Dziś Stawy Biskupie - a dawniej Świątynia Leśna
Okolice Lądka Zdroju są dla kuracjuszy dodatkową atrakcją. I to od wieków. Przybywając do kurortu czas upływa nie tylko na kąpielach, ale też na zdrowotnych spacerach. Jednym z częściej dowiedzanych miejsc są obecnie Stawy Biskupie, skąd dalej można dotrzeć do źródełka św. Jadwigi i do arboretum. Teren przy stawach lądeccy gospodarze słusznie zaczęli wykorzystywać na organizację różnych imprez muzycznych, plenerowych. Ostatnio np. w sierpniu miał tam miejsce I Przegląd Piosenki Rosyjskiej.
Tereny te przed wiekami były także ulubionym miejscem spacerów kuracjuszy. To tu właśnie stała romantyczna Leśna Świątynia – Waldtempel, wzniesiona w 1792 r. z fundacji i polecenia ministra do spraw Śląska Karla Georga Hei-nricha von Hoyma – człowieka, który przysłużył się zarówno do rozpropagowania zalet Lądka, jak również do jego modernizacji.
Hrabia przebywał w Lądku w 1782 r. To pięknie położone miasteczko przypadło mu do gustu. W zasadzie już od tego samego roku rozpoczęła się odbudowa dawnego znaczenia uzdrowiska. Na polecenie Hoyma urządzono malowniczy park ze strzelnicą (obecny park Słowackiego). Rozpoczęto także zagospodarowywanie terenu pomiędzy starym i nowym zdrojem (obecnym „Jerzym” i „Wojciechem”), stawiając w latach 1784-1785 w środku niewielką salę balową „Salon”, przeznaczoną na spotkania towarzyskie gości z obu zdrojów. Oba zdroje połączyła aleja wysadzana modrzewiami.
W latach 1786-1792 przeprowadzono natomiast zagospodarowywanie terenu nad potokiem Jadwiżanka. Postawiona wówczas Świątynia Leśna była budowlą o formach naśladujących antyczną świątynię, dopiero później przebudowano ją na leśną kaplicę, dobudowując wieżę. 3 sierpnia 1795 r. zachwyciła się Leśną Świątynią, przebywająca w Lądku, królowa pruska Luiza, która upamiętniła swój pobyt własnoręcznym napisem na dwóch szybach świątyni, wykonanym diamentowym pierścieniem.
W pobliżu postawiono też niewielki pawilon dla orkiestry i leśniczówkę (obecnie dom przy ul. Moniuszki 3), a także nieco później Szwajcarkę, przebudowaną na pensjonat (obecnie dom przy ul. Moniuszki 1). W leśniczówce rodowity Szwajcar, Koster z Appenzell, wytwarzał „mleko szwajcarskie”, podawane też do kuracji pitnej w hali spacerowej przy źródle „Marianny” (obecnie „Dąbrówka”).
Świątynia Leśna stała do lat sześćdziesiątych ub.w., jak czytamy na tablicy upamiętniającej historię tego, choć już zminionego, ale nadal urokliwego, miejsca.
Jak wyglądała dolina Jadwiżanki przed wiekami ukazują dawne zdjęcia
i karty pocztowe (prezentowane obok pochodzą ze zbiorów Muzeum Ziemi Kłodzkiej).
Fotografie współczesne zaś pokazują, jak nadal rekreacyjnie wykorzystywane jest to historyczne miejsce.
Warto wspomnieć, że pod koniec XVIII w. Lądek należał już do najelegantszych uzdrowisk na Śląsku. Kuracjusze mieli do swej dyspozycji liczne hotele, pensjonaty. W 1877 r. funkcjonowało 90 domów zajezdnych. Goście stołowali się w ponad 10 restauracjach. Oprócz kąpieli lekarze zalecali kuracjuszom spacery w parku zdrojowym i w trzech parkach angielskich, z których aleje przedłużały się do pobliskich lasów. Czas wypełniały także rozrywki kulturalne – koncerty, spektakle teatralne, gra w bilarda lub kręgle. Trzydziestoosobowa orkiestra zdrojowa grała dwa razy dziennie od 6 do 8 rano w pijalni i od 16 do 19 w parku. Co sobotę po wieczornym koncercie odbywały się wielkie bale.
Dziś podobnie jak przed wiekami władze uzdrowiska dbają o atrakcje kulturalne miasta. Na wspomnianym koncercie piosenki rosyjskiej, większą część publiczności stanowiło grono lądeckich kuracjuszy.