Nowa Ruda coraz solidniej umacnia się w strukturze gmin Ziemi Kłodzkiej

Autor: 
Mirosław Awiżeń

Nowa Ruda przed 1990 rokiem była miastem monoprzemysłowym. Górnictwo nadawało ton życiu temu miastu. Wokół górnictwa „kręciło się” wszystko. I wszystko upadło, jak zamknięto kopalnie. To był naprawdę trudny czas dla Nowej Rudy ... bo i znikąd pomocy, kiedy cały kraj próbował znaleźć swoją drogę w nowej rzeczywistości społecznej i gospodarczej. W tamtym czasie każde działanie było „po raz pierwszy”. Podejmowano decyzje niemalże intuicyjnie.
Jednym to wychodziło, innym nie. Nowa Ruda miała szczęście. Jej przedstawiciele samorządowi, nie oglądając się za siebie, postawili na „przyszłość”. Na gruzach kopalni utworzyli Noworudzki Park Przemysłowy „zespolony” ze Specjalną Strefą Ekonomiczną. W tenże oto sposób, na tym samym miejscu, gdzie wcześniej było „węglowe” serce przemysłu noworudzkiego, powstało nowoczesne centrum przemysłowe. Okoliczni mieszkańcy nie musieli się „odzwyczajać” od swoich dróg do pracy. Oczywiście, że nie wszyscy byli „zwycięzcami”, ale struktura miasta została zachowana. Pobliskie osiedla mieszkalne nie zamieniły się w „getta biedy i nieszczęścia”. Przyszedł czas na restaurację samego starego miasta. Odnowione śródmieście, Rynek. Krok po kroku ukazywało się piękno tej podgórskiej miejscowości. Zniknęły rudery, Włodzica stała się znów rzeką a nie ściekiem. I tak dalej, i tak dalej….
Samo się zrobiło?
- W rozmowie z Tomaszem Kilińskim, rodowitym noworudzianinem, zakochanym w swoim mieście, burmistrzu już 3. kadencji zapytałem – jak było to możliwe?
- Na początku trzeba było podjąć decyzje, ryzykowne decyzje. W czasie, kiedy wszystkim na wszystko brakowało pieniędzy, kiedy bieżące potrzeby gnębiły, trzeba było zdecydować się na wyłożenie pieniędzy w instytucję, która byłaby te pierwsze pieniądze mądrze lokowała, które mnożyłyby się, „obracane” na potrzeby inwestycyjne. Taką instytucją była powołana przez nas Agencja Rozwoju Regionalnego. Nasze w niej udziały to 5 mln zł. W l. 90. ub. wieku była to duża suma włożona w potencjalny sukces, który wcale nie musiał przyjść. Ale przyszedł. Dziś ARR „Agroreg” S.A. ma potencjał pozwalający na budowę nowych hal, na zbudowanie Noworudzkiego Parku Przemysłowego, na kolejne działania, choćby ostatnie - budowa Noworudzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości wartości ok. 10 mln zł. To nasze przedsięwzięcie, które finansujemy nie z dochodów bieżących Gminy a właśnie z pomnożonych funduszy „Agroregu”. Tak więc udało się poprzez ARR finansować nasze potrzeby inwestycyjne, a dochody bieżące przeznaczać na równomierny rozwój innych dziedzin życia Gminy. Stać nas na równomierny rozwój Gminy w każdym z jej aspektów. Kultura funkcjonuje na wysokim poziomie i nie ma mowy o redukcji pieniędzy na jej działanie. Mamy Miejski Ośrodek Kultury z filią w Słupcu ze słynnym, nie tylko u nas, Zespołem Pieśni i Tańca „Nowa Ruda”. Mamy bibliotekę z filiami w Słupcu i Drogosławiu. To te instytucje pozwalają nam na budowę i przebudowę świadomości społecznej. Oczywiście i oświata ma w działaniach pro-społecznych swój niebagatelny udział. Mamy Liceum Ogólnokształcące i Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Każdy młody człowiek znajdzie u nas kierunek, w którym chciałby się kształcić. Oczywiście równie ważna jest opieka społeczna. Na działania w kierunku rewitalizacji społecznej nie żałujemy pieniędzy. Funkcjonuje Dom Samopomocy Społecznej, a najnowszy projekt w tej strefie opiewa na kwotę 800 tys. zł....
- No dobrze. To jak się Wam to udało? Jak się udało wyjść miastu Nowa Ruda z tak głębokiego dołka? Przecież tyle nawet mądrych działań nie dochodziło do skutku...
- Bez ludzi nic się nie da. Musi być współpraca. Muszą działać wzajemne powiązania burmistrza z radnymi. Musi być zgoda na dynamiczne działanie. Musi być współpraca z podmiotami zewnętrznymi. Przecież nigdy nie będziemy samowystarczalni. Tak więc mamy doskonałą współpracę ze Stowarzyszeniem Gmin Ziemi Kłodzkiej, ze stowarzyszeniem „Euroregion Glacensis”, z Aglomeracją Wałbrzyską, a już bardziej wewnętrznie: mamy Porozumienie Noworudzko-Radkowskie. No i, jak mówiłem wcześniej, mamy swoją Agencję Rozwoju Regionalnego „Agroreg” S.A., której jesteśmy, jako Gmina, głównym udziałowcem z 60% udziałem. „Agroreg” nie tylko pozwala inwestować, ale też jego zadaniem jest udzielanie pożyczek dla przedsiębiorców i nie tylko tu, ale na terenie całego woj. dolnośląskiego. Każda nasza pomoc kredytowa pozwala przecież na uruchomienie kolejnego przedsięwzięcia. I tak to teraz „już samo się kręci” - jak to określiłeś.
(Na podstawie rozmowy z burmistrzem Tomaszem Kilińskim).

Wydania: