Kondycja - zdrowie - figura: Obalamy mity dot. tematu... pocenia się

Autor: 
Magdalena Litwin

MIT NR 1:
„IM WIĘCEJ SIĘ SPOCĘ TYM WIĘCEJ SPALĘ KALORII”
Przede wszystkim musimy pamiętać, że spalanie tkanki tłuszczowej przebiega w warunkach tlenowych. Jeśli wysiłek jest nazbyt intensywny to przebiega już w warunkach beztlenowych i wtedy następuje blokada spalania tkanki tłuszczowej - a więc mijamy się z celem. Nie jest zatem prawdą, że im więcej wylejemy potu, tym więcej spalimy kalorii. Powyżej pewnej granicy wysiłku (w sferze wysiłku maksymalnego) męczymy się na darmo. Spalanie tkanki tłuszczowej jest zablokowane, nie uzyskujemy również korzyści kondycyjno-zdrowotnych.
Niestety błędne teorie na temat wysiłku i pocenia się nierzadko podtrzymują sami instruktorzy prowadząc ćwiczenia w taki sposób, aby uczestnicy opuścili salę po zajęciach jak najbardziej spoceni. Jest to oczywistym błędem. W tym wypadku instruktorzy kierują się obiegową opinią, że im uczestnik bardziej spocony i zmęczony – tym bardziej zadowolony. Mało kto próbuje wyprowadzić amatorów fitnessu z błędu.
Zatem ilość wydzielanego potu nie może być miernikiem spalonych kalorii, ani nawet włożonego w ćwiczenia wysiłku. Tempo parowania potu zależy od wielu czynników - od powierzchni ciała, temperatury, wilgotności i ruchu powietrza. Wykonując te same ćwiczenia bardziej się spocimy w gorący, duszny dzień niż w niskiej temperaturze otoczenia. Podobnie w trakcie tych samych ćwiczeń bardziej odczujemy zmęczenie będąc w gorszej formie zdrowotnej, niż wtedy, gdy dopisuje dobre samopoczucie.
MIT NR 2:
„TKANKĘ TŁUSZCZOWĄ MOŻEMY WYPOCIĆ”
Przekonanie, że wraz z potem przez skórę wydostaje się tkanka tłuszczowa jest błędem. Gdyby tak było, chudlibyśmy opalając się bez ruchu w intensywnym słońcu. Tkankę tłuszczową tracimy, gdy organizm zużywa więcej energii, niż jej otrzymuje. Oczywiście, utrata znacznej ilości wody w trakcie pocenia się może spowodować chwilowy spadek wagi ciała, jednak wyrówna się on gdy ugasimy pragnienie uzupełniając straty wody.
MIT NR 3:
„JEŚLI BĘDĘ MAŁO PIĆ, TO MNIEJ SIĘ SPOCĘ"
Błędem jest rezygnowanie z picia wody przed oraz w trakcie ćwiczeń
w nadziei, że uniknie się pocenia. Ilość przyjętych płynów nie decyduje o tym, czy się spocimy, czy nie. Parowanie potu jest wynikiem dobrze działającego systemu chłodzenia, który nie dopuszcza do przegrzania organizmu. Z potem tracimy duże ilości wody stanowiącej niezbędny materiał dla wszelkich procesów życiowych, także przemiany materii. Dlatego tak ważne jest picie w trakcie intensywnych ćwiczeń. Straty wody rzędu 5% masy ciała powodują osłabienie ogólne, przy stratach powyżej 10% następuje ciężkie odwodnienie. Straty rzędu 15-20%, czyli 1/3-1/4 całej wody ustrojowej, prowadzą do zgonu. (Więcej na temat - co pić latem podczas wysiłku - w numerze sierpniowym)
CO JESZCZE WARTO WIEDZIEĆ...
Pot zawiera jony sodu, potasu, chloru, mocznik, kwas mlekowy oraz inne metabolity. W trakcie intensywnego wysiłku fizycznego wytwarzane są znaczne ilości ciepła. Powoduje to wzrost temperatury wewnętrznej ciała. Usuwanie nadmiaru ciepła z organizmu zachodzi głównie na drodze parowania wydzielanego potu. Gruczoły potowe unerwione są przez włókna współczulne, których pobudzanie kontrolowane jest przez ośrodek termoregulacji.
Po każdych zajęciach ruchowych (aerobik, fitness, lafidance, zumba, siłownia itp.) należy organizm doprowadzić do „stanu wyjściowego” czyli równowagi spoczynkowej. Służy temu ostatnia - relaksacyjna część zajęć. W trakcie relaksacji połączonej ze stretchingiem organizm ma czas, aby ochłonąć. Wyrównuje się tętno oraz oddech. Mięśnie zostają poddane działaniom rozluźniającym, uelastyczniającym, zapobiegającym zakwasom. Czas stretchingu (relaksacji) powinien wynosić od 5 do 15 min - im bardziej forsowne zajęcia tym dłuższa relaksacja (więcej na ten temat w nr wrześniowym). Nie każdy instruktor przestrzega tych zasad, rezygnując ze stretchingu lub go marginalizując. Finalnie uczestnicy opuszczają klub zgrzani, spoceni – co w efekcie różnie może się skończyć, biorąc pod uwagę rozmaite warunki pogodowe panujące na zewnątrz.
Więcej na www.fitness-dance.pl

Wydania: