Gminne dożynki w Krosnowicach

Autor: 
Anna Hnatów-Biela
Foto: 
Agnieszka Czapowska-Lewandowska
doż.jpg

Kiedy plony już zebrane czas na to, by uczcić to wydarzenie, podziękować Panu Bogu za dar pogody i obfitości, uhonorować ciężką pracę rolników i zwyczajnie cieszyć się z urodzajów. Po to właśnie jest dożynkowe święto. Plecie się wieńce, piecze chleby, tworzy kolorowe korowody, no i oczywiście przystraja wieś, w której mają odbyć się uroczyste świętowania.
27 sierpnia w Krosnowicach tak właśnie się stało.
W kościele parafialnym ks. proboszcz Adam Łyczkowski odprawił Mszę Św., podczas której pobłogosławił przyniesione dary oraz rolników, którzy swą pracą przyczynili się do powstania chleba i tego, by nikomu go nie zabrakło. Następnie kolorowy, rozśpiewany korowód wyruszył na boisko krosnowickie, gdzie ustawiona była estrada, a wokół zgromadziło się wielu przedstawicieli różnych placówek, którzy na swoich stoiskach sprzedawali rozmaite frykasy. Były ciasta, ozdoby, zabawy fantowe, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Nie mniejszym również to, co działo się na scenie, a działo się tam sporo i było na co popatrzeć.
Na samym początku wystąpili uczniowie ze Szkoły Podstawowej z Krosnowic, wraz z dziećmi z Przedszkola Gminnego w Krosnowicach, Klubem Seniora, Rodzicami i zespołem ludowym „Kumy” z Krosnowic. Zaprezentowali się w „Misterium Chleba”, którego scenariusz specjalnie na tę okoliczność przygotowała pani Anna Hnatów-Biela, a później wraz z panią Eweliną Borcz czuwała nad całością. Były zatem treści o dożynkowych wieńcach, ludowe wiersze, piosenki, tańce, a także taniec, który pokazywał powstanie chleba od jego początku, czyli od zasiewu, aż do wypieku. Na koniec tancerki ucałowały chleb i przekazały go na ręce wójta Gminy Kłodzko – pana Stanisława Longawy. Kolejno na scenie pojawiali się inni artyści, którzy prezentowali przygotowane występy. Zwieńczeniem tego dnia okazał się występ zespołu „Piękni i Młodzi”, który rozgrzał publiczność i rozbawił tak, że nikomu nie chciało się kończyć tak przaśnej imprezy. Dożynki zaliczamy do bardzo udanych. Nikt głodny ani spragniony stadionu nie opuścił, a i wrażeń zabrał ze sobą niemało.

Wydania: