Mistycyzm. Zajęcie

Autor: 
Katarzyna Redmerska

Wśród osób publicznych tzw. celebrytów zauważyć można nowy trend. Najbardziej widoczny jest on w wywiadach, których udzielają kolorowym pismom. Otóż okazuje się, że wszechobecny w ich życiu jest element mistycyzmu. Opowiadają z podekscytowaniem jaki na przykład to wpływ na nagranie nowej płyty miał sen, w którym głos powiedział: ”nagrywaj”. Niektórzy dzielą się z czytelnikami rewelacjami typu: „popatrzyłem na drzewo i zrozumiałem, że muszę się zmienić”, „korek na drodze, uzmysłowił mi, że powinienem poruszać się metrem”, „natchnęło mnie i teraz tworzę” itp. Skąd się te bzdury biorą? Najprawdopodobniej z braku lub wyczerpania innych metod autoreklamy. Przede wszystkim jednak dlatego, że „celebryci” nie mają zajęcia. Jedynym ich priorytetem jest bycie na „świeczniku”. Dbają tylko oto, by ich gwiazda świeciła jasno i zawsze była widoczna w mediach. Jest to absorbujące zajęcie, wymagające zaangażowania i męczące, jednak nietrwające przez cały czas. Następuje w ciągu dnia taki moment, w którym „celebryta” nie ma nic do roboty i wtedy… przychodzą mu do głowy podobne bzdury jak temat mistycyzmu obecnego w ich życiu.
Najlepszym lekarstwem na pozbycie się głupich myśli i nudę, jak mawia mój narzeczony jest: ”znalezienie sobie odpowiedniego zajęcia”, konkretnie pracy fizycznej. Rewelacyjne jest odkurzanie, polecam. Niektórzy lubią mycie okien, jeszcze inni przemeblowywanie mieszkania lub prace w ogrodzie. Właśnie, praca w ogrodzie to chyba najlepsze zajęcie na nudę. Dlaczego? W przekonaniu, że tak właśnie jest utwierdził mnie mój sąsiad. Przez dłuższy czas obserwuję jego „ogrodnicze” działania. Na początku obserwowałam je z rosnącym niepokojem, zastanawiając się, czy to nie chore. Obecnie doszłam do wniosku, że w tym szaleństwie jest metoda. Mój sąsiad od kiedy przeszedł na emeryturę, dosłownie szaleje w swoim ogrodzie. Potrafi krzątać się w nim przez kilka godzin i co ciekawe ani przez moment nie stać bezczynnie. Przez okrągły rok (z wyjątkiem zimy), zaopatrzony w stroje ogrodowe jak: gumowce, klapki, rękawice, wiadra, grabki, łopaty, grabie, nożyce itp. tworzy swoje ogrodowe królestwo. By ogród wyglądał atrakcyjnie i to natychmiast, kwiaty zasadzane są w pełnym kwitnieniu.
Sąsiad wiosną zasadza nowe kwiaty, krzewy, po czym na jesieni je wyrzuca, by w następnym roku powtórzyć ten sam proces jeszcze raz. Okres letni jest najbardziej spokojny. W tym czasie tylko trawnik jest „odkurzany”. Można by było powiedzieć po co to? Przyglądając się działaniu sąsiada bliżej, dochodzi się jednak do wniosku, że to nic innego jak pomysł na zajęcie. I to niezły pomysł, bardzo zdrowy. Pomysłodawca zajęcia jest na świeżym powietrzu, w ruchu.

Wydania: