... bardzo mi nieswojo... 5 minut i po wszystkim - nie ma radnego
Udałem się na sesję Rady Miejskiej w Kłodzku bo to przecież najważniejsza dla miasta sesja - podsumowanie działalności finansowej Gminy i działalności burmistrza za 2012 rok oraz udzielenie absolutorium Burmistrzowi.
No i...
...zamieszanie rozpoczęło się już od początku... wprowadzenie nowych punktów do porządku obrad, przerwa w obradach 40. minutowa, rozgardiasz... co z niego wynikło? Ano to, że padł wniosek /uchwała/, aby odwołać z funkcji radnego jednego z najbardziej aktywnych opozycjonistów w Radzie Miejskiej czyli Michała Piszko. ...Jak to, po co, dlaczego?.... Radni opozycyjni i sam zainteresowany byli wyraźnie zaskoczeni takim obrotem sytuacji.
Dlaczego? Lakoniczna odpowiedź radcy prawnego Urzędu - ponieważ p. Piszko stracił bierne i czynne prawo wyborcze... Z jakiego powodu stracił te prawo? - czy został skazany prawomocnym wyrokiem? należał do jakiejś terrorystycznej organizacji? co on takiego zrobił, że utracił prawa wyborcze tak czynne jak i bierne i już, teraz, natychmiast ma być odwołany...
Radca prawny jak mantrę powtarzał jedno - odwoływany dlatego, że utracił prawa... Ale z jakiego powodu? - pytali opozycyjni radni? Dlaczego właśnie teraz, tak nagle, „z biegu” musimy odwołać radnego?
W końcu pod natłokiem pytań i wątpliwości okazało się, że radny utracił prawa wyborcze dlatego, że się wymeldował i jeszcze nie zameldował. Nie ma zameldowania na terenie miasta Kłodzka, a więc nie może wybierać i być wybieralnym oraz jego mandat wyborczy z mocy przepisów jest nieważny. Pozostali radni „proburmistrzowcy” łącznie z p. Przewodniczącym Rady przegłosowali wygaśnięcie mandatu radnego Michała Piszko nie bacząc na szereg niejasności i sprzeczności w przygotowywaniu wniosku/uchwały w sprawie odwołania radnego. Część radnych nie została w stosownym terminie poinformowana o tym, że będą procedowania w takiej sprawie, zaistniały również wątpliwości prawne, czy radny Piszko stracił więź z wyborcami tylko dlatego, że wymeldował się ze swojego dotychczasowego miejsca, a nie zameldował się na nowym. Czy utrata stałego zameldowania, to to samo, co utrata więzi ze swoimi wyborcami... Wątpliwości namnożyło się sporo.
Fakt jest jednak faktem. Radny Michał Piszko został odwołany z mocy prawa a teraz będzie się odwoływał od decyzji Rady zgodnie z prawem - poprzez kolejne instancje odwoławcze. Myślę, że o ile tak bezwzględnie radni „proburmistrzowscy” zastosowali się do suchej litery prawa, tak i radni opozycyjni z radnym Piszko tak samo konsekwentnie będą egzekwować swoje prawo do działania zgodnie z „suchą” literą prawa. Radni opozycyjni zdegustowani i wręcz zszokowani takim sposobem odwołania radnego na znak protestu opuścili salę obrad. A potem potoczyło się już gładko: Burmistrz uzyskał absolutorium 14:0.