Petycja w sprawie upamiętnienia osoby Dawida Kurzmana
Petycja wnosząca o upamiętnienie osoby Dawida Kurzmana wpłynęła do władz Kłodzka z Fundacji Polański-Foundation ze Szczecina. Przedstawiamy fragmenty petycji informujące o dokonaniach Dawida Kurzmana oraz pismo w tej sprawie przewodniczącej Rady Miejskiej w Kłodzku, p. Elżbiety Żytyńskiej.
Dawid Alter Kurzman
Urodzony 25 maja 1865 w Rzeszowie. Zamordowany w dniu 29 października 1942 roku w Niemieckim Obozie Zagłady w Bełżcu. Krakowski kupiec, działacz społeczny i polityczny, filantrop, chasyd.
Z uwagi na relacje z Domem Sierot Żydowskich przy ul. Dietla 64 w Krakowie oraz okoliczności dobrowolnej śmierci razem z dziećmi podczas akcji deportacyjnej w getcie, nazywany krakowskim Januszem Korczakiem.
Relacje Dawida Altera Kurzmana z najstarszym Żydowskim Domem w Krakowie sięgają 1910 roku. Od 1918 roku jako członek nowego zarządu kierował finansami placówki. W ciągu 20 lat jego pracy, Dom Sierot był zaliczany do najlepszych i najzasobniejszych w Polsce. Zgromadzony majątek na początku drugiej wojny światowej zrabowali Niemcy. Podczas okupacji Dawid Alter Kurzman poświęcił resztki majątku i swoje zdolności ratowaniu sierocińca. Dom Sierot mieścił się na terenie getta przy ul. Józefińskiej 41, stłoczono w nim 300 podopiecznych.
W dniu 28 października 1942 roku podczas tzw. akcji październikowej, sierociniec został otoczony. Najmłodsze dzieci wrzucono do koszy, wywieziono i zamordowano w nieznanym miejscu. Grupa najstarszych chłopców, za namową wychowawców, tworząc kilka grup, zdołała uciec. Pozostałych wyprowadzono na plac Zgody. Tam Niemcy zaproponowali wychowawcom Domu Sierot ocalenie i pracę w nowej „placówce”, którą zamierzali otworzyć na terenie getta. Dawid Alter Kurzman, kierowniczka zakładu Anna Feuerstein i jej mąż Juliusz odmówili opuszczenia dzieci. Około piątej po południu kolumna wychowawców i podopiecznych sierocińca została doprowadzona do stacji w Płaszowie. Na czele idącego w ciszy pochodu szedł Dawid Alter Kurzman, towarzyszyła mu córka Hela Frida i zięć Dawid Schmelkes. Późnym wieczorem transport odjechał do Obozu Zagłady w Bełżcu.
Ze względu na filantropijną działalność dla dzieci sierot oraz dobrowolną śmierć w Niemieckim Obozie Zagłady w Bełżcu – wnioskujemy, aby postać ta została upamiętniona poprzez nazwanie ulicy, skweru lub parku jego imieniem.