Konflikt graniczny polsko-czechosłowacki w latach 1945-1947 (cz. 1)

Autor: 
Władysław Szczepański

Po II wojnie światowej Polska utraciła w sumie ok. 76 tys. km, a jej granice przesunięto 200 km na zachód. Nastąpiło olbrzymie przemieszczenie ludności na tzw. Ziemie Zachodnie i Północne. Te procesy migracyjno- terytorialne dotyczyły również Ziemi Kłodzkiej, na teren której przerzucono 10. Dywizję Piechoty ludowego Wojska Polskiego.
Ziemia Kłodzka była w obrębie zainteresowań ówczesnych władz Czechosłowacji, które za wszelką cenę chciały przyłączyć ją do swego państwa.
Chodziło zresztą nie tylko o korektę tej części obszrów przygranicznych na korzyść Czechosłowacji. Powojenne siły zbrojne Polski nie były absolutnie przygotowane pod względem strukturalno- organizacyjnym, aby przynajmniej w miarę profesjonalnie zabezpieczyć granice Polski, dlatego też regularne oddziały Wojska Polskiego musiały natychmiast objąć nowe zadania i nowe posterunki.
Spór polsko-czechosłowacki o granice z lat 1945-1947 ma pewne uwarunkowania historyczne. Śląsk od ponad 400 lat, od umowy trenczyńskiej w roku 1335 do pokoju wrocławsko-berlińskiego w 1742 r. stanowił część Korony Czeskiej. Stąd też w procesie formowania się tkanki terytorialnej przyszłego państwa czeskiego pojawiły się krańcowe żądania rewindykacji ziem należących do Korony Świętego Wacława przed 1742 r., a w odniesieniu do Łużyc nawet przed 1635 r., kiedy to Czechy utraciły na rzecz Saksonii Łużyce Górne. Również w Polsce pojawiły się podobne głosy za przywróceniem historycznych granic Rzeczypospolitej z roku 1772 r.
Po wybuchu II wojny światowej emigracyjne rządy Polski i Czechosłowacji przystąpiły do negocjacji nad przyjazną konfederacją obu państw. Zapowiadała ją wspólna deklaracja Edvarda Beneša
i Władysława Sikorskiego z 11 listopada 1940 r. Na tej bazie rząd Polski w złożonym w tym samym miesiącu ministrowi Ernestowi Bevinowi memoriale postulował likwidację grożących obu państwom niemieckich klinów terytorialnych i wydłużenie wspólnej granicy. W pochodzącym z tego okresu zarysie nowych granic Rzeczypospolitej, opracowanym przez Londyńskie Biuro Prac Politycznych, pojawiły się propozycje oddania Czechom znacznej połaci powiatu głubczyckiego oraz dawnego hrabstwa kłodzkiego, o powierzchni 2332 km2, zamieszkanej przez 265 tys. osób. Pozwoliłoby to wydłużyć granicę polsko-czechosłowacką o 215 km. Dokument ten zawierał także postulat przyłączenia do Czechosłowacji Górnych i Dolnych Łużyc.
W opinii wielu polityków polskich, w tym Jerzego Winiewicza z Ministerstwa Prac Kongresowych, do powojennego państwa polskiego miał należeć Dolny Śląsk bez Kłodzka i Bystrzycy Kłodzkiej, które miały przypaść Czechosłowacji. Zakres czechosłowackich nabytków terytorialnych zakreślony został również w dokumentach Polskiego Państwa Podziemnego. Wytyczając w połowie 1943 r. przyszłą granicę polsko-niemiecką, Krajowa Reprezentacja Polityczna pozostawiła hrabstwo kłodzkie Czechom.
Jeszcze dalej w tej materii szły postulaty Komendy Głównej Akademii Krajowej z sierpnia 1943 r., mówiące o potrzebie poparcia terytorialnych roszczeń Czechosłowacji do Kłodzka, Świdnicy, Legnicy, a nawet do dalszych rejonów Dolnego Śląska, jednak w połączeniu ze sprawą Zaolzia. Zagadnienia związane z ewentualnymi nabytkami terytorialnymi kosztem Niemiec zaprzątały kakże czechosłowackie kręgi migracyjne. Szczególną aktywność na tym polu wykazywał późniejszy przewodniczący Vyboru Přatel Klaska, prof. Vaclav Černy. Beneš już w latach 1940-1942 miał dawać do zrozumienia zachodnim aliantom, że po wojnie Czechosłowacja wysunie roszczenia do części pruskiego Śląska. W 1941 r. powstał w Londynie zamysł opanowania Kłodzka w chwili załamania się Niemiec. Akcję tę miał przeprowadzić oddział Statni Police z Nachodu dowodzony przez J. Chudobę. Powiększenie obszaru Republiki było jednym z punktów rokowań czechosłowacko-radzieckich, prowadzonych w dniach 5-28 XII 1943 r. w Moskwie. Stalin miał wówczas zaproponować włączenie do CSR południowego pasa Górnego Śląska z Raciborskiem, dolnej części Kotliny Kłodzkiej oraz Zagłębia Wałbrzyskiego. W oficjalnym protokole z rozmów nie sprecyzowano zakresu przyszłych czechosłowackich rewindykacji. W tej kwestii bardzo ostrożny był sam Beneš, któremu komuniści czechosłowaccy zarzucali kunktatorstwo i zaprzepaszczenie sprawy uzyskania Kłodzka. c.d.n.

Wydania: