Z cyklu: wspomnienia Sybiraków (1)

Autor: 
Janusz Kobryń

Zapowiedź wydawnicza
Bystrzyckie Koło Związku Sybiraków przygotowuje trzeci już tom „Wspomnień Sybiraków”. Poprzednie dwa tomu zostały bardzo dobrze przyjęte wśród mieszkańców Ziemi Kłodzkiej, uzyskały też dobre recenzje historyków, tygodników „Polityka”, „Przegląd” a także „Wiedza i Życie”, „Cracovia Leopoldis” i innych. Co najważniejsze - udało się zachować i przekazać relacje świadków i uczestników ważnych wydarzeń XX wieku, a tym samym podtrzymać i przekazać pamięć o ofiarach totalitaryzmów. Publikacja tych wspomnień wpłynęła też aktywizująco na Sybiraków poza Ziemią Kłodzką, a nawet poza granicami kraju. Zebraliśmy nowe wspomnienia, które (mamy nadzieję ukażą się w przyszłym roku). Zaktywizowały się także inne grupy – kresowiacy i osoby deportowane do prac przymusowych w II Rzeszy. Ich losy, składające się na naszą wspólną historię i tworzące naszą wspólną pamięć też zasługują na publikację. Plan jest zatem ambitny – dwie publikacje w przyszłym roku. Korzystając z gościnnych łamów „Bramy” pozwolimy sobie na publikację fragmentów, aby przybliżyć Państwu tematykę, a jednocześnie zachęcić innych do spisania wspomnień.

Natalia S. Kruk,
Centrum Naukowo-Informacyjne „Memoriał”, Sankt-Petersburg
Materiały śledztwa jako źródło informacji biograficznych

Ojca nie znałam. Był aresztowany 28 września 1937 roku, kiedy nie miałam nawet 10 miesięcy. Nie wiedziałam o nim nic – ani daty, roku, miejsca urodzenia; ani zawodu i miejsca pracy. Moja matka kategorycznie sprzeciwiała się wszelkim rozmowom o nim. Powiedziała mi tylko: ojciec zginął na wojnie fińskiej. Zawsze i wszędzie musiałam tak o ojcu mówić. […]
Po XX Zjeździe, kiedy zaczęła się rehabilitacja aresztowanych na podstawie art. 58 [KK RFSRR, przestępstwa polityczne], moja matka prawdopodobnie już wiedziała, że ojca nie ma wśród żywych. Do tego czasu ja też już rozumiałam, że ojciec jest aresztowany i być może jest w więzieniu. W 1958 roku mama otrzymała zaświadczenie o rehabilitacji ojca. Do zaświadczenia dołączony był akt zgonu z datą: 1943 rok. Przyczyna śmierci: choroba niedokrwienna serca, miejsce zgonu: nie podano.
Z tymi wiadomościami o ojcu moja mama zmarła w 1982 roku.
W roku 1992 wysłałam do FSB zapytanie o dokumenty dotyczące ojca. Przysłano mi dokument mówiący tym, że mój ojciec Kruk Siemion Pietrowicz (s. Piotra) został rozstrzelany 25 stycznia 1938 roku i pochowany został najprawdopodobniej na Lewaszowie [Liewaszowskaja Pustosz – miejsce masowych pochówków pod Leningradem/Petersburgiem]. Po otrzymaniu tego dokumentu dwukrotnie prosiłam o udostępnienie materiałów ze śledztwa przeciwko ojcu.[…]
Dzięki przestudiowaniu akt sprawy mojego ojca mogę sporządzić jego biografię.
Siemion Pietrowicz Kruk urodził się 7 września 1901 roku w miasteczku Opalin, wołost’ [gmina] Huszcza, ujezd [powiat] Włodzimierz Wołyński, gubernia wołyńska (Polska). Pochodzenie społeczne - z chłopów-średniaków. Oprócz niego było jeszcze czterech braci: Iwan [Jan] ur. 1887, Tierentij ur. 1895, Grigorij [Grzegorz] ur. 1897, Nikołaj [Mikołaj] ur. 1907. Ich matka zmarła wcześnie. Do roku 1915 w posiadaniu rodziny był dom z zabudowaniami gospodarczymi, jeden koń, dwie krowy. Ziemi mieli 3,5 ha. Od roku 1915 S.P. Kruk, uciekinier, znajdował się wraz z rodziną w stanicy Tiemiżbiekskiej w obwodzie kubańskim. W czasie rewolucji pracował najemnie. Od roku 1920 do 1924 służył w Armii Czerwonej jako samodzielny dowódca (zgodnie z ankietą aresztowanego) lub jako szeregowiec (zgodnie z protokołem przesłuchania z 29.09.1937). Na początku lat 20 był członkiem WŁKSM [Komsomoł], w roku 1923 wykluczono go na podstawie oskarżenia o przynależność do trockistowskiego programu dotyczącego NEP. Zgodnie z protokołem przesłuchania z 12.12.1937 roku, S.P. Kruk był usunięty w roku 1921 nie tylko z WŁKSM, ale i ze szkoły wojskowej. Od roku 1930 (wg. innych danych od r. 1933) był kandydatem na członka WKP(b).
W jakiś sposób S.P. Kruk znalazł się w Leningradzie. Zgodnie z ankietą aresztowanego ukończył Wieczorowe Technikum Budowlane, a zgodnie z protokołem przesłuchania z 12.12.1937 ukończył studia wieczorowe w roku 1933. Od roku 1925 do początku lat 30. pracował w specjalnym biurze projektowym zakładu „Czerwony Trójkąt”, następnie do roku 1933 pracował w Kronsztacie, w Komunstroju. W roku 1933 podjął pracę w SKO ŁWO jako technik i skierowano go do 228 UWSR [Odcinka Robót Wojskowo-Budowlanych Wydziału Budowlano-Mieszkaniowego Leningradzkiego Okręgu Wojskowego]. Był żonaty z Lidią Siergiejewną, z pierwszego małżeństwa miał córkę Irinę, ur. 1930. W roku 1935 ożenił się z Lidią Andriejewną Gordyńską. W ankiecie aresztowanego wymieniony jest jeszcze syn – Aleksander, wiek oznaczono cyfrą 3, najprawdopodobniej lata. Adres syna nieczytelny, nazwisko matki nie jest wymienione. Jeśli chodzi o braci Siemiona Pietrowicza, to informacje są sprzeczne: czy byli to chłopi, czy też któryś z nich służył w carskiej armii – trudno się teraz zorientować. Wielu krewnych mieszkało w Polsce, a jeden z wujków w USA. Na zamkniętym zebraniu partyjnym 28.09.1937 roku ojciec był wykluczony z grona kandydatów do WKP(b) i w tym samym dniu aresztowany na podstawie oskarżenia o uczestnictwo w kontrrewolucyjnej grupie dywersyjnej w budownictwie wojskowym.
W czasie śledztwa oskarżenie zmieniło się na szpiegostwo na rzecz Polski.
17 stycznia 1938 S.P. Kruk był skazany w trybie specjalnym na najwyższy wymiar kary przez Komisję NKWD i Prokuratora ZSRR. Siemion Piotrowicz Kruk był rozstrzelany 25 stycznia 1938 roku. Został rehabilitowany postanowieniem Trybunału Wojskowego Leningradzkiego Okręgu Wojskowego 7 kwietnia 1958.
Swój wykład chciałabym zakończyć wspomnieniem. W roku 1970 podjęłam pracę w Bibliotece Akademii Nauk ZSRR, w katalogu systematycznym. Zaczęłam pracę w dziale nauk technicznych i fizyko-chemicznych. Prowadziłam (i prowadzę do tej pory) katalogi z dziedzin górnictwa, budowy maszyn, budowy narzędzi, przemysłu lekkiego i in. Przede mną niektórymi z tych dziedzin zajmował się Piotr Michajłowicz Oniszczin, emerytowany inżynier-pułkownik. Przed moim przyjściem do pracy
w bibliotece zwolnił się. Potem niekiedy pojawiał się w bibliotece, poznaliśmy się. Okazało się, że Piotr Michajłowicz pracował razem z moim ojcem na 228 UWSR SKO ŁWO. Wypowiadał się o moim ojcu dobrze, mówił, że był bardzo utalentowanym inżynierem.

Tekst jest fragmentem artykułu Natalii Kruk w: „Prawo na imia. Biografika 20 wieka” nr 7, Sankt-Petersburg, 2010, tlum. z rosyjskiego Janusz Kobryń
Jeśli komuś z Czytelników znane są losy członków rodziny Kruk z Opalina, proszę o kontakt sybiracy@interia.pl lub tel 74-811-84-12

Wydania: