200-lecie kolumny maryjnej w kolonii Wolany

Autor: 
Henryk Grzybowski
200-lecie kapliczki.jpg

W dniach od 9 do 15 sierpnia br. gościli w Polanicy dawni polaniczanie, mieszkający dziś daleko od swojej rodzimej miejscowości. Wśród nich byli tacy ludzie jak Georg Wenzel - kronikarz dawnej i obecnej Polanicy, Eberhard Scholz – syn ostatniego ewangelickiego pastora – z którymi w bibliotece miejskiej odbyło się spotkanie. Był także Wolfgang Thaller – syn właściciela d. delikatesów na deptaku, Friedrich Goebel, którego ojciec zbudował przed wojną niemal pół Polanicy,

Georg Pietsch – potomek rodziny Pietschów, która zbudowała i przez kilka pokoleń zarządzała dawnym młynem przy ul. Bystrzyckiej (dziś za marketem „Intermarché”). Był także, dopiero po raz drugi, Michael Berlit, wnuk Georga Berlina, długoletniego dyrektora, potem współwłaściciela uzdrowiska.
Przyjazd polaniczan organizowany jest co dwa lata; co drugi rok spotykają się w Lüdenscheid. Organizatorem jest Georg Pohl, rzecznik Związku Polaniczan, emerytowany pilot, który wiele lat spędził w Afryce, a wywodzący się z kolonii Wolany (dziś w tym miejscu stoi zajazd „Oleńka”); skąd wyjechał mając 14 lat. Mieszkał prawie naprzeciwko Georga Wenzela, mieszkającego początkowo w Zajeździe pod Czarnym Orłem w Neu-Altheide (dziś Górnej Polanicy) po drugiej stronie mało wtedy uczęszczanej drogi (główna droga wiodła dołem wzdłuż Bystrzycy Dusznickiej przez centrum Polanicy).
Kolumna maryjna (tzw. kaplica słupowa) zlokalizowana jest przy drodze do Wambierzyc (około 200 m od skrzyżowania z E67). W dialekcie kłodzkim kapliczkę nazywano po prostu Mutter Goots (niem. Mutter Gottes - Matka Boża). Napis na cokole brzmi: Zu Ehren Jesu und Maria hat Johan Georgius Miller von Wallisford die Stati erbaut 1810, co po polsku znaczy Na cześć Jezusa i Maryi Jan Jerzy Miller z Wolan wzniósł tę statuę w 1810. Wolany należały do parafii w Szalejowie Górnym, tamtejsza parafia katolicka obejmowała m.in. niewielkie jeszcze wioski Altheide i Neuheide (dzisiejszą Polanicę). Dopiero sto lat później, po odkryciu wydajnych źródeł wody mineralnej zaczął się rozkwit uzdrowiska.
13 sierpnia polaniczanie obchodzili 200-lecie wystawienia kolumny. Kilka słów powiedział Georg Pohl, od najmłodszych lat pomagający matce, która o nią dbała, w pielęgnacji kapliczki, zwłaszcza przed świętami. Kilka lat temu jego staraniem odnowiono kolumnę i dorobiono brakujące, a skradzione rzeźby. Następnie krótka modlitwa i kilka starych, kłodzkich pieśni religijnych. Oprócz dawnych mieszkańców Polanicy byli i dzisiejsi: Erna Biegus, Kazimierz Drewniak i Henryk Grzybowski. W uroczystości wziął również udział kustosz Bractwa Rycerskiego Matki Bożej Królowej Pokoju w Szczytnej, pasjonat historii regionalnej, Marian Halemba, gdyż od początku 1973 Wolany leżą w granicach gminy Szczytna.
Później w Zajeździe „Oleńka” przy E67 polaniczanie spotkali się na kawie i ciastkach. Okazało się tutaj, że zajazd zbudowany został w miejscu, gdzie stał dom rodzinny Georga Pohla. Teraz właściciele „Oleńki”, państwo Waldemar i Danuta Oleńscy, są z nim bardzo zaprzyjaźnieni, a p. Danuta opiekuje się kapliczką i dba o świeże kwiaty. Po kawie goście wrócili do Polanicy, choć spora ich grupa wyznania ewangelickiego zrobiła to pieszo, odwiedzając po drodze niedaleki cmentarz ewangelicki przy ul. Polnej w Polanicy, założony w 1924 r., po wojnie zniszczony i zaniedbany, a w 2006 r. staraniem władz miejskich i Towarzystwa Miłośników Polanicy uporządkowany.

Wydania: