O gminie Lądek Zdrój rozmawiam z p. Kazimierzem Szkudlarkiem - burmistrzem

Autor: 
Mirosław Awiżeń

- Zbliżają się wybory samorządowe. Chce pan w nich uczestniczyć, a tu... - zero kampanii wyborczej...
- Chcę uczestniczyć w wyborach samorządowych. Liczę, że moje zaangażowanie i ciężka praca na rzecz Miasta
i Gminy jest dostrzegana przez mieszkańców. O kampanii pamiętam i na pewno postaram się jak najlepiej przygotować do wyborów, oczywiście mam świadomość, że czas płynie…

- ... w nieszczególnie pożądanym przez Pana kierunku, a więc: albo kampania albo trzeba „odpuścić sobie”...
- Na pewno nie zamierzam sobie niczego odpuszczać. Z drugiej strony myślę, że nie wystarczy prowadzić kampanii, by wygrać wybory. Wyborcy są mądrzy i szybko dostrzegą, obietnice bez pokrycia. Moją dewizą jest ciężka praca, a efekty przyjdą same. Chcę wygrać wybory i dalej pracować dla Gminy.

- wygrać... proszę więc o program dla Lądka Zdroju na najbliższe lata ....
- Wie Pan, pracując od lat na rzecz gminy Lądek-Zdrój zrozumiałem, że musimy stać się miejscem nie tylko dla kuracjuszy ale też szczególnie dla młodych ludzi w szerokim rozumieniu tego słowa.
Musimy być kurortem, bo jesteśmy nim od 800 lat. To nasz wielki kapitał. Ale musimy też być miejscem atrakcyjnym dla ludzi młodych.
Otóż tworząc atrakcje turystyczne dla młodych, aktywnych ludzi sprawimy, że przyjadą oni do Lądka na wypoczynek, a tym samym stworzymy nowe miejsca pracy, które będą alternatywną perspektywą pracy dla naszej młodzieży. Oczywiście nie należy zapominać o osobach starszych, dla których też pracujemy, aby stworzyć jak najlepsze możliwości spędzania wolnego czasu, a także i pracy. To są oczywiście założenia do programu. Dla mnie w tej chwili ważniejsze jest aby realizować te zamierzenia, niż pięknie je opisywać. Ale oczywiście na potrzeby wyborów trzeba będzie to zrobić, by pokazać mieszkańcom co chcę zrobić.

- W jaki sposób chce Pan do tego doprowadzić?
Oczywiście, oprócz wypoczynku czy kuracji, które są do tej pory, musimy zacząć stawiać na rozwój miasta w kierunku tworzenia miejsc, w których będzie można aktywnie odpoczywać. Na zachodzie Europy od dobrych paru lat pojawiła się idea fitnesparków - a więc wszystko co polega na aktywnym wypoczynku. Ludzie, którzy na co dzień pracują za biurkiem potrzebują aktywności, ruchu. Chcą przyjechać na kilka dni do atrakcyjnego miejsca, gdzie można chodzić po górach, uprawiać nordic wolking (chodzenie z kijkami), jeździć na rowerze, rolkach, nartach biegowych i zjazdowych zimą, specjalnych nartach do biegania latem, specjalnych deskach do zjeżdżania ze stoków latem (Mountainboard). Musimy stworzyć w Gminie ciekawą i bogatą sieć tras do tego typu rekreacji. W ten sposób nasza Gmina stanie się fitnesparkiem.
Już jesteśmy zaawansowani jeśli chodzi o rozmowy z inwestorem, który chce stworzyć ogród linowy przy ul. Leśnej, prowadzimy również zaawansowane rozmowy o utworzeniu strzelnicy do nauki gry w golfa
Moją misją jest stworzyć taki fitnespark, bowiem oprócz tego, że tworzymy ciekawy sposób spędzania urlopu przez aktywnych ludzi, którzy mają pieniądze i chcą szybko i aktywnie wypocząć, w ten sposób stworzymy również nowe miejsca pracy - dla trenerów, fizykoterapeutów, masażystów.. + praca w gastronomii, usługach okołoturystycznych a przecież taka infrastruktura również wymaga utrzymania - to kolejne miejsca pracy.
Lądek jest do tego idealnym miejscem. Będzie to funkcjonowało w taki sposób: ktoś przyjeżdża do Lądka czy którejś z naszych wsi, wsiada na rower, bierze kijki, plecak, narty i rusza na trasę. Po południu zmęczony korzysta z kąpieli termalnej, odnowy biologicznej, masażu. A wieczorem idzie na imprezę, koncert, spektakl, festyn, których w Lądku i naszych sołectwach coraz więcej. Według mnie to bardzo ciekawa i atrakcyjna oferta.

- Wciąż miasto sobie a uzdrowisko sobie.... w jaki sposób zamierzacie połączyć te dwa ośrodki?
- To już się dzieje - powolutku „zabudowujemy” ten odcinek ok. 2 km czymś w rodzaju deptaka. Rynek zaczyna wyglądać nieźle. Mamy wreszcie stałą pizzerię (polecam bo jedzenie świetne), a Zdrój jest w tej chwili wielkim placem budowy. Teraz cała sztuka polega na tym, aby kuracjuszy zachęcić do odwiedzania Rynku.

- Jak ma wyglądać ten „deptak”?
- Powinniśmy zagospodarować brzegi Białej Lądeckiej (obydwa) jako naturalnego łącznika miasta i zdroju. Ważną rolę może odegrać tutaj wyspa przy starej słodowni, mostki, ławeczki – urokliwe, wręcz romantyczne miejsce po drodze ze zdroju na rynek. Oczywiście można sobie opowiadać, ale przecież potrzebni są inwestorzy - i tacy już są, nasze starania o pozyskiwanie inwestorów zaczyna przynosić efekty! Zaczęło się zagospodarowanie słodowni. Inwestor przewiduje w tym miejscu hotel i kawiarnie, a także jeśli starczy środków i konserwator zabytków pozwoli to również minibrowar. Bardzo ważne jest również zagospodarowanie budynku Barbary – budynku, który od lat straszy w środku Zdroju, a teraz, pierwszy raz od bardzo wielu lat jest realna szasna na odrestaurowanie tego pięknego obiektu. Cały czas ciężko pracujemy nad znalezieniem chętnego na przejęcie kościoła ewangelickiego.

- To teraz porozmawiajmy o strukturze zarządzania Gminą. Czy wszystko zostanie „po staremu”?
- Od 7 lat pracuję w lądeckim urzędzie, od 3 lat pełnię funkcję Burmistrza Lądka Zdroju. W oparciu o to doświadczenie mam swoją wizję funkcjonowania urzędu.
Na pewno powinien być zastępca burmistrza do spraw inwestycyjnych.
Z chwilą powołania zastępcy zmieni się także struktura urzędu, a co za tym idzie, nieuniknione będą zmiany kadrowe. Pewne zmiany kadrowe miały miejsce w ciągu ostatnich 3 lat. Nie były one radykalne, bo nie mając mandatu społecznego (jestem przecież z nadania), nie chciałem robić radykalnego „przemeblowania”. Zmiany muszą być, oczywiście wyważone - otwieram drzwi urzędu dla młodych, świetnie wykształconych specjalistów.
Jeśli wygram wybory a tym samym będę miał przyzwolenie mieszkańców, zmiany w urzędzie nastąpią.

- A co z gospodarką komunalną?
- Chcąc zapewnić ciągły rozwój gminy Lądek musimy mieć na uwadze, że w tym sektorze również muszą nastąpić zmiany i one już trwają. W gospodarce komunalnej są dwa obszary: pierwszy to „mieszkaniówka” - musi nastąpić reorganizacja tego działu łącząca się ze zmniejszeniem liczby lokali komunalnych, to musi nastąpić zmiana właściciela. Chcemy, aby to ludzie do tej pory zamieszkujący swoje lokale stali się ich właścielami, żeby mieli namiastkę miejsca, które należy tylko do nich i to od nich samych będzie zależało jak im się będzie w tym miejscu żyło. Nikt im niczego nie będzie narzucał a i oni będą się czuli naprawdę u siebie - zresztą po to jest stworzona 99% bonifikata w wykupie mieszkań. Ale problem „mieszkaniówki” rozwiązywać będziemy po ustabilizowaniu sytuacji w gospodarce śmieciami i kompostownią czyli drugim obszarem (po prostu tutaj mamy zewnętrzne ograniczenia czasowe a wszystkiego na raz zrobić się nie da). Wstępnie w sprawie śmieci jesteśmy dogadani z gminą Stronie Śląskie . Chcę aby powstała Międzygminna Spółka Śmieciowa do końca br. oparta na zasobach obecnej kompostowni, ponieważ tylko wspólnie możemy osiągnąć jeszcze lepsze efekty

- A teraz przejdźmy do wsi gminy Lądek Zdrój...
- To bardzo ciężki temat, ponieważ mieszkańcy wsi – szczególnie Trzebieszowic - mówią, że nic na wsiach nie robimy. Jednak w porównaniu z latami poprzednimi robimy wreszcie naprawdę sporo, a planujemy jeszcze więcej.
Wiele inwestycji jest zaplanowanych, zaprojektowanych, część z nich ma już zapewnione dofinansowanie ze środków zewnętrznych. Zaplanowaliśmy wykonanie termoizolacji szkoły podstawowej w Trzebieszowicach, remont drogi koło szkoły i Zamku, oświetlenia wsi - np. na Konradów są już zagwarantowane środki - potem Skrzynka.
Oczywiście wsie również będą powoli kanalizowane - to bardzo droga inwestycja - zaczynamy od Trzebieszowic. Dużą uwagę zwracamy na pozyskanie pieniędzy z Funduszu Odnowy Wsi. To stamtąd pochodzą pieniądze na oświetlenie Radochowa i Konradowa. Panie redaktorze, jestem realistą. Nie będę, jak niektórzy obiecywał mieszkańcom wsi wszystko, co się tylko da. Obiecywać łatwo, trudniej powiedzieć jak, kiedy i za jakie pieniądze zostanie to zrobione. Wsie mają opracowane plany rozwoju, są możliwości pozyskania środków i robimy to, ale to proces wieloletni.

- Bez ludzi, którzy chcą, mało co można...
- Ma pan rację. Bez współpracy z przedsiębiorcami lądeckimi nie ma co mówić o dobrym rozwoju. Szczególnie ważna jest współpraca pomiędzy gestorami bazy turystycznej a samorządem gminnym. I tu jest naprawdę dużo do zrobienia.

- Zapytam się jeszcze o podatki - to hamulec czy motor?
- Z jednej strony to jeden z ważnych elementów dochodów Gminy. Z drugiej strony znaczne obciążenie dla przedsiębiorców. Mamy system ulg do tworzących nowe miejsca pracy, ale to chyba za mało. Te same ulgi powinny być również dla tych, którzy uruchamiają działalność, tworząc miejsca pracy dla samych sobie. Mnóstwo, mnóstwo pracy przed nami, a pieniędzy wciąż za mało. Trzeba postawić na energię ludzi. Pomagać jak tylko jest to możliwe i na pewno nie mnożyć problemów.

- Dziękuję za rozmowę.

Wydania: