Felieton ze Starej Morawy/druga dekada grudnia 2010 roku
Daje się u nas odczuć wyraźny brak połączeń tramwajowych między naszymi gminnymi osadami; prawdopodobnie jest to zasadniczy techniczny powód aby zaistniały w strońskiej turystyce i narciarstwie trasy do biegów narciarskich - otóż w Warszawie, między mostami „Gdańskim” i „Poniatowskiego” narciarze i miasto przygotowali ścieżkę dla narciarzy. Pasjonaci biegów nie mają tej trasy liczącej ponad 3 km podanej „na tacy”. Trzeba do niej dojechać tramwajami (7, 8, 9, 22, 25). Trasa jest podobno zatłoczona- jest to też odpowiedź na okrzyk dyr. sportowego Marka Sidorka „Cała Polska biega na nartach”. Związek ten przygotowuje „Białe Orliki” przy Ministerstwie Sportu w naszej Gminie, konkretnie w Dolinie Kleśnicy. Przed kilku laty oznakowano nawet potencjalne szlaki biegowe ale oznakowania zostały pozrywane przez „kolekcjonerów”. Na planach i chęciach zakończyły się te próby, jedynie od kilku lat egzystuje „Bieg Noworoczny” w Kletnie. Biegaczki i biegacze potrafią w tym dniu zachować wzorcową kondycję, nie zakłóconą nadmiarem jadła i napitku. Niestety - tej poważnie traktowanej próbie pielęgnowania tras biegowych zabrakło instytucjonalnego i organizacyjnego zaplecza. Miedzy innymi specjalnego skutera śnieżnego który dbałby o przejezdność tras. Szkoda, że wysiłek przed laty Jerzego Ezeryńskiego poszedł na marne. Mówi się w „kuluarach”, że w schedzie po jego biegowych zmaganiach w szkole zostało ok. 200 par nart, kijków i butów.... A wystarczy zajrzeć do internetu aby zobaczyć jak wiele imprez w tym temacie towarzyszy wielu górskim i nizinnym mniej lub bardziej znanym miejscowościom. Przykładem może byc zakopiański PTTK, który organizuje biegi z trasami jedno, dwu, trzy, cztery i pięciodniowymi. Po „okrzyku narciarskim” ogłoszono następny projekt „Pakt dla kultury” który ma być w nadchodzącą sobotę udostępniony do publicznej dyskusji w całym kraju. Ukoronowaniem tych obywatelskich rozmów ma być „Kongres obywateli kultury” który ma się odbyć w marcu 2011 r. - przykładem zagrożeń, wielu problemów jest pochylony, „krzywy” „Milowy Kamień Kultury”, który jeszcze dumnie stoi przy zabytkowym Wapienniku w Starej Morawie (widoczny, kiedy mijamy Wapiennik w drodze do Kletna).
Na koniec informacja o „głosie” w sprawie ochrony i funkcjonowania zabytków w programie ogólnopolskim Polskiego Radia, audycji prowadzonej przez Hannę Marię Gizę - ... głosem tym był mój Dachczyńca Jacek, który jako jedyny „dotelefonował” się z Dolnego Śląska, zwrócił uwagę na trudności i determinację w ratowaniu zabytków. Niestety, licznie umierają one na naszych oczach i też na Ziemi Kłodzkiej. Gdzie nam do np. Brytyjczyków, którzy ustawowo wspierają finansowo i moralnie gospodarzy historycznych spuścizn, które są naszym wspólnym majątkiem, świadectwem kultury.