Otworzyć puszkę Pandory (cz.6) - prawdziwa długowieczność

Autor: 
Wywiad z lekarzem Janem Pokrywką przeprowadza Marta Gadomska

Czy znane są także inne metody ochrony przed rodnikami?
Jest kilka takich metod. Przede wszystkim same komórki produkują enzymy służące neutralizowaniu wolnych rodników [Turrens]. Ponieważ ich aktywność jest dalece niewystarczająca, organizm wykorzystuje substancje o właściwościach antyoksydacyjnych zawarte w pożywieniu. Substancje te, pochodzące głównie z roślin, są dobrze znane i wykorzystywane od stuleci, w kuchniach i systemach medycznych świata. Korzysta z nich także współczesny przemysł farmaceutyczny i spożywczy. Niemniej jednak, w porównaniu do wodoru, skuteczność antyoksydantów roślinnych, jest znacznie mniejsza. Poza tym, po dotarciu do tkanek są one stosunkowo szybko utleniane lub rozkładane. Jest także istotne, że tradycyjne antyoksydanty nie docierają do wszystkich miejsc komórki. Projektuje się zatem cząsteczki – przenośniki, które mogłyby pokonać tę barierę i transportować antyoksydanty np. przez błony mitochondriów, co umożliwiłoby bardziej skuteczną ochronę również tych struktur [Adlam,Thomas, 2005], niemniej to przyszłość. Wodór cząsteczkowy to teraźniejszość. Nieliczne grono specjalistów w tym chemików, ma dziś świadomość tego, że przyszłością jest sam wodór. W odróżnieniu od innych antyoksydantów ma on bowiem zdolność swobodnego przemieszczania się do wnętrza komórek, w tym także do samych mitochondriów. Jest także szczególnie skutecznym „zmiataczem” najgroźniejszych dla nas rodników – hydroksylowych.
Dlaczego?
Antyoksydanty roślinne są substancjami, którymi ustrój nasz się żywi, a ich działanie przeciw rodnikowe jest działaniem ‘’ubocznym”, oczywiście w tym dobrym znaczeniu. Spójrzmy jednak na taki przykład – człowiek wypija zieloną herbatę, zawarte w niej związki antyoksydacyjne rozprowadzają się z krwią do wszystkich komórek. Dostają się do ich wnętrza (cytoplazmy), gdzie przebywają przez krótki czas i mają szansę neutralizować wolne rodniki przekształcając je ostatecznie do cząsteczek wody. Równocześnie, antyoksydanty same ulegają utlenieniu, co oznacza koniec ich działania ochronnego. Jest również istotne, że antyoksydanty roślinne nie dostarczają komórce wodoru cząsteczkowego – pasywnego, mogącego długo czekać na najbardziej reaktywne rodniki, lecz wodór atomowy – bardzo aktywny, uwalniany pod wpływem kontaktu z rodnikiem i mający „żywotność” liczoną zaledwie w nanosekundach. Natomiast wodór dostarczany z powietrza lub wody zredukowanej, jest wodorem cząsteczkowym H2. Jest to różnica kluczowa.
Jak długo przeciętny antyoksydant przebywa w cytoplazmie?
Doświadczenie uczy nas, że działanie antyoksydantów trwa od 2 do 4 godzin, po czym ulegają one metabolizowaniu, gdyż są to substancje obce, podobnie jak substancje, które organizm wykorzystuje do swoich przemian energetycznych.
Jak w takim razie działa w naszym organizmie, wodór?
Z wodorem jest zupełnie inaczej. Wodór cząsteczkowy jest pasywny, nie bierze udziału w żadnych reakcjach biochemicznych ustroju. W organizmie nie występują żadne nośniki do jego transportowania i przechowywania. Kiedy oddychamy mieszanką atmosferyczną z domieszką 1 do 3% wodoru, lub wypijamy około litra wody zredukowanej, a przypomnę w tym miejscu, że odpowiada to dawce wodoru przyswajanej przez człowieka w ciągu całodobowego oddychania 1 do 3% mieszanką powietrzno-wodorową, wtedy wodór wnika do naszego ustroju przez pęcherzyki płucne, bądź w przypadku wody zredukowanej, przez ścianki przewodu pokarmowego, a następnie rozpuszcza się, już zupełnie biernie, w osoczu krwi i krwinkach. Przenikalność wodoru do osocza z pęcherzyków płucnych, do których trafi w stężeniu 1 – 3%, jest znikoma w porównaniu z wodorem rozpuszczonym w czystej wodzie, pod ciśnieniem i w odpowiednim procesie technicznym.
Czy to oznacza, że jeśli człowiek wypije około 1 litr wody zredukowanej maksymalnie, np. „Wody Red-OX” to wprowadzi do ustroju taką ilość wodoru, jaka została by przyswojona podczas całodobowego oddychania 1 -3 % mieszanką powietrza z wodorem?
Tak, bardzo dokładnie to Pani ujęła. To w swoich badaniach uwzględnili Japończycy.
Czy to właśnie w związku z rodnikami tlenowymi stale uwalniającymi się w trakcie zwykłego metabolizmu, hinduscy Riszi twierdzą, że jedzenie nas zabija?
W związku z aktualnym brakiem ochrony wodorowej w atmosferze, sama obecność metabolizmu działa na komórki niszcząco. Byłem w szoku, gdy dowiedziałem się od konsultującego nasz projekt naukowca biochemika, że z całej energii, którą komórka uzyskuje ze spalania w mitochondriach, aż około 10% przetwarzane jest na niszczące metabolizm rodniki hydroksylowe.
Z drugiej strony jest mocno zastanawiające, że już tysiące lat przed odkryciem i zrozumieniem niszczącego mechanizmu wolnorodnikowego, ówcześni mędrcy znali jego istotę, a co więcej, nauczali, że aby ciało nasze nie ulegało „zużyciu” należy odżywiać się bezpośrednio energią praniczną, pozyskiwaną z przyrody, bez pośrednictwa pożywienia. Wiedzieli, że metabolizowanie pożywienia niszczy nasze komórki. To z kolei wiedzie w końcu do ich obumierania i śmierci ustroju. Osoby zainteresowane głębiej odżywianiem pranicznym odsyłam do książki „Autobiografia Jogina” autorstwa Joganandy http://www. przeklej.pl/download/000bp658u6np2j6/paramhansa-yogananda-autobiografia-jogina-doc.
Czy zatem, wprowadzenie wodoru cząsteczkowego na stałe do naszego „menu”, zupełnie ochroni struktury naszych komórek, zmiatając wolne rodniki niemalże w miejscu ich powstawania, czyli w samych mitochondriach, a nie jedynie w cytoplazmie jak czynią to roślinne antyoksydanty, i czy to oznacza, że nasze ciało wcale nie będzie się zużywać, pomimo tego, że energię do egzystencji będziemy po staremu, pozyskiwać z pożywienia?
Jak widzimy z opisu „Ogrodu eden” w teorii Hovinda ochrona ta, maksymalnie siedmio do dziesięciokrotnie, potrafiła spowolnić zużywanie się komórek naszych patriarchów. Mimo wszystko jakieś szkody powstawały, że w końcu po upływie setek lat umierali. W porównaniu jednak do dzisiejszego niemalże całkowitego braku ochrony struktur komórkowych, (skuteczność tradycyjnych antyoksydantów jest zdecydowanie niewystarczająca) dostarczanie organizmowi samego wodoru H2 jest krokiem przełomowym w kierunku prawdziwej długowieczności.
Oczywiście, nie da się tego porównać do zupełnego braku zniszczeń cytoplazmatycznych jak to ma miejsce
w przypadku „odżywiania się” energią praniczną. To ostatnie zarezerwowane jest jednak wyłącznie dla wąskiej grupy osób, które dostąpiły szczególnego rozwoju duchowego.
Póki co zwykli śmiertelnicy nadal muszą odżywiać się pożywieniem i tyle.
III. Poznajmy „Wodę Red-OX”
- Czym jest woda Red-OX
- Właściwości wody Red-OX

Co skłoniło Pana do osobistego zajęcia się sprawą wody spożywczej?
W obecnych czasach masowo spożywane, jako „zdrowotnie korzystne”, butelkowane wody źródlane i wody mineralne, poza wypisanym i badanym okresowo składem chemicznym, nie posiadają zbadanych i zamieszczonych na etykiecie istotnych, ważnych dla zdrowia, parametrów, odnośnie potencjału redox i struktury klastrów.
Nie są one przebadane na obecność większości śladowych toksyn i karcinogenów. Substancje te, jak powszechnie donoszą znawcy zagadnienia, przeniknęły nawet już do najgłębszych warstw wodonośnych. Pod tym względem praktycznie nie ma już w naszym kraju, nieskażonych nimi wód naturalnych. Nawet najlepsze wody mineralne nie różnią się pod względem ich zawartości od wód wodociągowych. Fachowcy od medycyny środowiskowej biją na alarm i twierdzą, że w trosce o własne zdrowie jesteśmy skazani na filtry z odwróconą osmozą. Wiele zastrzeżeń budzą też plastikowe opakowania, jednak są one, przez producentów wód, wciąż ignorowane.
Najróżniejszych napoi w sklepach jest zastraszająca ilość, ludzie wymyślają najrozmaitsze mieszanki smakowe i energetyzujące, profilaktyczne i wspomagające leczenie. W końcu jednak zrozumiałem, że dotychczas nikt na poważnie nie zajął się stworzeniem samej wody, wody idealnej dla człowieka. Dlatego w trosce o własne zdrowie i zdrowie moich bliskich, pomyślałem o stworzeniu idealnej wody pitnej. Opracowałem recepturę według mojej najlepszej wiedzy. Znalazłem producenta, który na indywidualne zlecenie wyprodukował wodę o specjalnych zdrowotnie parametrach. Wodę moim zdaniem idealną.
Tak właśnie powstała woda „Red-OX”!
Idealna woda dla człowieka powinna spełniać następujące warunki, oto one:
Po pierwsze, powinna zawierać minimalną ilość minerałów przypadkowych – poniżej 50 PPM. W praktyce winna to być woda z filtra o odwróconej osmozie. Obecnie tylko ta technologia gwarantuje „odcedzenie” wszystkich śladowych związków rakotwórczych i toksycznych.
Po drugie, powinna to być woda przegotowana, czyli zrównoważona. Nie powinna ani wychładzać, ani rozgrzewać. Chyba, że istnieją przesłanki do rozgrzewania lub do wychładzania, co wynika z zaburzeń zdrowia, niemniej te działania należy pozostawić potrawom i procesowi kulinarnemu.
c.d.n.

Wydania: