Malarze to fajni ludzie
Te słowa Krystyny Kuczyńskiej, autorki obrazów prezentowanych w siedzibie Bractwa Rycerskiego w Szczytnej – wystawa 21. lipca – dotyczą także jej samej. Jest osobą niezwykle ciepłą, sympatyczną, ale jednocześnie bardzo nieśmiałą. Z zawodu ekonomistka – pracowała m.in. w Urzędzie Skarbowym –- cały czas „nosiła” w sobie kolory i marzyła o tym, by urozmaicać nimi swoje życie, co uczyniła po przejściu na emeryturę.
- Od razu zaczęłam spotykać się z fajnymi ludźmi, bo malarze to fajni ludzie… Malarstwa uczyłam się na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, daje mi ono ogromną radość, maluję wszystko: wnuczki, kwiaty, portrety, męża…
Przy jej obrazach nie można się nie zatrzymać, bo oprócz tego, co widać, mają w sobie to jej wewnętrzne ciepło. Dwie wystawy indywidualne, udział w kilku zbiorowych, no i ta w Szczytnej – to dotychczasowy dorobek wystawienniczy Krystyny Kuczyńskiej. Kto był na otwarciu wystawy, na pewno wróci do siedziby Bractwa, aby te prace obejrzeć w spokoju i skupieniu.
Oprócz pani Kuczyńskiej szczególnymi gośćmi byli tego dnia p. Maria Tatus i Karl-Heinz Partisch, oboje związani z przedwojenną Szczytną, traktujący ją jako ziemię przeznaczoną, którą po wojnie musieli opuścić. Ona jest autorką sentymentalnej opowieści o Szczytnej, On podarował Bractwu makietę zamku na Szczytniku, który tworzył przez pół roku, w czym pomagał mu syn. - Teraz robię makietę kościoła, przywiozę ją w przyszłym roku, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, mam już 83 lata – mówi.
I goście z Niemiec, i kilka osób miejscowych otrzymało „Certyfikaty Przyjaciela Bractwa”w podziękowaniu za współpracę i wsparcie.