Młode kartofelki

Autor: 
Henryka Szczepanowska

Zima się kończy!!!! Po lesie koło Lądka biegają jenoty (skąd się tam wzięły???) Ostatniego jenota widziałam kilka lat temu w Muzeum Przyrodniczym w Słowińskim Parku Narodowym. Stał sobie wypchany i wysuszony, patrzył na mnie tępo szklanymi oczami i posiadał karteczkę, że pochodzi ze wschodu i tylko czasami zapuszcza się na północ Polski. Bardzo rzadki zwierz. Nie mam żadnych wątpliwości, że mieszkamy raczej na południowym zachodzie, całkowicie poza strefą występowania jenota. Wczoraj rano wstałam obudzona świergotem ptaszka. Mimo porannego mrozu siedział mały, szary bidulek na gałęzi jabłonki i szczebiotał do zamglonego słoneczka. W warzywniakach sprzedają młode warzywa, natki, szczypiorki i ziemniaczki na okrągło, trudno tu rozróżnić pory roku. No może po zwiędniętych nieco kartoflach pochodzenia wiejskiego widać przedwiośnie. Nawet cebula nie wyrasta zielonymi szczypiorami na sklepowej półce. Wygląda jakby ją z pola tydzień temu przyniesiono. Taka, panie teraz technika - mawia pewien staruszek którego spotykam wybierającego czerwone rzodkiewki ze sklepowej półki mimo zimy. Nie polecam rzodkiewek, kalafiorów, pomidorów co to mimo wielodniowego leżakowania na sklepowej półce wyglądają jak dopiero co z pola przyniesione. Warto karmić rodzinę nie tyle kolorowo i drogo, co smacznie i zdrowo. Nawet podstarzałe kartofelki będą lepsze niż naszpikowane chemią pomidorki. Zwłaszcza upieczone w cieniutko pokrojonym boczku.
Małe kartofelki – najlepiej wielkości jajka – obrać ze skórki, obgotować 10 minut w osolonej wodzie. Bardzo chudy, wędzony, surowy boczek lub szynkę z niewielkim tłuszczykiem włożyć do zamrażarki na pół godziny by zesztywniał, pociąć na bardzo cieniutkie plasterki na maszynce do krojenia wędlin (najlepiej poprosić o pokrojenie w sklepie mięsnym przy zakupie wędzonki). Posypać jak kto lubi - czubrycą zieloną, pieprzem, mielonym kminkiem, majerankiem - zawinąć kartofelki w plasterki boczku przyprawami do wewnątrz, dociskając dłonią brzegi wędzonki. Ułożyć kartofelki na brytfannie lub naczyniu do zapiekania, wstawić do nagrzanego piekarnika ok. 200 stopni piec, aż wędzonka zrumieni się.
Tak upieczone kartofelki podajemy do wszelkich mięs, lub z surówką z kiszonej kapusty, zasmażaną kapustką na gorąco, jako samodzielne danie. Naprawdę pyszne.

Wydania: