Dolni Morava: ścieżka w obłokach
Masyw Śnieżnika wzbogacił się o ciekawą atrakcję turystyczną. To tzw. „ścieżka w obłokach”, zbudowana w śnieżnickim kurorcie narciarskim Dolní Morava. Oficjalne otwarcie obiektu odbyło się 5 grudnia 2015 roku. Czesi chyba pozazdrościli Polakom wieży widokowej na Trójmorskim Wierchu i zbudowali swoją po przeciwnej stronie doliny rzeki Moravy. Nie jest to jednak „zwykła” wieża widokowa...
Dolní Morava to długa wieś malowniczo rozciągnięta w dolinie rzeki Morava u podnóża Masywu Śnieżnika (czeski: Kralický Sněžník). Jest jednym z najbardziej nowoczesnych ośrodków narciarskich w całej Republice Czeskiej. Miłośnicy narciarstwa zjazdowego znajdą tu ok. 9,5 km naśnieżanych tras zjazdowych i łącznikowych. Główna nartostrada ma 1200 m długości i 80 m szerokości. Najszybciej dotrzemy tutaj korzystając z przejścia granicznego w Boboszowie, skąd jedziemy w kierunku miasta Králíky, by tuż za nim skręcić w lewo w dolinę rzeki Moravy. Stezka v oblacích, której budowa rozpoczęła się w kwietniu 2015 r., miała zostać otwarta latem. Jednak wichura, która przeszła tędy na początku lipca, wyrządziła sporo szkód i trzeba było termin otwarcia przesunąć na grudzień.
„Ścieżka w obłokach” zbudowana została na stokach góry Slamník (inna nazwa: Sviní hora) na wysokości 1116 m n.p.m., w pobliżu górnej stacji wyciągu Sněžník. Autorem projektu jest czeski architekt Zdeněk Fránek. Koszt budowy wyniósł ok. 100 mln koron. Nie jest to typowa wieża widokowa. Jest to raczej połączenie wieży, promenady spacerowej i zjeżdżalni. Cała konstrukcja składa się generalnie z trzech wież, wokół których wije się ścieżka widokowa prowadząca na wysokość 58,5 metra. Wszystkie drewniane elementy wykonane są z modrzewia. Wędrując po tej ścieżce w drodze na szczyt pokonujemy odległość 750 metrów oraz 38 m przewyższenia. Kładka jest tak skonstruowana, żeby była dostępna cały rok także dla osób niepełnosprawnych oraz rodzin z dziećmi na wózkach. Na trasie zainstalowano 15 tablic informacyjnych, z których można poznać historię tego miejsca oraz najciekawszych atrakcji w okolicy. Odległość między „piętrami” można pokonać także w rękawie z siatki (w obie strony), a z góry na dół można zjechać w 101-metrowej stalowej rurze z okienkami (tzw. tobogan, dodatkowo płatny). Ze szczytu budowli widoczne są m.in.: dolina rzeki Morava, spora część Jeseników oraz Orlické hory, zaś przy dobrej widoczności można dostrzec zarys Karkonoszy z charakterystyczną Śnieżką.
Nie tylko ze względu na konstrukcję nie jest to typowa wieża widokowa. Jest to obiekt całkowicie komercyjny, a bilety są drogie nawet jak na polską kieszeń. Przykładowo: normalny bilet kosztuje 290 koron (z wjazdem wyciągiem tam i z powrotem) lub 190 koron (bez wyciągu). W okolice wieży można wjechać koleją linową lub pójść pieszo skrajem nartostrady albo niebieskim szlakiem okrężną drogą przez las. Bilety wstępu kupuje się przy dolnej stacji wyciągu (chata Marcelka) lub bezpośrednio przy wejściu do obiektu. W dniu otwarcia pierwsze sto osób otrzymało pamiątkową odznakę. Zdecydowana większość gości zdobywała wieżę z marszu po bezśnieżnej nartostradzie. Wiele osób rezygnowało z zaliczenia płatnej atrakcji, bo tego dnia w większości była to „ścieżka we mgle”.
Nie wszystkim jednak nowy obiekt przypadł do gustu. W czeskich serwisach turystycznych pojawiły się komentarze, że wybudowane „monstrum” psuje okoliczny krajobraz i w ten sposób robi się z naszych gór Disneyland...