Kobieta. Szowinizm

Autor: 
Katarzyna Redmerska

W swoich felietonach nieraz poruszałam temat męskiego szowinizmu. Cóż, my kobiety przywykłyśmy do pewnych zachowań mężczyzn. Jednak to co obecnie „wyprawia” płeć brzydka, jest niczym innym, jak zwyczajnym chamstwem.
Od pewnego czasu trwa powolne, ale niosące konkretne skutki, traktowanie kobiety jako symbolu ładnego głuptaska, którego guru (czyt. prawdziwy mężczyzna), pouczy, poprowadzi i wskaże odpowiednią drogę życia (czyli mało myślenia, to zostawić panom. Należy tylko epatować seksem i pokazywać swoje wdzięki). Najgorsze, że wiele kobiet godzi się na bycie takim „symbolem”. Mnie, umiarkowaną feministkę, doprowadza to do szewskiej pasji. Bo dlaczego do licha, mamy być takim „symbolem”? Kto upoważnił mężczyzn, by go nam nadał?
Dobrze widoczny szowinizm jest na wyborach Miss Polonia. W tym roku pan prowadzący galę, wzniósł się na wyżyny pomysłowości ogłupiania kandydatek na miss i co za tym idzie, ich ośmieszenia. Zadając głupie pytania, na które sam nie umiałby odpowiedzieć, uśmiechał się pajacowato i prowokował. Onieśmielone, zdenerwowane uczestniczki wpadały w jego sidła. Wybory Miss Polonia, powinny zmienić nazwę. Z przedstawionego widowni show, bardziej stosowną nazwą byłyby wybory Miss Kurtyzan. W tym roku uczestniczki, przechadzały się po scenie w strojach, którymi nie pogardziłaby najbardziej wyrafinowana prostytutka.
Innym przykładem szowinizmu jest program, w którym wyłania się top modelkę. To co tam się dzieje, to już w ogóle szczyt seksizmu. Uczestniczki są regularnie ośmieszane. Wytyka im się urodę, figurę i elokwencję. Rzecz jasna „wytyk” jest na miarę „kulturalnych panów”, pozbawionych kompletnie kultury. Przykładowy tekst dżentelmena zasiadającego w jury: „ta twarz nadaje się tylko do tego, by nosić na niej reklamówkę”.
Czym spowodowany jest szerzący się szowinizm? Niczym innym, jak chęcią ukrycia własnych niedoskonałości. Mężczyźni zdają sobie sprawę, że ich wizerunek macho stracił co nieco z dawnej świetności. Obecnie kobieta wie czego chce od partnera. Mamienie jej namiastkami już się nie udaje. Stereotyp, że każdy chłop jest dobry, byle by był, już się nie sprawdza. Mało która kobieta akceptuje rozłożonego przed telewizorem troglodytę, tępo wpatrzonego w ekran i przerzucającego bezmyślnie kanały w pilocie. Mężczyźni się przestraszyli. Przeraża ich to, że kobieta zaczyna od nich wymagać. Co więc robić? Pozostaje tylko „odgrywać” się na niedoświadczonych niewiastach i mieć nadzieję, że się je sobie wychowa.
Ktoś może zadać pytanie: no dobrze, mężczyźni chcą ukryć swoje niedoskonałości, ale czemu przez ośmieszanie kobiety? Odpowiedź jest bardzo prosta - wszystkiemu winna jest ich głupota. Dobrze wiedzą, że w pojedynku na argumenty i inteligencję, przegrają z kretesem. Zapewne teraz Panowie Czytelnicy czują się urażeni. Ale jak inaczej, niż głupotą nazwać porównywanie kobiet do samochodu? Owszem, mężczyźni jako umysł ścisły (czyt. prosty), samochód mają najbardziej rozpracowany. Ale doprawdy, istnieją pewne granice. Przytoczę przeczytany ostatnio dowcip, zapewne bardzo inteligentnego pana: „Zdradzić żonę, to tak jak pożyczyć samochód od sąsiada”.

Wydania: