Obostrzenia covidowe w cieniu wojny
Skoro jednak pan minister Niedzielski twierdzi, że do koronawirusa powinniśmy się przyzwyczaić tak samo, jak do grypy, bo jak grypa zachorowania na mitycznego civida będą traktowane, to warto zapytać, dlaczegóż to tak długo trwało i dlaczego właśnie teraz? Wiadomo, że owe obostrzenia tak naprawdę z medycyną nie miały wiele wspólnego, natomiast były narzędziem do tresowania całych narodów do zachowań stadnych. Dlaczego akurat teraz, także jest jasne. Do Polski przyjechało ca 3 mln Ukraińców i to niezaszczepionych. Cokolwiek byśmy o nich sądzili, to przynajmniej mają na tyle rozumu, aby propagandzie szczypawkowej nie ulec. A że są dobrze zorganizowani i zdecydowani w działaniach, rząd pod postacią min. Niedzielskiego wolał odpuścić wszystkim (podziału nie dałoby się utrzymać), niż iść na konfrontację z Ukraińcami.
Nie znaczy to, że w tej sprawie możemy spać spokojnie, gdyż w Genewie trwają prace nad Międzynarodowym Traktatem Profilaktyki i Gotowości Pandemicznej, który podporządkuje państwa WHO w obszarze polityki zdrowotnej (prywatnej instytucji B. Gates’a i Big Pharmy). Tym samym wszelkie decyzje i rozporządzenia WHO będą nadrzędnymi i wiążącymi dla państw, co oznacza:
totalną kontrolę cyfrową,
złamanie praw obywatelskich,
eliminację alternatywnych form leczenia, nieuznawanych przez WHO,
nieograniczoną cenzurę pod pretekstem walki z dezinformacją,
uznaniowe nakładanie kar i sankcji na kraje członkowskie za odstępstwa od odgórnych wytycznych, co oznacza dalsze ograniczenie ich suwerenności na rzecz podmiotów globalnych.
Co więcej, Rada Europy zmodyfikowała rezolucję nr 2361 i nie sprzeciwia się już obowiązkowym szczepieniom. UE ogłosiła „przepisy” dotyczące obowiązkowych certyfikatów EU COVID 19 na dzień 1 lipca 2022 r., które zabiorą wszystkie swobody osobom nieposiadającym certyfikatu QR covid. Rząd podpisze to unijne „prawo” w maju 2022 r. Jeśli większość państw członkowskich opowie się za wprowadzeniem przymusowych szczepień, to zostaną one wprowadzone!
*Represje pozakowidowe
Orwell opisał ewolucję koncepcji wojny w „Roku 1984”: „Jak widać, wojna jest teraz sprawą czysto wewnętrzną. W przeszłości grupy rządzące wszystkich krajów, choć mogły uznać swój wspólny interes, a tym samym ograniczyć niszczycielskie skutki wojny, walczyły ze sobą, a zwycięzca zawsze plądrował zwyciężonych. W naszych czasach już ze sobą nie walczą. Wojna jest prowadzona przez każdą grupę rządzącą przeciwko własnym poddanym, a celem wojny nie jest dokonywanie lub zapobieganie podbojom terytoriów, ale utrzymanie nienaruszonej struktury społeczeństwa.”
Jak się okazuje, Polacy, bez przyłożenia pistoletu do głowy dobrowolnie oddają to co mają. Narzędziem jest propaganda i emocje – współczucie wobec uciekających Ukraińców. A to dopiero początek.
Zaczęło się od projektu odbierania samochodu za przestępstwa drogowe, w tym tych spowodowanych przez jazdę po tzw. spożyciu. Alkohol stał się takim fetyszem, odpowiedzialnym za całe zło i ludzie to przełknęli. Ale to dopiero miłe złego początki, a przypomnę, że terror covidowy rozpoczął się „tylko” od przymusu noszenia maseczek tylko na 2 tygodnie.
Teraz do Sejmu wpłynął projekt ustawy umożliwiający zamrażanie lub konfiskatę majątków osób i innych podmiotów, które „pośrednio lub bezpośrednio” wspierają agresję Rosji na Ukrainę oraz osób z nimi związanych, wobec których istnieje prawdopodobieństwo wykorzystania majątków do wspierania agresji. Na tych, którzy się nie zastosują, nałożona zostanie kara do 20 mln zł.
Mówiąc ludzkim językiem państwo będzie mogło odbierać własność pod pretekstem prawdopodobieństwa, bez wyroku sądowego.
A więc mechanizm likwidacji własności prywatnej zgodnie z założeniem Wielkiego Resetu Klausa Szwaba (Nie będziecie nic mieć, ale będziecie szczęśliwi) na przykładzie naszego podwórka, działa pełną parą.