Kudowa Zdrój - osiedle za torami
Napisz, jak teraz postrzegasz oś. Fabryczne. Wolę to niż wywiad ze mną - powiedział mi burmistrz Czesław Kręcichwost podczas uroczystości symbolicznego otwarcia osiedla Fabrycznego po rewitalizacji, połączonego ze śpiewaniem kolęd bożonarodzeniowych.
Działo się to 12. grudnia 2013 roku.
Z przyjemnością zatem zabrałem się do pisania o „osiedlu za torami”. Nie darmo marką Kudowy Zdroju jest sama KUDOWA ZDRÓJ. Teraz to już kompletna całość, kiedy do Śródmieścia, do Zdroju, do willowych dzielnic dołączyła dzielnica FABRYCZNA.
Dzielnica najpierw stosunkowo dostatnio żyjąca z Kudowskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego, potem będąca w zapomnieniu. Tak było parę lat temu – jak wspólnie z Burmistrzem „wizytowaliśmy” osiedle już pod kątem rewitalizacji tej części Kudowy Zdroju. Jeszcze mieszkańców Burmistrz nie łudził nadzieją zmiany na lepsze, ale w urzędzie trwały intensywne prace nad programem rewitalizacji oś. Fabrycznego. Wreszcie są i pieniądze i wykonawcy, ludzie zawiadomieni, ale... każdy z mieszkańców osiedla pilnuje swojej komórki, swoich „skarbów”. Dmuchają na zimne, bo już sparzyli się bardzo. Trwa przekonywanie społeczeństwa: naprawdę Wam będzie lepiej, naprawdę jesteście godni żyć w godnych warunkach – przekonywali „po dobroci” mieszkańców, tak burmistrz Czesław Kręcichwost, jak i radna Łucja Rachuba. Nie było łatwo. Aż trzy lata trwały dyskusje, rozmowy... Nawet zastanawiano się już poważne: czy warto porządkować osiedle, jak ludzie tam mieszkający sami tego nie chcą? Ale z drugiej strony to większość mieszkańców chciała zmian ... no i wszyscy w końcu się zgodzili na niezbędne działania. Jedni z radością, inni z dystansem i powątpiewaniem.
A dziś? Osiedle jest „jak malowane”. Altanki, place zabaw i rozrywki, porządne śmietniki, kubły do segregacji śmieci. Odnowione elewacje, nowe dachy i chodniki. I szczególnie cudowna architektonicznie „stara część” osiedla z czerwonej cegły. Perełka osiedla robotniczego tak samo atrakcyjna jak zdrój, a na pewno ciekawsza niż osiedla willowe. Tu i turyści powinni się pojawić, bo nie można ominąć takiego cacka architektonicznego ukazanego teraz w całej krasie. Zresztą, co ja tu będę pisał. Lepiej pokażą to fotografie, które wykonałem 12 grudnia 2013 roku, czyli w samym środku pluchy późnojesiennej. Na osiedle Fabryczne warto wdepnąć i w listopadzie, jednak brakuje mi jeszcze na tym osiedlu baru, knajpki na gorącą herbatę czy posiłek. Myślę, że to tylko kwestia czasu.