Tyle o polityce...

Autor: 
Wojciech Grębski

A jeszcze do niedawna byłem przekonany, że udało mi się wyplątać z politycznych miazmatów. Niestety dla Suwerena (modne!) szefowie państwowych naw uważają, że do psychiatry pójść nie muszą. I nie tylko o zaniżony IQ się rozchodzi, ale o perspektywę której im brak.
Prezes - zwyczajny poseł – z mównicy sejmowej, na którą to wtargnął bez żadnego trybu, zwymyślał i wyzwał zwyczajnych ludzi. Jakby tego było mało oskarżył o morderstwo swojego brata Lecha. A Suweren co na to? Ano nic, jakby deszcz padał... Czy aby nie nazbyt wiele pozwalamy /.../?
Albo Polska wystąpi z Unii, albo Unia się nas pozbędzie. Od dwóch lat wszystkie rządowe poczynania zmierzają w tym kierunku. Duda, Szydło, Szyszko, Ziobro, Warchoł, Kempa tudzież Jaki /.../ Zaprowadzą nas w buraki. I tu chcę być dobrze zrozumiany. /.../ kłamczucha (darmowe leki dla 75+) po uchwyceniu steru rządu nie zmieni się w stratega. Natomiast zmieni broszkę – i to często. Ministrowie Radziwiłł i Macierewicz pomogą. Pierwszy nie cierpi chorych i całej służby zdrowia. Drugi prawdziwego wojska. I jeszcze zasłużony Waszczykowski, ten od San Escobara. Jaki wstyd!
Sprawcy podłożenia bomby termobarycznej nadal na wolności. Wrak TU-154 nadal w Rosji. Treść rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich dzięki wnikliwości komisji Macierewicza nadal tajna. Jedynym dostrzegalnym rezultatem katastrofy smoleńskiej jest to, że od kilku już lat delegacje prezydenckie i rządowe przestały podróżować do Katynia. Jakoś nie po drodze się zrobiło?, a może sprawa już nieaktualna? Katyń padł. To fakty.
A koleją to niełaska? Tyle o polityce i o tych co się nią zajmują.

Wydania: