Polityk. Sygnał

Autor: 
Katarzyna Redmerska

Okazuje się, że „polityk to też człowiek”, nie piszę tego z podtekstem uszczypliwości. Oglądając świat polityki w TV, czytając o „wielkich” w prasie, ma się wrażenie, że są „wyjątkowi”, nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale do rzeczy, w felietonie poruszyć chcę temat „sygnałów” jakie dają nam poprzez swoje zachowanie politycy. „Sygnały” te nie odnoszą się tylko i wyłącznie do charakterystyki ich wyjątkowości i zwyczajności. Wiele z nich ma lub będzie miało wpływ na rozwój polityki i gospodarki.
Ostatnie wydarzenia z „areny” polityków budzą zaskoczenie i są powalające w dosłownym tego słowa znaczeniu. Oto media donoszą, że Prezydent Stanów Zjednoczonych rzucił palenie! Wiadomość, że najpotężniejszy polityk świata ma słabości jest już zaskoczeniem. Kolejną sensacją jest, że samowolnie się podtruwa i podtruwa innych. Chociaż, jak donoszą media, „Wódz” USA nie pali przy bliskich. Największym jednak newsem w tym newsie jest sam fakt, że Prezydent przestał palić! Będzie to przecież miało zasadniczy wpływ na ekonomię przemysłu tytoniowego. Spadnie zapewne w niedługim czasie sprzedaż tej używki na świecie. Palacze dojdą do wniosku, że jak mógł rzucić palenie Prezydent takiego mocarstwa jak USA, to dlaczego nie mogliby i oni? Jedyny ratunek dla przemysłu tytoniowego, to ewentualna możliwość „podpalania” na boku przez Prezydenta.
Kolejny „sygnał’ dochodzi z kraju. Oto podczas spotkania przedstawicieli Trójkąta Weimarskiego, nasz Prezydent popełnił kilka gaf. I wcale tu nie chodzi o złą flagę czy parasol. Chodzi o usadowienie się w fotelu pana Prezydenta przed wcześniejszym poproszeniem, by zechcieli to zrobić goście. Sensacją w tym wydarzeniu jest fakt, że Prezydent z takim pochodzeniem, zapomniał o roli gospodarza. Czyli co? Mamy sygnał, że nie ważne urodzenie, każdy popełnia błędy.
Na uwagę zasługuje również poseł Kłopotek. Pan Poseł dał się już poznać, jako osoba barwna i nietuzinkowa. Otóż oznajmił jakiś czas temu w TV, że lubi towarzystwo gęsi. Bardzo sobie ceni te zwierzęta. Informacja ta daje do myślenia. Pan Poseł jest niczym Churchill, który cenił mądrość świnek. Być może rodzi się nam kolejny premier?
Jako, że mieliśmy właśnie Walentynki, na zakończenie „sygnały” dwóch polityków.
Jeden z posłów PO, zapewne pod wpływem chwili, w niezbyt wyszukany sposób, podzielił się z opinią publiczną swoimi intymnymi marzeniami. Jego „romantyczne” usposobienie nie zostało zrozumiane i nieźle Pan poseł musi się tłumaczyć.
Wyjątkowy „romantyzm” wieje z Włoch. Tam obecny Premier odpiera zarzuty w związku ze swoją imprezą „Bunga, Bunga”. Za „szczególny” sposób wielbienia kobiet, Premier ma niemałe problemy. „Sygnały” są różne, sami Państwo przyznacie, dostarczają niemałych emocji.
Szkoda tylko, że to nie program rozrywkowy, tylko polityka.

Wydania: