Porozmawiajmy o Galerii "Twierdza Kłodzka"
- .... galeria „Twierdza Kłodzka” zdominowała handel kłodzki....
- ... to może za wiele powiedziane, bowiem sklepiki osiedlowe, gdzie robi się ranne zakupy (chleb, bułeczki, mleko) mają się dobrze. Ja sama u swojej pani Krysi robię te zakupy. Bo to przy okazji zakupów można sobie poplotkować, porozmawiać o naszych, wspólnych problemach... Większe zakupy – to i owszem, u nas – bo co tu mówić – wybór jest niemalże nieograniczony, a ceny przystępne. Tak to już jest z handlem – szczególnie artykułami żywnościowymi – w całym świecie, ale np. we Francji czy Włoszech ogromną popularnością cieszą się właśnie małe sklepy z produktami regionalnymi. U nas, szczególnie na wsiach, sklepy wiejskie prosperują. Zaopatrują się w nich ludzie, głównie starsi. Fakt – młodzi wolą do Galerii. Prowadziliśmy badania, z których wynikają właśnie takie zależności. Nasz klient docelowy to 18-50. lat. Po 50. udział kupujących u nas – szczególnie produkty spożywcze – jest mniejszy.
- Wróćmy jednak do zagrożenia handlu „miejskiego” przez pod-miejską „Twierdzę Kłodzką”...
- Nigdy nie dążyłam do tego, aby Galeria zdominowała handel w Kło-dzku. Takie są po prostu prawa rynku. Martwię się natomiast o pozycję warownej twierdzy w środku miasta oraz jej otoczenia. No cóż – my poszliśmy naprzód, dodając do naszej oferty również ofertę kultury i rozrywki, a z fortecznej „Twierdzy Kłodzkiej” i śródmieścia znikają turyści. Centrum Handlowe na pewno nie działa „negatywnie” na ten stan. Zwiedzający Ziemię Kłodzką zatrzymują się u nas gromadnie. Najlepszą frekwencję odnotowaliśmy właśnie w lipcu ub. roku. Myślę, że gdyby uruchomić w konkretnym projekcie hasło „Dwóch Kłodzkich Twierdz” to nasza, i zabytkowa budowla posiadłaby jeszcze mocniejszą pozycję. Szkoda, że tak się dotychczas nie stało. Śródmieście Kłodzka funkcjonuje tylko epizodycznie. To za mało. Miasto powinno opracować swoją wielką autorską imprezę, która będzie hitem. Może targi turystyczne z prezentacją sprzętu sportowego dla uprawiania dyscyplin całorocznych (tyle na Ziemi Kłodzkiej trwa sezon), wspaniałe pokazy sportowe oraz oferta uzdrowiskowa i zabytkowa. Np. Galeria, w kwietniu br. organizuje rodzinny maraton zdrowia (bieg ulicami miasta). To super promocja Kło-dzka, a przede wszystkim propagowanie zdrowego stylu życia.
- Oprócz dyrektora Galerii jesteś również radną miejską w Kłodzku. Jaką miałabyś receptę na uruchomienie kiedyś „pierwszej”, teraz już drugiej – Twierdzy, a co za tym idzie i śródmieścia?
- Odpowiem ci: tak – samo.
Na każdy sukces, na każdego klienta trzeba zapracować. Trzeba proponować kolejne imprezy, kolejne atrakcje. Powielanie „w kółko” tych samych imprez w końcu znuży i „atrakcje” zobojętnieją. Trudno wtedy o klientów. A u nas, pewnie to przyznasz, co rusz coś się dzieje. Tu można przybyć nie tylko po zakupy ale i fajnie spędzić wolny czas.
Tego mi brakuje w śródmieściu Kłodzka. Tych wciąż nowych imprez, tych małych, uroczych kafejek, tych galerii sztuki, tych butików, restauracji z kuchniami świata... Brakuje również sztandarowej imprezy o zasięgu ogólnopolskim, a nawet europejskim. Chętnie włączyłabym naszą imprezę „Twierdzę Ekstremalną” w wielkie targi turystyczne. Takie targi mogłyby mieć swoje centra nie tylko w Kłodzku, ale w wielu miejscowościach Ziemi Kłodzkiej. Tylko naprawdę do tego potrzeba wizji, odwagi w realizowaniu wielkich zamierzeń, następnie koncepcja i żelazna konsekwencja w realizacji zamierzonych celów (łącznie z żelazną konsekwencją realizowania założonego kosztorysu). I tak wspólnie możemy zrobić naprawdę piękną i skuteczną promocję, ożywić śródmieścia naszych miast i doprowadzić do rozwoju wszystkich małych miejscowości regionu...
- ... bo u nas wszędzie jest pięknie....
- Nie mówię tego bezpodstawnie – Ziemia Kłodzka to naprawdę kraina turystyczna.
- A na zakończenie tej rozmowy?
- Jak dobry handlowiec – ZAPRASZAM DO NAS – na zakupy i rozrywkę. Przecież co miesiąc robimy wspaniałe imprezy!