubu Literackiego HELIKON z Polanicy-Zdroju opisują jesień w rozmaitych wymiarach. Dwa utwory Walentyny Anny Kubik pokazują krajobrazy – kolorowe i nostalgiczne, jakżeby inaczej – to spojrzenie poetki-malarki, u niej pióro pisze to, co oczy podziwiają, a pędzel i płótno już czekają w pogotowiu. Grażyna Pachołek trochę podobnie – obserwuje świat październikowo-listopadowy, pokazuje go, trochę komentuje, a słowa tak pięknie się u niej splatają w nastrojowy wiersz… Jan Stypuła nawiązuje w swoim wierszu do kataklizmu powodzi wrześniowej, ale przecież dostrzega, że woda już uspokojona, że życie powraca i znów będzie pięknie, tak niewiele tam słów, a tyle emocji. Agata Bień-Sadowska głosi pochwałę jesieni, dostrzega w niej pannę bezkarnie swawolną, a te deszcze – to na deser, smakowity? Janusz Olearnik zanurza się w sen jesienny, szuka tam jakichś kolorów, ale w końcu ogłasza wyższość jawy nad snem. Wreszcie Elżbieta Wysocka – ona dostrzega jesienny upływ czasu i żałuje tego, co minęło, ale konkluzja jest taka, że nie ma czego szukać ani w przeszłości, ani w przyszłości, ważne jest tu i teraz, to bardzo konkretne, ale jak ładnie zapisane w tym wierszu!
Zapraszam do lektury.
Janusz Olearnik
*
Walentyna Anna Kubik
Jesienna pora

Paleta barw wypływa
spod pędzla malarki natury
tworzy malownicze obrazy
pachnących dojrzałych sadów
wspaniałego grzybowego lasu
Ścierniska złocą się to brązowieją
- bele słomy zdobią ścierniska
Srebrzyste babie lato wędruje
z pasażerami na spadochronie
Buki i klony – płoną
*
Walentyna Anna Kubik
Jesienny zachód słońca

Stanął ogniem nad lasem
wtapiając się w tęczę liści
pomiędzy białobrody błękit
powoli
rozpinał granatowy parasol
słonecznego snu
*
Grażyna Pachołek
Październik

Słodko dzisiaj promienie plotą warkocz
a na drzewie złoty liść się kołysze
szczęście spokojnie zagłębia się w duszę
ptaki gdzieś w afrykańskim buszu
wiją gniazda rodzicielskie
wraz z pisklętami dorosną do bycia
jeszcze sypnie jesień nasionami
ziemia otuli i ogrzeje
a między klonami małe stworzenia
wyznaczą drogę ku wiośnie
nie ma smutku jest nadzieja i czekanie
na zachodzie jakby dnieje
no tak to słońce wstaje
*
Grażyna Pachołek
Listopad

milczcie między alejkami
niechaj tablice marmurowe was
strzegą
kwiaty pochylą się między latami
pamięci
ogień ogrzeje garniec jesieni
smutek w wieniec uwity
idą za ręce w ramiona objęci
czasem gniewni żalem spowici
cisza wędruje z nimi
między przeżytymi latami
jeszcze chwila i noc zapadnie
przyjdą w snach gwiazdę przyniosą
kolejny rok wyrwie z kalendarza
daty jak mantra zaklęte
*
Jan Stypuła
Po kataklizmie

nad spokojną wodą
wśród lasu
kamieni
niczym feniks z popiołu
krainy z łona wód
podnoszą się
ożywają
znów będzie pięknie...
*
Agata Bień-Sadowska
Jesień

pora roku ulubiona
krople deszczu na deser
rudy liść w zieleni się chowa
w ciemnych obłokach błądzi głowa

Jesień
jest jak bezkarna panna
której wolno słońce ograbić
z wiatrem poswawolić
śniegową koką omamić

bo jesień ma to do siebie
że nie poddaje się biedzie
otwarta na wszystkie roku pory
od lata zimy i wiosny zbiera pokłony
*
Janusz Olearnik
Loteria

Jest sen zielony
z motylami na łące
we śnie różowym
pocałunki pieszczoty
bywa przeźroczysty
gdy lecę nad ziemią
stalowy sen pełen lęków
w czas wypełniony bólem
wreszcie czarny ostatni
dalej nicość i pustka

sny jak loteria
nie wiem co dzisiaj
koszmar czy uniesienie
przeszłość przyszłość
a może koniec
wybieram więc noce bez snów
napiszę traktat
o wyższości jawy nad snem
o wyższości dnia nad nocą
*
Elżbieta Wysocka
Zmienny czas i ja

Kiedyś była tu cudna zieleń
lśniąca szmaragdową rosą.
Na witrażach moich ogrodów
skrzyła się biel śnieżnego puchu,
która pokryła ciszę.

Czas przyspieszył

Nie ma już moich zieleni,
nie widzę mroźnych ogrodów
malowanych na szkle.

Sekunda po sekundzie
czas zabierał ze sobą wszystko.
spłycał emocje,
wygaszał kolory,
zaciemniał obrazy,
aż odszedł.

Nie chcę już wpatrywać się
w odległą przeszłość,
której i tak nie zmienię
i nie chcę szukać
jutrzejszej przyszłości,
skoro wielkie oratorium życia
brzmi tu i teraz.