Trwa dobra passa Polanicy-Zdroju - rozmowa z burmistrzem Jerzym Terleckim

- Jak zwykle ostatnimi czasy zaczynamy od kolejnego wyróżnienia. Tym razem tygodnik „Wprost” w swoim rankingu ulokował Polanicę-Zdrój na 15. miejscu w Polsce w rankingu Gmin Przyjaznym Swoim Mieszkańcom.
- Może „docenienie” to złe sformułowanie, bardziej – rzetelna ocena potencjału naszego miasta. Bo taka jest rzeczywistość.

- No to podsumujmy te pierwsze półrocze 2015 roku.
- Jeżeli mamy podsumowywać, to trzeba zacząć od podstaw. I tak: finanse Gminy są w bardzo dobrym stanie – zadłużenie na I półrocze to 27,47%. Ten wynik wskazuje, że finanse są pod pełną kontrolą i stać nas na realizację wielu inwestycji. Do dzisiaj /do września - przyp. red./ zrealizowaliśmy: przebudowę ul. Łąkowej, budowę ul. Marii Dąbrowskiej, budowę boiska wielofunkcyjnego przy szkole „Edukator”, zakończyliśmy budowę „Corsa”.
Zakończyliśmy także rekultywację wysypiska śmieci, wymieniliśmy wodociąg wzdłuż ul. Bolesława Prusa. Na ukończeniu jest przebudowa części chodnika przy ul. Wojska Polskiego. Przygotowaliśmy również infrastrukturę podziemną dla potrzeb przebudowy chodnika ul. Warszawskiej.
Myślę, że to niemało w kontekście braku środków z Unii Europejskiej
w 2015 roku.
Koszty tych inwestycji/ remontów/modernizacji dzielimy z Urzędem Marszałkowskim, Urzędem Wojewódzkim, Starostwem Powiatowym.
Myślę, że ważnym jest również to, iż po remoncie otwarto dawny hotel „Sana”, obecnie hotel „Resort SPA Polanica” na ok. 180 łóżek, sanatorium „Polanica” (jakoś tak wszyscy chcą mieć w nazwie „Polanica”) na ok. 120 łóżek. Na ukończeniu jest ośrodek rehabilitacyjny dla chorych na SM na ok. 70 łóżek. I nowy hotel w obszarze ulic: Sportowej i Zdrojowej na około 300 łóżek. Łącznie przybędzie nam w tym roku około 670 łóżek.

- Czyli – Polanicy bezrobocie nie grozi.
- W Polanicy- Zdroju stykamy się z problemem bezrobocia strukturalnego, długoterminowego. Natomiast nasze miasto stało się miejscem pracy dla wielu mieszkańców okolicznych gmin.

- Czy macie jeszcze działki budowlane?
- Mamy, łącznie z dużą rezerwą gruntów przy ul. Okrzei.

- To teraz zapytam się o plany, założenia dotyczące tzw. „Małego Rynku”, zagospodarowania Wzgórza Marii i góry Włodarz.
- 1/ „Mały Rynek” - jesteśmy po rozstrzygnięciu konkursu na koncepcję zagospodarowania „Małego Rynku”.
W koncepcji jest kilka wariantów zamiennych, więc jeszcze za wcześnie, aby zaprezentować ją jako ostateczną,
2/ co do lokalizacji obserwatorium astronomicznego i planetarium na Wzgórzu Marii to jeszcze lokalizacja Obserwatorium... jest mocno otwarta. Zastanawiamy się nad potencjalną lokalizacją inwestycji w innym obszarze Polanicy. Wciąż jednak jesteśmy w trakcie rozmów z naukowcami Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Jak nie obserwatorium na Wzgórzu Marii to co?
- Na pewno trasy spacerowe, ścieżki ekologiczne są alternatywą Obserwatorium dla zagospodarowania tego terenu. Nie obawiaj się, Wzgórze Marii będzie sensownie zagospodarowane.
3/ co do „Wolarza” – czyli zagospodarowania góry na cele narciarstwa zjazdowego i śladowego – to sprawa w 100% samorządu w Szczytnej. My, jako sąsiedzi, kibicujemy temu przedsięwzięciu. Bo oprócz niewątpliwego potencjału wzbogacającego rozwój naszych sąsiadów, dla Polanicy (turystów/ wczasowiczów/kuracjuszy/ mieszkańców) byłaby to kolejna, wspaniała atrakcja.

- Pozwól, żebym w tym temacie wtrącił swoje „trzy grosze” jako mieszkaniec ościennej gminy. Do narciarstwa ja bym jeszcze dodał budowę gondoli ze szczytu Wolarza do „Zamku”. Nie wymyśliłem tego sam, bo o tym mówią szczytnianie, że warto by było wykorzystać walory Wolarza, który ma większy potencjał niźli słynny Zieleniec. A jeżeli mówimy już o sąsiadach, to po drugiej stronie jest Szalejów Górny gminy Kłodzko z potencjalnym zbiornikiem wodnym. Trzeba by chyba dogadać się z sąsiadami dla dobra wspólnego i uniknąć efektu tzw. „utknięcia w średnim rozwoju”. Może by tak te trzy gminy: Kłodzko - Polanica - Szczytna zawarły porozumienie międzygminne dla zrealizowania trzech inwestycji: czyli zagospodarowania góry Wolarz, budowy suchego zalewu w Szalejowie Górnym, który przecież nie będzie
w całości „suchy” i budowy obserwatorium astronomicznego z planetarium.
- Myślę, że ten pomysł jest wart głębokiego rozpatrzenia. O „Wolarzu” już sobie trochę poopowiadaliśmy, a co do „suchego” zbiornika w Szalejowie Górnym, to nie będzie on „suchym” choćby z tego powodu, że przez jego środek będzie cały czas płynąć Bystrzyca Dusznicka. Tego typu zbiornik często wyposaża się w tzw. zapory rumoszowe lub zagospodarowuje się starorzecze. Nie ukrywam, że gdyby na terenie Ziemi Kłodzkiej albo inaczej – w Szalejowie Górnym powstało coś na kształt Strońskiego Zalewu w Starej Morawie, to znów byłby to element wzbogacający gminę wiejską Kłodzko, a dla nas – całego regionu a i Polanicy – kolejna atrakcja turystyczna.

- Po krótkiej „wycieczce sąsiedzkiej” wracamy na „podwórko polanickie”. Jakie kolejne zadania czekają samorząd polanicki?
- Najważniejsze to poprawa stanu czystości powietrza. Niestety, niewiele, ale jednak przekraczamy normy zawartego w powietrzu benzopirenu i pyłu zawieszonego (to efekty opalania paliwami stałymi). Trzeba pamiętać, że w 2018 roku musimy przedstawić Ministerstwu Zdrowia nowy operat uzdrowiskowy, który będzie zawierał m.in. informację o stanie powietrza w Polanicy- Zdroju za lata 2016 – 2018. Jeżeli stan powietrza będzie przekraczał normy, może to skutkować nie przyznaniem nam statusu uzdrowiska na kolejne 10 lat. Zatem stoimy pod wyzwaniem być albo nie być kurortem.

- W jaki sposób usuniecie ten nadmiar zanieczyszczenia?
- Rozpoczęliśmy współpracę z Wydziałem Środowiska Urzędu Marszałkowskiego, Woj. Inspektorem Ochrony Środowiska. W najbliższym czasie rozpoczynany rozmowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i PGNiG. Efekty rozmów przedstawię w kolejnym wywiadzie, ale już dzisiaj, nie dopuszczam myśli o utracie statusu uzdrowiska.
- Dziękuję za rozmowę.

Na zdjęciu: II Festiwal Marii Czubaszek - wydarzenie kulturalne Polanicy Zdroju (11-13 września 2015).