Stanisław Longawa - wójt gminy Kłodzko

Autor: 
Mirosław Awiżeń

Stanisław Longawa - mieszkaniec Szalejowa Dolnego, żonaty, żona Iwona, dwoje dzieci Przemek i Kaja
- Dlaczego zdecydował się Pan zostać wójtem, mając możliwość bycia znaczącą postacią w Sejmiku Woj. Dolnośląskiego?
- Decyzję o tym, że moja droga to wójtowanie, została podjęta już w 2009 roku. Decyzja nie tylko moja ale i grupy moich współpracowników. „Marszałkowanie” było dość niespodziewane, w trakcie kadencji otrzymałem taką propozycję. Drugi powód to – tutaj mam rodzinę, dom, gospodarstwo... Aby poważnie myśleć o działaniu na szczeblu wojewódzkim trzeba by się było przenieść do Wrocławia. A ja tego nie chciałem.
- Zatem pański start do Sejmiku był tylko po to, aby zdobyć jak najwięcej głosów dla PSL-u kłodzkiego?
- Zależało mi na tym, aby mieć swojego zaufanego radnego wojewódzkiego z tego terenu. I została nią godna zaufania osoba - p. Grażyna Cal. A ja - startując w tych wyborach i uzyskując sporo głosów mam tę satysfakcję, że moje „marszałkowanie” zostało docenione przez wyborców.
- Wróćmy zatem do Gminy Kłodzko i porozmawiajmy o jej kondycji...
- Kondycja Gminy jest dobra. Mówię o potencjale Rady Gminy, o potencjale osób zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach w Urzędzie Gminy. Co do finansów Gminy - sytuacja finansowa jest stabilna. Gmina jest zadłużona trochę powyżej 40%, a zadłużenie na 2011 rok będzie oscylowało w granicach 30-50 %, zależnie od miesiąca.
- Trochę będzie musiał Pan „zacisnąć pasa”...
- Nie. Kończymy wiele inwestycji a pieniądze wcześniej zainwestowane zaczynają napływać. Zatem nie ma zagrożeń dla przygotowania następnych zadań. W 2011 roku dokańczamy inwestycje ogólnej wartości ok. 30 mln zł tj.:
- wodociągowanie północno-zachodniej części gminy - 47 km bieżących sieci wodociągowej,
- budowa kompleksu szkolno-sportowego w Szalejowie Górnym,
- III etap kanalizacji sanitarnej w Krosnowicach.
Oprócz dokańczania tych inwestycji na 2011 rok planujemy otwarcie dwóch nowych przedszkoli (o ich lokalizacji zadecyduje Rada Gminy, ja proponować będę Bierkowice i Szalejów), remont budynku ORLĄT w Krosnowicach,
w dalszej kolejności to prace remontowo-modernizacyjne świetlic wiejskich, remonty dróg za ok. 720 tys. zł....
Później, w roku następnym - największe wyzwanie – czyli zagospodarowanie podstrefy Żelazno-Jaszkowa Dolna (przy drodze na Marcinów) Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Myślę, że już w 2012 roku powstaną tam pierwsze miejsca pracy. Zagospodarowanie Podstrefy to ważne zadanie w sferze tworzenia nowych miejsc pracy, ale dla mnie najważniejsi są przedsiębiorcy z naszego terenu, bo Gmina na tyle jest bogata na ile bogaci są jej mieszkańcy. Nie chciałbym prawić tu banałów, ale lepiej wspomóc swojego przedsiębiorcę, niż nawet „załatwić” sto miejsc pracy przez pracodawcę z zewnątrz, który jest a za chwilę może go już nie być. A ten jeden „nasz” tu na pewno zostanie. Bo tu ma dom, tu ma rodzinę...
- Jak Pan widzi współpracę z innymi gminami i Powiatem?
- Strategicznym naszym partnerem jest oczywiście miasto Kłodzko. I tu współpraca układa się dobrze, a mam nadzieję , że będzie układała się jeszcze lepiej. Jako gmina wiejska blisko nam oczywiście do gmin, które mają podobny charakter (gmina Nowa Ruda, Radków...). Chciałbym, abyśmy wypracowali i realizowali wspólny program rozwoju obszarów wiejskich Ziemi Kłodzkiej.. Oczywiście zamierzam kontynuować aktywny udział w Stowarzyszeniu Gmin Ziemi Kłodzkiej, a także w Stowarzyszeniu Gmin Polskich Euroregionu Glacensis.
- Wybiegnijmy co nieco w przyszłość. Jak Pan widzi Gminę Kłodzka za 10 - 15 lat?
- ... jako wygodne miejsce do życia, jako pełne aktywnych i przedsiębiorczych ludzi, gdzie 30-40 latkowie nadają ton życia lokalnych społeczności.
- ... a może połączenie miasta Kłodzka z gminą Kłodzko...
- Odpowiem w ten sposób: nie dojrzeliśmy jeszcze do takiej decyzji. Rozwój miasta idzie innym torem niż rozwój gminy. To dwa różne problemy i dlatego lepiej jest, że istnieje podział administracyjny pozwalający na rozwój samodzielny tych jednostek bez „wykorzystywanie drugiego” ....
- Czy Ołdrzychowice albo Krosnowice mogłyby starać się o prawa miejskie?
- Nie rozważałem takiego zagadnienia. Nie prowadziłem w tym względzie żadnych analiz. Gmina Kłodzko jako taka ma duży potencjał ludzki i finansowy. Ma możliwości prowadzenia zrównoważonych inwestycji. Jest gminą na terenie Ziemi Kłodzkiej której nie ubywa mieszkańców a napływają nowi. To jest nasz ważny element prawidłowego rozwoju.
- I na zakończenie: palące sprawy w Gminie do załatwienia „już dziś”.
- To dyskusja i podjęcie decyzji w zakresie oświaty gminnej i działania Ośrodka Kultury.
- Dziękuję za rozmowę.

Wydania: